Witajcie,
Mam pomysł odnośnie gildii:
Kanclerz powinien uzyskać prawo sam gospodarować zawartością G.
Konkretnie chodzi mi o możliwość wyjęcia surków, których mamy aż w nadmiarze
i możliwą wymianę z innymi graczami. Taki stan rzeczy pozwoliłby gildiom na pograniczu lvli budynków szybko zdobyć przewagę jednej gildii nad innymi.

Kolejnym pomysłem jest zrobienie coś z rangami w G.
Obecnie wszystkie rangi od aspiranta do generała na dobrą sprawę nic nie mogą zrobic więcej dla G, a to błąd. Ja rozumiem, "ranga I-pasożyt gildijny", ale generał ?
Proponuje dać jakieś unikalne możliwości już od III-IV rangi.

Proponuje również zrobic coś z tym papierkowymi sojuszami.

Pozdrawiam

I kazdy oleje zlecenia na surowce, bo nadmiar surki z kopalni bedzie wymieniana miedzy gildiami.

.

Jakies tzn jakie? Gdzie ten pomysl?



Cos tzn co?

Nikt nie oleje wpłat surków, bo o to dbają stratedzy. Poza tym jakbyś był na pograniczu 5/6 lvlu budynków, to nie chciałbyś wszystkich od razu mieć ?

Co do drugiego pomysłu: jakieś unikalne możliwości, które faktycznie mogą przydać się G .


A jeśli chodzi o soje: http://screenshooter.net/102494015/pokpmja
Nic z nich nie wynika konkretnego. Nikt ich nie przestrzega bo są one papierkowe.
Na tym ss mamy ich jeszcze więcej.

Ataki na sojuszników powinny być zablokowane przez system to nadało by zawieraniu sojuszu jakiś malutki sens, przy odrobinie chęci można by jeszcze jakieś inne profity z sojuszu wymyślić, no i oczywiście możliwość odrzucenia niechcianego soja jest konieczna

Co do surek.
Po co stratedzy i kanclerz mieli by pilnować wpłat surek, skoro można by wymienić nadmiar z 2 produkowanych przez budynki?

Co do rang.
Istotnie rang jest dużo i większość z nich różni się tylko numerkiem. Generał może karmić pety, reszta to tylko możliwość wzięcia peta z danej klatki.
System podobny do tego jaki jest w klatkach zastosowany w świątyni i teleporcie troszkę by to urozmaicił.

No i sojusze.
Po pierwsze, zawarcie sojuszu powinno wymagać akceptacji z dwóch stron.
Po drugie, ilość sojuszników powinna być ograniczona do max 2-3, a wyprawy sojusznicze piwinny być premiowane np dodatkowym expem.
Po trzecie, gracz atakujący naszego sojusznika powinien przez określony czas być dla nas zaznaczony na czerwono i możliwy do atakowania na żółtym.

To tyle chyba na ten temat na gorąco.

Jakby jakiś pomysł przypadł komuś do gustu, mogę się rozpisać więcej.