przyszedł mi pomysł a raczej idea powrotu do pierwotnej fabuły gry .

jesteśmy niedobitkami którzy musieli uciekać z ojczyzny ale czas na odwet i próbę odbicia naszych rodzinnych stron

znalezlismy miejsce w holigardzie poprawiliśmy nasze umiejętności i zebraliśmy przyjaciół takich jak my .

wbiliśmy wiele lvl nie byliśmy w ojczyźnie od wieków czas to zmienić zebrać przyjaciół wsiąść na statek i ruszyć na odsiecz ojczyźnie

nowa kraina by sie do niej dostac wymagany był by lvl i sporo złota na zapłatę dla kapitana statku

na początek mógł by być event w którym odbijali byśmy port twierdze która potem stała by się naszą siedziba

i z której wychodzilibyśmy odbijać nasze rodzinne strony

mobki były by jako grupki utorskich żołnierzy od zwykłych nam już znanych do żołnierzy zaprawionych w bojach i monstrów hodowanych przez utor

czy jesteśmy na tyle silni by pokonać utor czy to już ten czas

czas sie przekonać czas zacząć walczyć wystarczająco długo lizaliśmy rany i zbierali siły w bezpiecznym holigardzie mieliśmy tu wiele przygód czas gonić przygodę dalej i stać sie bohaterem nie tylko na opczyźnie lecz i w swojej ukochanej ojczyźnie


tak wiem to tylko idea
nie ma za bardzo konkretów
jednak myślę ze w z pewnością byście jakieś mieli
i dało by to możliwość wykazać sie naszym grafikom z pomysłowością
nie sadze by było to proste ale na pewno wykonalne i wrócilibyśmy do pierwotnej fabuły

Myślę, że po odbiciu ojczyzny gra straciłaby sens. Bo w sumie tutaj w Haligradzie cały czas doskonalimy swoje umiejętności, chodzimy na różnie ciekawe bossy, bijemy różne mobki po to aby odbić Taern. Lecz jak już go odbijemy to co dalej? Praktycznie już koniec, osiągnęliśmy cel. Pomysł średnio mi się podoba, chyba że w evencie odbijalibyśmy część Taernu, bijemy utorczyków, ich pety i potwory (tak jak było w evencie "Wojna 1000-lecia"), tylko że na innej mapie. Na końcu mógłby paść komunikat: "Niestety Utor jest za silny. Nasi dzielni wojacy jedynie osłabili wrogów. Szykujcie się do walki- niedługo znów uderzymy w przeciwników". Dzięki takiemu zakończeniu eventu za miesiąc mógłby zostać powtórzony . Jeśli Twój pomysł by udoskonalić z lekka to jestem za.
Pozdrawiam.

Mógłby być to też end game'owy Qest który byłby zakończeniem głównej fabuły gry, dostępny od 120lvl. Byłby to qest finalny, najtrudniejszy z wszystkich innych

Takim questem jest "Szczyt marzeń", przynajmniej ja nie jestem w stanie go wykonać (http://scr.hu/0y9p/rd5zz).

Dużo Wam nie zdradzę, jak powiem, że w przyszłości planujemy wprowadzić rajdy partyzanckich drużyn na ziemie Taernu i dręczenie Utorczyków. I będzie to zrobione tak, że fabuła gry nic na tym nie straci, wręcz przeciwnie, a prawdziwa wojna dopiero się zacznie.

Przecież wszyscy czekamy na epizod II który będzie ukończony w eee noo ymm a może przemalujmy góry koldów .
A tak na serio pomysł popieram tylko raczej widziałbym to jako daily event dla gildi

Na epizod II z 1-2lata czekamy a w tym czasie już by całą grę od 0 można by stworzyc ;D, wiec oczekujemy jakiegoś cuda, a nie kolejnych bezsesownych bossów nie związanych z Utorem ;d

Bosski są akurat fajne i tych chciałbym więcej ale coś dla graczy 40-80 lvl a nie tylko ciągle mocniejsze bosski, wyjątkiem była żabka i mario

Wysyłane z mojego LG-E400 za pomocą Tapatalk 2

Biorąc pod uwagę wasze posty (HM & RK), nie można się z nimi nie zgodzić. Dlatego uważam, że powinna być baardziej rozwinięta możliwość dokonywania wyboru. Co to ozn.? Już tłumaczę...
_____________________________________________________________


Ok, jestem Tearnijczykiem, ale to nie oznacza, że od razu muszę bić się za ojczyznę. A jak bym zapragnął być zdrajcą, i bić dla Utoru?

I WŁŚ, TUTAJ JEST KLUCZ DO GRY "NEVER ENDING STORY". Jedni bd bić za Taern, drudzy dla Utoru. To daje nam taką sytuacje, że walka bd trwać ciągle i nigdy się nie skończy. Bo caly czas bd nowi zdrajcy, i nowi wierni tearnijczycy

Pozdr.

Wiecie, samo odbicie ojczyzny (które dla mnie jest trochę za wcześnie, bo prawdziwa organizacja wojsk prawdopodobnie odbędzie się dopiero w EII) nie musi oznaczać końca gry. Kraj zniszczony przez Utor będzie trzeba przecież odbudować, a wojska osłabione wojną wyzwoleńczą mogą okazać się łatwym celem dla sąsiadów w tym także tymczasowych sojuszników. Samo odbijanie Taernu to dla mnie niezakończony jeszcze akt, więc ja nie widzę przeszkód, żeby po odzyskaniu ojczyzny można było dalej kontynuować historię kraju.