Pomysł na Event na zasadzie popularnego w innych grach CTF-u.

Udział mogą brać gildie, wcześniej zapisane na forum w odpowiednim temacie. 6 Gildii podzielonych względem siły oraz liczebności zostanie podzielone na 2 drużyny. Zadaniem obydwu drużyn jest zdobycie jak największej liczby "flag" przeciwnikowi i niedopuszczenie do kradzieży własnej flagi w czasie 45 minut. Po upływie czasu wygrywa drużyna, która zdobyła najwięcej "flag".

Przed rozpoczęciem eventu, GM ustanawia na czas jego trwania wojnę pomiędzy Gildiami-drużynami, zarówno po to, aby łatwo można było zauważyć wroga a po drugie aby ograniczyć ochronę (oczywiście wojna o nic). Bazy muszą się znajdować na żółtym polu, tak aby nikt postronny złośliwie nie utrudniał rozgrywki, powinny być "ograniczone" dwoma wejściami i nie znajdować się na otwartym terenie. Ich miejsce powinno znajdować się w podobnej odległości od miejsca respu (wstępnie wymyśliłem, że może to być przejście pomiędzy wymarłą osadą a górami koldów oraz miejsce wyjścia z Fyo).

Flaga to dwóch członków ekipy o nazwie FLAGA CZERWONA i odpowiednio FLAGA NIEBIESKA którzy będą stali nieruchomo w ustalonym miejscu - na postaci rycerza o poziomie 75. Rycerz ten co rundę będzie miał DEF 3/3/3 i wrzucał sobie tarczę. Nie będzie wykonywał ataków, rzucał buffów etc. Drużyna naturalnie może "flagę" bronić poprzez dołączanie do walki. Zabicie flagi to +1 punkt. Po zabiciu flagi wraca ona niezwłocznie na swoje miejsce. Pozostałe zasady? Wolna amerykanka - szturmy, łapanie po drodze innych graczy etc.

Wygrana to jakaś tam ilość prestiżu do podziału między zwycięskie G. Przegrani nie tracą nic.

Co sądzicie o takim pomyśle na event?

Tylko czas mi nieodpowiada
az 45min!?

Wartości czasu, punktów, liczby G etc to kwestia ustalenia - to moja luźna propozycja i wcale się przy niej nie upieram.

Jak najbardziej za, mogłoby to wprowadzić sporo rozrywki do taerna ,poprzez którą gildie mogłyby dodatkowo zdobywać prestiż.Rozumiem ,że do obsługi eventu byłby potrzebny GM? ( Jeśli tak, to nie będą one mogły odbywać się zbyt często z wiadomych przyczyn). No chyba ,że coś źle zrozumiałem to mnie poprawcie:)

PS: Gromak , gdzie Twój zielony kolor?

gromak całkiem całkiem pomysł.
Inna forma wojny gildyjnej Wygrana nie uzależnona od tego czy ktoś się kitra po kątach nie pozwalając przeciwinkowi osiągnąc limit punktów i przedłuża wojnę w nieskończoności.
Raczej nie jako ewent tylko opcja wojny

Bardzo dobry pomysł popieram Gromaka. Dosyć fajny pomysł ponieważ może to być taka fajna "rozrywka" .

a mozna brac udzial w tym majac wojne?:P pomysl bardzo dobry

Może być jako skrócona wersja wojen gildiowych. Albo do X punktów albo do X flag. Z tym, że 2 ludzi z ekipy musiałoby być cały czas w to zaangażowanych, to natomiast rodzi pewne problemy.

A czy w ogóle można ten rodzaj rozgrywki przenieść do gry, gdzie podróż jest w czasie rzeczywistym, a sama walka już turowa? CTF zawsze wydawało mi się rozgrywką wyłącznie dla gier w całości dziejących się w czasie rzeczywistym (głównie strzelanki, czasami gry w stylu WoW, LoL lub CoS).