Mam pewien pomysł na rozbudowę systemu walk podczas wojen gildii.

Moim zdaniem nowy system guild war nadal nie jest satysfakcjonujący i dość nudny. Moja sugestia jest taka żeby umożliwić wojnę wszystkim członkom gildii jednocześnie. Stworzyć coś w stylu pola bitwy lub możliwość ataku działek gildii uczestniczących w wojnie.

Oczywiście atak na działkę przeciwnej gildii musiałby być wcześniej zapowiedziany żeby przeciwna gildia miała szanse się przygotować i odeprzeć atak.

np.
Np strateg/kanclerz gildii A zapowiada oblężenie działki gildii B w tym momencie rozpoczyna się 6 godzinne odliczanie do ataku. W ciągu ostatnich 20 min można zadeklarować swoją obecność w ataku/obronie (coś jak do turnieju) po czym rozpoczyna się bitwa. W bitwie może uczestniczyć po 15 osób z każdej gildii.

Żeby utrzymać dotychczasowy system walk czyli 5 vs 5 należy podzielić cała bitwy na trzy poszczególne strefy:
1. Obrona muru (broni jej pierwsze 5 osób wyznaczone przez stratega/kanclerza)
2. Obrona miasta (broni je kolejne 5 osób)
3. Obrona zamku (broni je ostatnie 5 osób)

Podobnie jest z atakującymi, aby wygrać muszą pokonać wszystkie strefy obrony.
Kanclerz/strateg gildii atakujący ustala w jakiej kolejności atakują tzn. jeżeli pierwsza ekipa przegra z obroną pierwszej strefy wtedy wskakuję druga ekipa. Oczywiście między walkami poszczególnych stref nie można ani odpoczywać ani używać potionów.

Gildia która zwycięży zabiera wcześniej ustalony % surowców lub złota (losowa powiedzmy). Żeby uniknąć powtarzających się ataków należy wprowadzić limit ataków.

np. Trzy dniowa przerwa po każdym ataku, oczywiście dla gildii atakującej.

Moim zdaniem takie zmiany zlikwidują pewną monotonie jaka pojawia się po pewnym czasie gry.

Dodatkowym ulepszeniem może być możliwość zmian kolorów ubrań na jednolite dla całej gildii przez kanclerza na czas całej wojny lub bitwy.


Powiedzcie co o tym myślicie.

za dużo w heroesy się nagrałeś

Teraz to nawet nie opłaca się wojen robić. Tak samo można się orać bez wojny. Wystarczy popatrzeć ile było wojen na s4 (dokładnie 20) a ile już jest ten system i ile jest gildii. Po prostu nie ma sensu.

dlatego nie ma czegokolwiek do tego dorzucać bo jak wojen nie widzimy tak i nie będziemy widzieć

Bo nie są ciekawe, tylko dlatego i nie wiele wnoszą. A taki dodatek znacznie poprawi efektywność i zachęci wszystkich do wojen.

Zachęcić do wojen? Czytając post mam wrażenie, że chcesz ZMUSIĆ do niej. Zachętę bym rozumiał poprzez jakiekolwiek korzyści z wojen; aktualnie nie ma żadnych. Po co komu prestiż, dodatkowe surowce, jeśli gildia jest maksymalnie rozwinięta?
Przy aktualnych dysproporcjach pomiędzy danymi gildiami w top 10, wojna nie ma większego sensu.
Nie mówiąc, że twój temat to tylko kolejny wariant wojny scenariuszowej jako oblężenia, słabiej rozbudowany od innych... Opcja szukaj