Strona 1 z 3 |
[ 28 posty(ów) ] | Idź do strony 1, 2, 3 Następna |
Widok do druku | Poprzedni temat | Następny temat |
Pomysły odnośnie wojen
Autor | Wiadomość |
---|---|
Pogromca Valdaroga
|
drygu napisał(a): Tak samo trudną sprawą jest wymyślanie mechaniki gry. Jeżeli ktoś wymyśli jak ciekawie, kompleksowo ułożyć wojny gildiowe to wprowadzimy to natychmiast To jednak jest już 100x trudniejsze zadanie od i nikt do tego się nie kwapi ^^ To co, bierzemy się do roboty? Na początek rzucę kilka propozycji: 1. Maksymalna różnica siły/średniej poziomu.
Spoiler:
Aktualnie nie spełnia on dostatecznie swojej funkcji.
Spoiler:
3. Wojny honorowe (edit)"
Spoiler:
4. Niestety, nie istnieją żadne przecieki, jakie są problemy z walkami scenariuszowymi. Napisałem wiele miesięcy temu pomysł. TUTAJ. Może spróbuję go dopracować, stworzyć porządny szkic mapki, opisać sposób punktacji itd... Lecz nie wiem, czy jest sens. Powiem tak - moja wiedza o wojnie jest nikła. Nie znam też żadnych danych, wzorów czy aktualnych mechanizmów. Śmiało proponować kolejne pomysły, będę je dodawał. Konstruktywne komentarze odnośnie aktualnych pomysłów również mile widziane, będę je stopniowo modernizował. Ostatnio edytowany przez Kyth Moire 10 Kwi 2012, o 23:41, edytowano w sumie 5 razy |
9 Kwi 2012, o 21:52 |
|
Chodząca legenda
|
1. Nie bardzo mi się podoba. Nie będzie można walczyć ze słabszymi, a wiadomo, że równych sobie nie ma. Sytuacja działa w 2 strony, teoretycznie słabsi nie będą mogli bić silniejszych. Istotne są tu klasy, druid 90+ zabije całą resztę klas solo, takiego barbę czy ryca na 100+ to nawet i 70+ druid może położyć. Średnia też nie oddaje idealnie siły gildii i możliwości walczenia, mogą być gracze z 20lv i 100+ w tej samej gildii, średnia wyjdzie dość niska i tacy 100+ będą później mogli tłuc gildie z średnią ~60lvl, gdzie gracze są w okolicach danego poziomu. A 20lvl będą w gildii tylko, żeby taką średnią robić. Jest pomysł co do siły opisany obok, wydaje mi się lepszy
2. Zgodzę się, że z honorem coś przydałoby się zrobić. Podobno im więcej się go ma tym więcej zyskuje się prestiżu. Ile w tym prawdy nie wiadomo. Nie wiadomo jak jest liczony. Teraz po kolei: a) jeśli zaatakuję silniejszego gracza i wygram, to czemu mam nie zyskać honoru? Albo jeśli drużyna w 5 zabije przykładowo 8-10 wrogich graczy w trakcie jednej walki? Na pewno można określić jakieś progi honoru na +/- b) faktycznie do zmiany, jak cały system c) zdecydowanie NIE. Wydaje mi się, że skończy się na tym, że nikt nie będzie z nikim walczyć, w takim systemie cała reszta gry może stracić sens. d) to samo co podpunkt b) - do poprawki. 3. Nie nie nie. Nie możemy zmusić graczy do walk, stąd tryb pokojowy. Wiele osób nie chce pvp, nie lubi go i nie chce wojny, podoba im się pve, bossy, wyprawy i fakt, że są bezpieczni jeśli chodzi o wojny. Poza tym walki honorowe - za dużo roboty, gmi siedzieli by non stop w screenach albo filmikach, bo nie zawsze da się wszystko wyłapać, byłyby możliwe oszustwa, mnóstwo roboty z kontrolowaniem tego i rozliczaniem. Zmuszałoby to też graczy to archiwizowania wszelkich dowodów, dość uciążliwe jak bije się 40 osób na raz i szybko trzeba pomagać innym od razu po walce. Tutaj chyba powinno być 4 Oczywiście czekamy na te walki, długo obiecywane, ale może kiedyś się pojawią. Faktycznie nic o nich nie wiadomo, nie wiadomo jakie pisać pomysły i na czym one będą polegać. Zapewne potrzeba nam cierpliwości ... _________________ Mój kanał na YT Życie jest jak szachy: albo posuwasz królową, albo bijesz konia. Życie jest jak szachy: najbardziej żałujemy ruchów, których nie możemy cofnąć. Prawdziwie wolnym człowiekiem jest tylko ten, kto nikogo nie kocha. |
10 Kwi 2012, o 12:26 |
|
Pogromca Valdaroga
|
Szymdaro napisał(a): Średnia też nie oddaje idealnie siły gildii i możliwości walczenia, mogą być gracze z 20lv i 100+ w tej samej gildii, średnia wyjdzie dość niska i tacy 100+ będą później mogli tłuc gildie z średnią ~60lvl, gdzie gracze są w okolicach danego poziomu. A 20lvl będą w gildii tylko, żeby taką średnią robić. Jest pomysł co do siły opisany obok, wydaje mi się lepszy Siła tak samo nie oddaje znaczenia gildii. Podobnie jak ze średnią, jedna osoba na 100+ lvl nie doda jej tyle, by sojusz zrzeszający początkujących graczy nie mógł wypowiadać wojen na swoim poziomie. A do średniej można zawsze dodać ograniczenie maksymalnego odchylenia czy coś.. Pomysł TheDaQa zawiera o wiele większy przedział. Nawet 5k siły oznacza możliwość rekrutacji kilku świetnych graczy, a nadal można łapać się w przedział np. 5-10k siły. Ogólnie, siła czy średnia lvl... obie właściwości są podobne. Kwestia obmyślenia, jakie granice stworzyć i jak wykluczyć celowe rotacje gildii. Odnośnie honoru - zablokowanie honoru na plusie ma wykluczyć sytuacje, gdzie gracz w czasie jednej wojny zdobędzie dużo honoru, a potem uznając że daje on niewiele - atakuje 2 na 1, by zyskać więcej prestiżu. Dopóki ludzie nie będą mieli dobrych powodów by utrzymać honor na wysokim poziomie, będzie on wykorzystywany jako swoisty magazyn, aby w dowolnej chwili móc walczyć nieuczciwie. Lecz zgadzam się, można zostawić rozwijanie honoru. Pod warunkiem, że stracić będzie o wiele, wiele łatwiej niż zyskać. c) Tak silne minusy mają na celu wykluczyć niehonorowe walki. Ta statystyka MUSI mieć znaczenie, by ludzie odważyli się walczyć. Nie mówię by wszystkie opisane możliwości miały być wcielone w życie - ale niektóre z nich i owszem. Inaczej będzie tak jak teraz, czyli wcale. Osobiście uważam że wojna jest dla zgranych gildii, a tacy powinni mieć świadomość jak grać; jeśli ktoś jest ostrożny, nie będzie zdobywał wiele honoru na minusie. Walki honorowe - można łatwo to stworzyć bez pomocy administracji. Myślę, że prawidłowo tworząc kodeks można zredukować działanie GM do minimum. Udowodnienie wszelkich przewin zawsze będzie należało do gracza. Wystarczy tylko potwierdzenie GM, że w przypadku oczywistej winy zgodzi się na wymierzenie kary (również opisanej w kodeksie). Myślę tutaj głównie o stworzeniu np. zakazie rekrutacji w trakcie wojny. Takie coś łatwo udowodnić... i od razu wykluczy się całe mnóstwo możliwych oszustw, jak zebranie druidów z zaprzyjaźnionych gildii. Kodeks jest swego rodzaju zapewnieniem, że wojna będzie uczciwa. Każdy może napisać co mu leży na sercu i czemu nie walczy... dlatego jest równie ważny, jak mechaniczne ograniczenia. |
10 Kwi 2012, o 13:07 |
|
Walczący z drzewcami
|
W pierwszym kroku należy zmienić system wypowiadania wojen.
Przede wszystkim wojna wypowiedziana musi zostać zaakceptowana przez drugą gildię. To rozwiąże nam wszelkie problemy z niesprawiedliwymi wojnami. Można dać dobę karencji po akceptacji wojny. To będzie czas dla tych, którzy nie zgodzili się na wojnę i chcą odejść z gildii. Po tym czasie odejścia i przyjęcia powinny zostać całkowicie zablokowane na czas trwania wojny. Tutaj można zrobić jeszcze inaczej, każdy z członków musiałby potwierdzić chęć uczestniczenia w wojnie, jeśli tego nie zrobi, zostanie automatycznie wydalony z gildii po akceptacji wojny przez kanclerza. Dalej, nie można poddać wojny od razu po rozpoczęciu, tutaj warto wprowadzić jakieś ograniczenie (może być czasowe lub np minimalna ilość starć) w celu uniknięcia kończenia wojen od razu po ich rozpoczęciu (czyli np. transferowanie prestiżu). Poddanie wojny powoduje natychmiastowe przejęcie przez gildię wygrywającą np 20-30% prestiżu od przegranych (automatycznie). Taki system spowoduje przemyślane wojny. Zbędny będzie tryb agresywny/pokojowy, potrzebny będzie status pokój/wojna (zależnie czy dana gildia toczy aktualnie wojnę). Zmniejszyłbym jeszcze ilość traconego prestiżu podczas walk, na koniec wygrana gildia i tak przejmie sporą część od przegranych. Można dodać system zliczający ilość zdobytego prestiżu (lub inny wskaźnik), tak aby np. po miesiącu (lub ustalonej ilość dni przez obie gildie) wojna zakończyła się automatycznie, wtedy na postawie tego licznika któraś z gildii wygrałaby wojnę. A jeśli chodzi o honor, mógłby wpływać na ilość prestiżu zdobywanego przez gracza, ale te zmiany ilości musiałby być zdecydowane, a nie kosmetyczne, tak aby przez niehonorowe starcia, dużo silniejsza gildiia mogłaby przegrać całą wojnę ! Albo całkowicie pozbyć się honoru jako wskaźnika, i uzależniać ilość prestiżu od starcia (5 vs 1 = 0 prestiżu za wygraną piątki, dopiero przy zbliżonych starciach zostałby przyznawany prestiż). _________________ S2 ןןoɹ puɐ ʞɔoɹ Nasze społeczeństwo samo się ogłupia! 1 vs 1 - do 74 - 2 miejsce 2 vs 2 - 51+ - 1 miejsce 5 vs 5 - 51+ - 1 miejsce 5 vs 5 - do 50 lvl - 1 miejsce 3 vs 3 - 3 miejsce, we dwóch Brotherhood Of Death |
10 Kwi 2012, o 14:26 |
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
Podoba mi się ten pomysł z honorem tylko według mnie jest on za bardzo surowy bo po takich zmianach z góry narzucone będzie bycie dobrym bo nie będzie się opłacało stać po tej drugiej stronie
Co do wojen to zupełnie się z tobą nie zgadzam. Powiedz mi jak wojna może być honorowa ? Na wojnie nie ma miejsca na honor, współczucie. Dąży się prostymi środkami do zagłady przeciwnika. Jakoś Hitler nie przejmował się honorem gazując setki ludzi w komorach. Ktoś kto zdecydował się na status agresywny powinien się liczyć ,że zaatakuje go ktoś silniejszy - życie. Z drugiej strony topowa gildia mająca status agresywny musi się liczyć z tym ,że pół servera wypowie im wojnę i będą dążyć do zagłady tej gildii . Takie są uroki wojny, nikt przecież nie każe uczestniczyć gildią w wojnach. Żeby nie dyskryminować mniejszych lvl powinno pozostać tak jak jest, że w przypadku gdy gildia zaatakuję i posiada więcej niż 30% prestiżu nie zyskuje nic. Podoba mi się pomysł Rockandrolla: RocKandRoll napisał(a): W pierwszym kroku należy zmienić system wypowiadania wojen. Przede wszystkim wojna wypowiedziana musi zostać zaakceptowana przez drugą gildię. To rozwiąże nam wszelkie problemy z niesprawiedliwymi wojnami. Można dać dobę karencji po akceptacji wojny. To będzie czas dla tych, którzy nie zgodzili się na wojnę i chcą odejść z gildii. Po tym czasie odejścia i przyjęcia powinny zostać całkowicie zablokowane na czas trwania wojny. Tutaj można zrobić jeszcze inaczej, każdy z członków musiałby potwierdzić chęć uczestniczenia w wojnie, jeśli tego nie zrobi, zostanie automatycznie wydalony z gildii po akceptacji wojny przez kanclerza. I tak samo byłoby z sojusznikami. W chwili wypowiedzenia wojny kanclerze gildii prowadzących sojusz otrzymują wiadomość czy włączają się do walki czy nie. W przypadku podjęcia walki sojusznicy są zaznaczeni jakimś kolorem i w przypadku wygranej/przegranej zyskują/tracą tylko połowę prestiżu. A w przypadku nie podjęcia walki... no cóż kto chce mieć takiego sojusznika ? Gdzie wojny tam i zdrady. Powinna być też opcja tak jakby zdrady sojusznika. Polegało by to na tym ,że wraz z wiadomością : Twój sojusznik gildia ,, Bla Bla " wypowiedziała wojnę gildii ,, Hej zamyślone głowy" . Czy chcesz wesprzeć swego sojusznika i razem stawić czołu tyranii gildii ,, Hej zamyślone głowy" ? Tak. Nie. istniał również podpunkt typu: Twój sojusznik gildia ,, Bla Bla " wypowiedziała wojnę gildii ,, Hej zamyślone głowy" Masz szanse wbić nóż w plecy swemu sojusznikowi. Tak. Nie. W przypadku zdrady gildia, która zdradziła jest tak samo traktowana jakby prowadziła wojnę z gildia zdradzoną. Wojny pomiędzy gildiami powinny obejmować gildie walczące i ich sojuszników , pozostałe osoby nie powinny mieć nić wspólnego z tą wojną i za każdym razem powinny być wyrzucane z pt. _________________ ~~Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych nigdy ich nie osiągnie~~ ------------------------------------------------------------------------------------------------- |
10 Kwi 2012, o 17:18 |
|
Uczeń Simona
|
Zgadzam się z przedmówcą
|
10 Kwi 2012, o 18:14 |
|
Pogromca Valdaroga
|
Oj ludzie, ludzie... nie zgadzacie się na drastyczne kary za nieuczciwe walki, nie zgadzacie się na honorowe walki... to walk nie będzie. Tyle.
Porównywanie do wydarzeń rzeczywistych mija się z celem. To jest gra RPG, gdzie jedna postać może być wystarczająco dobra by w samotnej walce pokonać tysiące innych naraz. Gra ma to do siebie, że powinna być grywalna. Jeśli chcecie grę realistyczną, trafiliście w złe miejsce. Osobiście polecam wszelkie PBF, takie jak na naszym forum. Odnośnie pomysłu zumixa - nie prościej zerwać sojusz i dać wojnę, zamiast kombinować z jakimiś komunikatami i opcjami, co tylko przysparza mnóstwa ZBĘDNEJ pracy administracji? Kradne - jeśli dalej będziesz tworzyć całkowicie bezsensowne posty, to w końcu się doigrasz. PS: Mówisz że wojna nie może być honorowa, a zgadzasz się z pomysłem RocKandRolla by druga strona mogła zaakceptować wypowiedzenie wojny lub je odrzucić. Sprzeczność. Gdyby zaakceptować ten pomysł, potrzeba by tylko jednej regulacji - zablokowanie rekrutacji nowych członków w danej gildii. |
10 Kwi 2012, o 18:24 |
|
Uczeń Simona
|
A moim zdaniem powinno sie wprowadzic walutę gildyjną.
Taki prestiż - jest tylko wymogiem rozbudowy gildii (odpowiedni prest = mozliwosc rozbudowy) A gdyby prestiż był walutą - za którą kupowało by się budynki gildiowe obok złota surek etc. I teraz ustalić to tak, że dużo silniejszym nie opłaca sie bic słabszych - ujemny prestiż. Coś takiego mogło by rozruszać top gildie i zmusic je do walki miedzy sobą a nie czyhanie na odważnego ze środka bądź końca rankingu. jeśli chodzi o walki honorowe: na porównywalnych lvl - wiekszy prestiż niż za walki nie honorowe. Problem polega na tym żeby ustalić czym walka honorowa jest a czym nie ot taka propozycja _________________ s1 LeśnyDziad Droid |
10 Kwi 2012, o 18:38 |
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
Kyth Moire napisał(a): Śmiało proponować kolejne pomysły, będę je dodawał. Konstruktywne komentarze odnośnie aktualnych pomysłów również mile widziane, będę je stopniowo modernizował. Prosiłeś o pomysły więc je masz.. To po co w ogóle jest coś takiego jak sojusz ? Jak i tak nie ma żadnego zastosowania. Napisałem jak według mnie MOGŁOBY to wyglądać. Nie musi wcale tak być ale to chyba jest jakaś myśl.. Kyth Moire napisał(a): Oj ludzie, ludzie... nie zgadzacie się na drastyczne kary za nieuczciwe walki, nie zgadzacie się na honorowe walki... to walk nie będzie. Tyle. Porównywanie do wydarzeń rzeczywistych mija się z celem. To jest gra RPG, gdzie jedna postać może być wystarczająco dobra by w samotnej walce pokonać tysiące innych naraz. Gra ma to do siebie, że powinna być grywalna. Jeśli chcecie grę realistyczną, trafiliście w złe miejsce. Osobiście polecam wszelkie PBF, takie jak na naszym forum. Nie każ mi tego komentować ... Ktoś kiedyś powiedział ,że najlepsze gry to są te które najbardziej upodobniają się do świata realnego, jak znajdę to to ci podeślę na pw. A wracając do tematu. Honorowo to możesz sobie powalczyć na arenie albo w szałasie z kolegami. Chcą uświadomić Cię czym tak naprawdę jest wojna pozwolę sobie zacytować pewien fragment: (...),,Zacznę od tego, że wojna jest najgorszym złem, które powstanie we wnętrzu każdego, kto był jej świadkiem. Jest to czas pogardy, ohydy, hańby, cierpienia i nieszczęścia. Wojna zabrała niewinnym ludziom marzenia, miłość i wiarę w wartości moralne, odebrała poczucie bezpieczeństwa i nadzieję. Młodzi ludzie, którzy powinni kochać, studiować zostali zmuszeni do podjęcia walki, do zabijania, do życia w ciągłym strachu. Tych, którzy przeżyli, wojna zmieniła na zawsze pozostawiając niezatarty ślad w ich psychice.(...) _________________ ~~Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych nigdy ich nie osiągnie~~ ------------------------------------------------------------------------------------------------- |
10 Kwi 2012, o 19:45 |
|
Walczący z drzewcami
|
zumix napisał(a): Co do wojen to zupełnie się z tobą nie zgadzam. Powiedz mi jak wojna może być honorowa ? Na wojnie nie ma miejsca na honor, współczucie. Dąży się prostymi środkami do zagłady przeciwnika. Jakoś Hitler nie przejmował się honorem gazując setki ludzi w komorach. Ktoś kto zdecydował się na status agresywny powinien się liczyć ,że zaatakuje go ktoś silniejszy - życie. Z drugiej strony topowa gildia mająca status agresywny musi się liczyć z tym ,że pół servera wypowie im wojnę i będą dążyć do zagłady tej gildii . Takie są uroki wojny, nikt przecież nie każe uczestniczyć gildią w wojnach. Żeby nie dyskryminować mniejszych lvl powinno pozostać tak jak jest, że w przypadku gdy gildia zaatakuję i posiada więcej niż 30% prestiżu nie zyskuje nic. Nic tylko pogratulować idoli. Jak chcesz odgrywać Hitlera w grze to powodzenia, zagazować wszystkich którzy inaczej graja niż ty. Poza tym gra nigdy nie będzie realistyczna. (jak już ktoś powiedział) My chcemy żeby wojny wnosiły coś ciekawego dla wszystkich. Ja uważam ze wojny nie powinny być płaskie w grach. Typu wypowiadamy komuś wojnę i szukamy po całej mapie graczy z wrogiej (zazwyczaj słabszej) gildii. Walki miedzy gildiami można by podzielić na 2, Wojna i Najazd na siedzibę Wojna: -Za obopólna zgodą -W walce nie mogą brać udział gracze miedzy którymi występuje więcej jak 30% różnicy miedzy lv, w walce musi się zgadzać ilość graczy po obu stronach (na rozpoczęciu) nie można dołączać podczas walki -W efekcie wojny gildia która "przegrywa" powinna tracić więcej prestiżu jak zyskuje ta co wygrywa ew powinno być tyle samo (możne się to zmienić tylko na skutek różnicy honoru) -Możliwość atakowania rozpocznie się po 24h od zaakceptowania wojny -W tym czasie będzie można określić czy się jest wojownikiem czy cywilem (na początku będzie nieokreślony) na każdego wojownika będzie mógł przypadać 1 cywil po 24h każdy nieokreślony zostanie automatycznie określony jako wojownik na czas trwania wojny - Honor zyskiwać się będzie jeżeli wojownik zaatakuje wojownika a tracić jak wojownik zaatakuje cywila lub cywil wojownika a jak cywil zaatakuje cywila tracić się będzie 3x więcej - Wojownicy wrogiej gildii będą zaznaczeni na czerwono cywile na zielono Najazd na siedzibę: -Każda gildia posiadająca siedzibę będzie mogla ustawić obronę -"kolor pola", wielkość mapy, ilość mobów na mapie i jakość boss będzie zależało od poziomu fortu (nowy budynek) i ustawień gildyjnych -Jakość mobów będzie zależało od koszar/zbrojowni i ustawień gildyjnych -Najazd na siedzibę innej gildii będzie możliwe tylko w przypadku nie większej różnicy prestiżu jak 30% -Najazd na siebie może dokonać tylko jedna gildia w danym czasie ale za to cala (czyli wszyscy członkowie) -Siedziby można bronić ale nie ma ograniczeń co do lv przeciwników i nie traci/zyskuje się prestiżu -Jak się raz zginie nie będzie można wrócić -Prestiż będzie uzyskiwany tylko w tedy gdy się odeprze najazd lub wtedy gdy zabije się bossa -Gildia atakująca siedzibę traci na starcie 100 (lub inna określona z góry liczbę) honoru -Moby ani boss nie będzie dopiły żadnych przedmiotów tylko surowce gildyjne i ewentualnie złoto -Po ataku na dana siedzibę gildii nie będzie można atakować jej przez 7 dni a inne gildie nie będą migli atakować tej siedziby przez następne 24h również gildia która atakowała nie będzie mogła atakować innych siedzib przez 24h -Zastanawiam się też nad dodaniem wyboru wyglądu mapy naszej siedziby/fortu i możliwości ustalania rozmieszczenia mobów -Oczywiście najazd na siedzibę będzie się bardziej opłacał jak wojna ale będzie trudniejsza -Zysk prestiżu będzie większy dla tych co zabili bossa niż ci co odparli atak (odeprzeć będzie teoretycznie łatwiej, moby i bossy + możliwość zebrania się do obrony zanim dotrą do bossa, Średni czas dotarcia do bossa powinien wynieść 45 min) Każde 100 Honoru będzie odpowiadało 1% bonusu do zysku prestiżu Dodatkowo będą kary za ujemy honor ale nie tak drastyczne na przykład gracz w gildii która ma -1k honoru nie będzie mogła przydzielić sobie statusu cywil przy -2k honoru podczas wypowiadania wojny nie będzie możliwe odmówienie jej przy -3k honoru gildia która ma większy honor będzie mogla skrócić czas oczekiwania na rozpoczęcie walk ale największa kara będzie jak gildia będzie posiadała -10k honoru bo nie będzie w ogóle zyskiwać prestiżu (-10000/100= -100 % "bonus" do zysku prestiżu) Oczywiście jak każdy pomysł trzeba go jeszcze bardziej rozwinąć i dopracować ale uważam ze coś takiego naprawdę zachęciło by graczy do walki. zumix napisał(a): Kyth Moire napisał(a): Oj ludzie, ludzie... nie zgadzacie się na drastyczne kary za nieuczciwe walki, nie zgadzacie się na honorowe walki... to walk nie będzie. Tyle. Porównywanie do wydarzeń rzeczywistych mija się z celem. To jest gra RPG, gdzie jedna postać może być wystarczająco dobra by w samotnej walce pokonać tysiące innych naraz. Gra ma to do siebie, że powinna być grywalna. Jeśli chcecie grę realistyczną, trafiliście w złe miejsce. Osobiście polecam wszelkie PBF, takie jak na naszym forum. Nie każ mi tego komentować ... Ktoś kiedyś powiedział ,że najlepsze gry to są te które najbardziej upodobniają się do świata realnego, jak znajdę to to ci podeślę na pw. A wracając do tematu. Nie zgodzę się dla mnie najlepsze gry to są: Fallout (1 i 2), Herosi 3, Age of Empires (cala seria), Anarchy Online i oczywiście Taern gdzie są jakieś aspekty które występują w realnym świecie ale zazwyczaj wszystkie są oparte na kompromisie i każda zawiera kreatywność i fantazje twórców do tworzenia rzeczy fantastycznych nie podobnych co istniejących w naszym świecie. Jak chce mieć realizm to wyłączam komputer i żyje. _________________ "Warto mieć marzenia" tylko jaka to wartość jak się nic z tego nie ma?? |
10 Kwi 2012, o 22:33 |
|
Strona 1 z 3 |
[ 28 posty(ów) ] | Idź do strony 1, 2, 3 Następna |
Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Kto jest na forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 46 gości |
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum |