poprostu jest to nowy budynek w stylu karczmy zebysmy mieli gdzie z ludzmi swietowac wspolne sukcesy

Toś się rozpisał...
Jaki wgl. jest sens tego budynku ? Nasze wirtualne ludziki będą popijać soczek ?

rozwinąłeś ten temat tak że nie mam nic do dodania ...

Dobry pomysł. Na pewno będę ze swoją gildią tracił czas na "popijanie soczku" szczególnie że to nic nie da

Maiłem kiedyś podobny pomysł ale że jestem z natury leniwy nie chciał mi się pisać.
Ale teraz spróbuje
W skrócie:
łapy niedźwiedzia,brosza ghadiry (to może nie), płetwa ichtiona, jad matacza etc
Nie ma za bardzo co z tym robić, kupić nikt nie chce, inhibitor w przeliczeniu wyjdzie taniej za platynę ( a i latać za składnikami nie trzeba; wiem jad matacza nie służy do produkcji inhi)
Kiedyś był temat o tym, że brak miejsca gdzie można byłoby się spotkać, pogadać w grze ( stąd się wzięły te czerwone pola pod wieżą), jednym słowem miejsca z klimatem
Miejsce jest: to karczma Lesgara! (szkoda ze nie ma tam Emilki )
Red blisko, respawn w karczmie, będzie wykorzystanie dropu "cielesnego" z bossów, czas na świętowanie oraz buffki podobne do tematu tych z postu gracza Telewizortv

viewtopic.php?f=70&t=28944

A jak to połączyć w jedno?

Z dropów (jako że to karczma) Miranda robi nam np "Płetwę Ichtiona zapiekaną w ziołach" my to jemy (co trwa od 5-10min realnego czasu) i zyskujemy dzięki temu np 5 % odporności na energię na najbliższe 10-15 min
W czasie gdy sobie "jemy" posiłek mamy czas na chwalenie się/gadanie o niczym lub o czymś, w między czasie ustawiając się na PvP lub obserwując pojawianie sie pechowców od kart śmierci. Wiadomo, przy piwku rozmowa zawsze idzie własnym torem.
Ta odporność na energię jest tylko przykładem, równie dobrze mogłaby to być premia podobna do świątynny z poziomów 2-3 z którym by się kumulowała.
Taki kulinarny Taern...
Nie wspominając już o eventach na przepisy

Mam pomysł co do nowego budynku gildiowego

Budynek będzie nosił nazwę "warsztat"

Wraz z jego rozbudową będziemy w nim mogli kupować machiny oblężnicze, które w odpowiedniej liczbie pozwolą naszej gildii zaatakować inną gildię o określonym poziomie rozbudowy bez wypowiadania wojny, co skutkowałoby tym, że zaatakowana gildia nie miałaby możliwości na wojnę się nie zgodzić.

Już wszystko tłumaczę jak ja to widzę.

Przykładowo mając ten budynek na 1 poziomie rozbudowy, wykupujemy machiny, które w jakieś ilości dadzą nam % na możliwość NAJAZDU na inna siedzibę, ale na 1 jej poziomie rozbudowy. Ten procent widzę tak, że byłby w tym budynku taki zegar jak do ulepszania przedmiotów u kowala. Im więcej takich machin, tym większa szansa na najazd. W przypadku, gry nie uda nam sią przekroczyć zacieniowanego obszaru na zegarze wskazówką, tracimy wszystkie machiny oblężnicze biorące udział w losowaniu. W przypadku powodzenia losowania oznaczałoby między gildiami bezkompromisową, okresową wojnę, a obca gildia po nie miałaby żadnych możliwości by ją odwołać. Analogicznie rzecz biorąc warsztat na poziome 2 - możliwość ataku innej gildii o 2 poziomie rozbudowy siedziby.


Machiny oblężnicze kosztowały by odpowiednio kamień, żelazo, i złoto

Wraz z rozbudową warsztatu będą pojawiać się nowe bardziej kosztowne machiny, które muszą spełniać konstrukcyjne wymagania by realnie spełnić swe zadanie - pokonanie murów gildii przeciwnej. Wiadomo im lepsze "mury' tym lepsze machiny muszą być.

Taki najazd jednak nie skutkowałby utratą prestiżu zarówno gidii najechanej czy też najeżdżającej. Tu by chodziło o pozyskanie surowców i złota gildii przeciwnej na którą zamierzamy najechać, wraz z udanym najazdem gildia przeciwna straciłaby o 1 poziom rozbudowy swojej siedziby i od 30 - 50 % wszystkich znajdujących się tam surowców.

W trakcie najazdu będą walki pvp własnie o złoto surowce i głownie o to by się bronić by nie utracic 1 poziomu rozbudowy swej siedziby. Wojna sieje zniszczenie i najazdy musiały by w jakiś sposób odwzorowywać jakąś skalę zagłady. W przypadku braku walk ze strony broniących się, z racji ich braku uczestniczenia w grze, zamiast prowadzenia walk dokonałaby się grabież surowców gildii atakowanej w ten sposób. Byłoby o tyle to niekorzystne, że co prawda zaden z budynków nie zostałby zniszczony, to zostaną zagrabione wszystkie znajdujące się tam surowce i złoto.

Do prowadzonych w ten sposób wojen mamy działki - zdaje się 18 stron
Poziom walk skutkowałby również umiejscowieniem siedziby ja danej stronie. Tzn majać 1 poziom budynku mozna atakować wszystkie gildie przeskakując o 1 stronę,
2 lvl- 3 str, 3 lvl- 7 str, 4 - 11 str, 5 - 15, 6-18

Należało by jeszcze rozważyć poziom gildii zeby msl najazdu mogł byc w ogóle brany pod uwagę to msl poziomów lvl wszystkich czlonków musiałby sie różnić o max 30 % w dól czy w górę w gildii przeciwnej. Gdybyśmy uzyskali juz z losowania mozliwosc najechania duuuzo slabszej gildii, należy wyrzucić tylu czlonków z naszej, by msl się zgadzał co do pierwotnego stanu najechanej gildii.
Gdyby gildia broniąca się chcąc sie wycwanić, wywaliłaby jakiegoś członka z zespołu by unikinąc najazdu - moglaby to uczynić, jednak nie uchroniłaby jej przed walkami pvp. Wszyscy członkowie otrzymaliby status czach czy tarcz w kolorze fioletowym -gildia broniąca się i kolor zielonym - gildia atakująca.
Miałoby to na celu wyraźne pokazanie, że ktoś jest w czasie oblężenia / najazdu, które by trwało 3 dni i również byłoby zbieranie punktów z tym że nie do określonej liczby tylko do konca czasu tj 3 dni. Po 3 dniach sumowałoby sie punkty i gildia majaca wiecej tych punktów wygrywalaby najazd lub się od najazdu obronila.

Gildie, które nie będą chciały uczestniczyć w takich wojnach wybieraliby "wasala" - królestwo, któremu deklarują poddaństwo. Tzn chcąc się nadal rozbudowywać oddawaliby co tydzień 5-10% z wpłacanych surowców i złota- taka dziesięcina, na korzyść nadrzędnego państwa, ale z deklaracją pomocy w ich własnych potyczkach

Taki udany najazd skutkowałby możliwością dodania 1 osoby dodatkowo do gildii ( na razie mamy max 24 osoby, a po udanym najeździe można by przyjąć 1 dodatkową 25 osobę)

Sojusze jak najbardziej mogłyby pomagac gildiom obu strom tylko w w przypadku gdy bedą uczestniczyc one w walkach punkty ich w potyczkach nie beda wliczane.

Mój pomysł jest trochę pisany na szybko, ale możliwe że przyczyniłby sie do urozmiacenia wojen i polepszenia sie stanu pvp na serwerach. A także na zawiązywaniu się realnych sojuszy w grze.

Pozdrawiam, czekam na komentarze, bo aż sam się dziwie z ogromu pomysłów w mojej głowie

Zax_91 Gry Ci się chyba pomyliły, bo takie coś istnieje w kilku Gierkach polegających głównie na rozbudowie: planet, miast, osad, siedzib itp. i wzajemnym zabieraniu sobie surowców, Taern to trochę inny typ Gry. Polecam spacer na świeżym powietrzu przed napisaniem jakiejś propozycji, niektórym to pomaga przemyśleć swój pomysł zwłaszcza jak mają ich pełno w głowie.

Odnośnie jakiegoś "budynku Socjalnego" w Gildii to raczej nie jest on potrzebny bo Gracze spotykają się np. w Karczmie i mają do dyspozycji Chat/Kopertę gdzie omawiają sprawy bez wchodzenia na działkę.

@zax
śmierdzi mi heroesami i plemionami

Jak to dobrze że drygu pisze post że takie coś jest zbędne a oni wraz piszą. Nie długo taern zamieni się w Metina albo jakieś inne bagno.