Witam.
Każdy z nas wie jak wyglądają kosze do kul armatnic umiejscowione na stoku przed bramą co Lugusa/morany. Jednak co z tego,że każdy wie jak tytułowe kosze wyglądają skoro nie każdy wie jak się z nich korzysta...
Sprawa wygląda następująco;
- Jest ogarniana wyprawa na lugusa.
-każdy zabiera ze sobą potrzebne elementy na wjazd(kulki+raki wpsinaczkowe)...
- Wchodzimy na stok...
I tu pojawia się częsty problem..
Każdy wkłada swoje kule do wyznaczonego przez siebie koszyka, do którego dostep ma strzelający z armaty..Jednak nie jest to tak kolorowe jakby sie miało wydawać.. przeciętnie znajdą się na wyprawie osoby które idą na tzw."żyda" . Czekają,aż ktoś podejdzie do kosza, a następnie symulują że oddają tam swoje kule,których tak na prawde nie posiadają..
Co za tym idzie? Chociażby przykładowy brak kul na ubicie bramy.
Załóżmy,że wybiera sie na lugusa 2 pt, tj 10 osób , każdy po 10 kulek co razem daje nam 100. Na czyszczenie całej drogi z mobów i ewentualnych potknięc traci się srednio z 40/50 kul +- . Zostaje kul 50+- na ubicie bramy. W praktyce starcza spokojnie i jeszcze cos zostaje na zaś.
Jednak praktyka mało ma się do teorii, którą zwykle łamią pasażerowie na gape..

Pomysłem,aby nie było z tym problemów byłoby podstawienie pod każdy kosz licznika na podobe ewentowych rankingów zdobytych punktów. Myśle,że takie małe udogodnienie przyniosło by ogromne rezultaty. Skończą sie nie potrzebne nerwy z braku kul i szukanie winnych całego zamieszania.
brak kul oraz krętactwo skutkowałoby karą nałozoną przez zespól i zapewne jakiś mini zakaz wjazdu na stok do odwołania:P

Proste jak budowa czołgu t55 , nie dajesz kul, nie idziesz.

Zostawiam ankiete oraz czekam na opinie.

Myślę, że kilka opcji w miarę skutecznie ograniczyły by powyższe problemy (nie wchodząc w kwestię PvP w tej lokalizacji):
- z koszy nie można wyjąć kul oraz auto-ładowanie armat = brak podkradania z koszy.
- żeby wejść na stok trzeba mieć raki i x (5?) kul w eq. (pomysł Suaha z "posiedzenia" na s7) = brak gapowiczów.
- żeby przejść pod bramę trzeba mieć 0 kul w eq i każdy musi włożyć kule do kosza = wszyscy składają się na realizację celu.

Takie rozwiązanie dodatkowo pozwala oszacować, ile minimalnie jest kul do dyspozycji na podstawie ilości osób które idą na Lugusa / Moranę.

Propozycje ciekawe jednak najlepsza moim zdaniem która mozna brać pod uwage to propozycja Suaha.
Jednak nadal uważam iż dodatkowym skutecznym rozwiazaniem powinien byc licznik na podobe eventowych punktacji. Po kliknieciu każdy by wiedzial kto ile wsadził.

Jak ktos stwierdzil na "posiedzeniu" - 500-700k nie piniadz za wejscie na takiego bosa
- licznik - niezly pomysl choc jako kontrola "zapasow"

Jesli chodzi o wpisy desa to jak dla mnie jak najbardziej na plus. Zdrozeje wejscie o koszt kulek dla kazdego ale skoro ktos tam idzie to musi sie szykowac na cos wiecej niz "pare dedow".

A nie lepiej żeby była mała ikonka jak przy eventach dynamicznych gdzie jest lista graczy i ilość posiadanych kul na stoku. Jeśli pokazywanie tego prosto z eq to problem, to może Npc do którego trzeba podejść żeby te pociski (no nie wiem poświęcić przeciwko wspólnemu wrogowi) wtedy jak przy evencie zliczała by się ilość.
A po przejściu przez bramę pokazywała by sie druga wartość ile dana osoba ma:)

Sztuczne ograniczenie ze nie można przejść przez bramę mając kulki w eq spowoduje:
a)branie kulek na styk - cos sie może zrąbać i cala wyprawa z powodu braku kulek nie wypali
b) większe straty kasy u graczy którzy muszą wyrzucić niezużyte kule

Nie chce kombinowac z zadną forma bramki. Wprowadzenie bramki typu: Nie masz kul nie wchodzisz odpada. Czasem są sytuacje ze pt się spieszy bardzo po ubiciu bramy i pozwalamy drogą "ts" wbic na stok bez kul. Zdarzają sie taki sytuacje.

Pomysł ten ma głownie sie opierać na nieproszonych gapowiczów, którzy za nic mają sobie wydatki od kazdego wejscia.

Cały czas jedyną pomocą w tym kierunku byłoby wstaawienie eventowych liczników na takiej zasadzie jak podała viconia. Każdy bedzie widzial, kto dał a kto przyciał głupiego. Taką osobe bedzie mozna szybko wyodrebnic i wybić z glowy kolejne wjazdy na gape. Kilka dedów,nieukonczone dojscie do lugusa+tracenie raków, w zamian za próbe oszukaniu innych graczy sądze ze nauczy to gry bez oszukiwania.