Witam serdecznie.
Chciałbym przedstawić swój pomysł, dotyczacy znanago i lubianego powszechnie " problemu " dymków.
Jak sytuacja wygląda dziś każdy doskonale wie.
Szansa na odbicie uroku z samego tylko reska wynosi 0-40% w zalezności od resu a dodatkowo jest modyfikowana przez róznicę w lvlach między atakującym a broniącym.
Wielu, w tym także ja, uważa, że to nieco niesprawiedliwe, ponieważ nie jest to zalezne od PA zainwestowanych w obrone przed urokiem, a jedynie od noszonego sprzętu.

Chciałbym zatem przedstawić pomysł na modyfikację tego.
Moim pomysłem jest to, aby powiązać PA zainwestowane w def przed urokami z samym reskiem przed urokami.

dla 0 pa - wartość obecna * 0
dla 1 pa - wartość obecna * 1/3
dla 2 pa - wartość obecna * 2/3
dla 3 pa - wartość obecna
dla 4 pa - wartość obecna * 4/3
dla 5 pa - wartość obecna * 5/3

Zdaję sobie sprawę, jak poważne konsekwencje niosłaby za sobą taka zmiana.
Barb ubrany w res miałby w końcu realną szansę uchronić się przed krzakiem w pvp z druidem, bez wcześniejszego resetowania się pod wiedzę. Skończyłaby się raz na zawsze frustracja VD związana z odbijaniem uroków przy 0 lub 1 pa defa fizola.
Samo defienie się w urok nabrałoby znacznie większego sensu niż obecnie. W końcu brak defa w urok oznaczałby 100% szansę wbicia go, podobnie jak to jest z każdym innym rodzajem ataków.

Oczywiście mój pomysł dotyczy jedynie samego resu przed urokami. Modyfikacje wynikające z wiedzy i różnicy lvli pozostawiłbym bez zmian.

Żeby miał realne szanse

Przed zdobyciem epika walcząc z druidami dawałem 5 PA def, na podobnym lvl mieli we mnie 7-20%. Zwiększ resy o 66% i żaden druid korzeni Ci nie wrzuci. To samo dotyczy się vd. Podobnie czemu dając 1 PA mam tracić? Obecnie daję sobie 1 PA defa i starcza, jak mi to o 66% zredukujesz zmusisz mnie do zwiększania obrony przed druidami, czyli zmniejszasz moje szanse - efekt odwrotny do oczekiwanego.

Dla mnie słaby pomysł.

Coż, efektem oczekiwanym nie było wcale zwiększenie szans fizola w walce z klasą magiczną. Już obecnie te szanse są spore. Moim celem jest zwiększenie znaczenia obrony przed urokami. Dziś odpuszczenie defa na 1 lub 2 strefę oznacza przyjęcie wszystkiego co na nią idzie. Z 3 strefą jest jednak inaczej. Tam, jak sam piszesz, najcześciej 1 PA wystarcza, co tak naprawdę jest bardzo krzywdzące dla klas atakujących własnie na nią.

Nie jest - to cena przewagi szybkośći

Urokiem atakujesz najpierw i jednocześnie wbijasz nim debuff więc coś za coś

A za tym żeby uroki wchodziły na 100% gdy się przed nimi nie bronić jestem nawet na tak ale pod jednym warunkiem; jeśli bazowo będzie dostępnych 13 zamiast 12 PA

A by być konsekwentnym to odporności fizyczne powinny zależeć na celność barby bijacym młotkiem. Wtedy już nigdy by barba nie trafił. Nawet korzenia nie opłacałoby się wrzucać. Jak widzisz pomysł Twój jest kiepski

Wysyłane z tapaciaka2