No to spinka:
1.To oczywiście bzdura. Redczachy nie zniknęły w jeden dzień tylko przez ostatni miesiąc. Powód jest prosty stosunek tarcz do czach na s2 to jakieś 3:1. Nie przesadzam, na jedno pt czach zawsze jest trzy pt tarcz. Kolega mówiąc o nie sprawiedliwościach nie zająknał się nawet otym. Dopóki nie było czarnych pól można było jakoś powalczyć, teraz liczy się tylko ilość. Teraz z redczacha nawet seleny nie mógłbym zrobić bo zawsze się znajdzie jakiś wielce pokrzywdzony co stanie w karczmie i zawoła kolegów.
2. Tak łapiemy was przy jastrzębiorze, blokujemy itd. taki daje przywilej nie posiadanie red że mogę to zrobić prawie wszędzie. Osobiście nie zabijając nikogo mieszam wam jak tylko się da.
Wy nas nie łapiecie? Łapiecie, oczywiście robicie to od niedawna - nauka ciężko idzie.
.3.Wchodzicie do pracowni i ilością graczy wyjmujecie nam wszystkie straże (jak ktos padnie) i kowale nabijając niebieski tarcze.
Koło się zamyka.
Pytam się zatem o co ten płacz? Paru graczy za którymi latacie stadami odgryzają się wam i jest problem?
PS. Sami zbiliście mi ostatnio czache na lugusie.