Forum - Taern.pl
https://play.taern.pl/

Ciekawsza rozgrywka w gildii
https://play.taern.pl/viewtopic.php?f=121&t=50968
Strona 1 z 1

Autor:  RycerzKróla [ 27 Cze 2017, o 14:57 ]
Temat postu:  Ciekawsza rozgrywka w gildii

Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Już dawno na forum nie zamieściłem żadnego większego pomysłu, komentowałem też sporadycznie, więc w końcu nadszedł ten czas, żeby zaznaczyć tutaj swoją obecność :D Idea, którą dzisiaj chcę zaprezentować, jest dosyć szalona. Lecz może w tym szaleństwie jest metoda! :idea:

Pomysł ma wpłynąć na rozgrywkę w gildii. Jak to obecnie z nią wygląda? Większość załogi wpłaca składki i stara się pomóc w jej rozbudowie, często są jakieś wspólne wyprawy na bossy no i paszę trzeba zbierać razem, żeby pety nie pozdychały (a i tak są pomysły, żeby były osobne koryta, o zgrozo). Więc tak naprawdę po co jest gildia, skoro tak mało elementów dotyczy wspólnej rozgrywki? I właśnie o tym jest ten pomysł, o urozmaiceniu życia w gildii!

Jednak w miarę rozwijania pomysłu zauważyłem, że świetnie można razem z nim wprowadzić inne ciekawe rzeczy, które chętnie zobaczylibyśmy w grze. I tak oto z już dosyć obszernej idei powstała cała rozbudowana ścieżka, a tak właściwie wiele różnych pomysłów z forum zostało tutaj zawarte, a niektóre nawet rozbudowane.

Ale do rzeczy. Nic tak nie łączy ludzi jak wspólna praca! A jeżeli połączymy to z ciekawymi zadaniami, bogatą fabułą i interesującymi nagrodami może wyjść nam coś naprawdę niebywałego. Zwykłe zbieranie surowców jest nudne! Dlatego w tym pomyśle znajdą coś dla siebie fanatycy farmienia bossów, miłośnicy craftingu, mistrzowie questów, zapaleni zbieracze i fani zleceń! Odnajdą to w pozornie starych i dobrze znanych krainach, ale w Innym Wymiarze wszystko jest zupełnie nowe... I to właśnie ten pomysł, utworzenie Innego Wymiaru dla każdej gildii. Widzę go jako zwykłe krainy, Trentis, Alaril, Zamek, Kemenak... Ale jednak z tą magią i tajemnicą! Np. Trentis z zawaloną areną, zaniedbane, Alaril przejęte przez szajki złoczyńców, całe wybrzeże zaatakowane przez plagę rybostworów, Kemenak podbite przez orki, Wymarła Osada tętniąca życiem, zupełnie nowi NPC, ale oczywiście starych też odnajdziemy, kilka tych samych questów lub lekko odmienionych, trochę jak podróż po wspomnieniach!

Ale jednak to Inny Wymiar i po coś do niego chcieliśmy się dostać! I właśnie o tym opowie nam quest, który każdy członek gildii będzie musiał wykonać, żeby dostać się do Innego Świata. Po jego wykonaniu możemy bezpiecznie podróżować między światami. Tam czekają nas wymagające misje i zadania, które musimy wykonać, żeby pomóc naszym przyjaciołom z drugiego wymiaru! Kiedy dane miejsce (lub zbiór miejsc) w 100% zostanie obdarzone pomocą, gildia otrzymuje nagrodę. Przy wymyślaniu nagród pojawił się dylemat: czy nagrody jako surowce i pieniądze dla gildii to dobry pomysł? Przecież wielu osiągnęło już maksimum, więc co im po dodatkowych surowcach czy złocie? I tu właśnie zacząłem włączać do idei inne pomysły z forum. A co gdyby nagradzać wyjątkowymi herbami gildyjnymi, ciekawymi i zróżnicowanymi tłami do działek, sztandarami dla członków gildii (coś na zasadzie flag Polski czy skrzydeł husarii) albo specjalnymi petami z 4 i 5 klatki? Oprócz tego myślałem nad "drugą ścieżką rozbudowy gildii", czyli rozwijanie patronatów Sarmatynów, Euryntów i Bendriad. Nowe surowce, nowe budynki, może nawet "mini mapka" (a na niej specjalny boss, tylko dla członków gildii), rozważając taką drugą drogę rozwoju mamy możliwość dodania nagród z Innego Wymiaru takich jak właśnie te surowce, odblokowanie nowych krain/budynków, nowe buffki, można wymyślić sporo ciekawych rzeczy! Ale to tylko kwestia nagród, więc możemy ją na razie ominąć. Idea jest już mniej więcej wyjaśniona, dlatego teraz trzeba opisać ją dokładnie i ze szczegółami. Zacznę od questu, nie jest długi więc zachęcam do jego przeczytania :)

Inny Wymiar - Quest
Nazwa: "Poza zmysłami"
Od kogo: Wiland
Wymagania: Posiadanie gildii

Ja: Witaj Wilandzie! Nie tak dawno opowiadałeś mi o gildiach i jej zaletach, słuchałem wszystkich twoich rad i spostrzeżeń bardzo uważnie i tak oto dziś razem z moimi towarzyszami w boju tworzymy silne bractwo! Przyszedłem Ci podziękować za przekazaną wiedzę, przyjacielu.
Wiland: Ogromnie się cieszę, że moje słowa były dla ciebie inspiracją. I mam nadzieję, że wasza gildia będzie oparciem za równo dla siebie, jak i dla całego świata.
J: Wszyscy mamy jeden cel - odbicie Taernu!
W: To piękna rzecz, nic tak nie zrzesza ludzi jak wspólny cel.
J: Zgadzam się z tobą całym sercem! Idę właśnie zbierać surowce, jeszcze raz bardzo ci dziękuję.
W: Surowce? Mam kilka materiałów na zbyciu, co chwila gubią się tu jakieś karawany, wiozące towar do Trentis. Uzbierała się niewielka górka. Z ogromną radością przekażę tobie jakąś część, ale musisz oddać mi malutką przysługę.
J: Co muszę zrobić?
W: Do Trentis przyjechał mój bliski przyjaciel Tropelet, dostarcz mu proszę ten list i przekaż, że chciałbym się z nim spotkać.
J: 1. Oczywiście, nie ma problemu. Niedługo zobaczysz swojego znajomego.
2. Przykro mi, ale najpierw gildia. Zrobię to co mam zrobić i wrócę ci pomóc. (Odkładamy zadanie na później)
Otrzymałeś: List do Tropeleta (1)

Wykonałeś etap zadania
Dostarcz list
Zgodziłeś się pomóc Wilandowi w zamian za surowce do gildii. Teraz dotrzymaj obietnicy i dostarcz list Tropeletowi.
Tropelet będzie siedział w chatce przy szpitalu w Trentis.

Ja: (Widzisz jak mężczyzna znika i pojawia się w różnych miejscach w domu, kiedy cię dostrzega zatrzymuje się) Pan Tropelet?
Tropelet: Zgadza się. A kim ty jesteś?
J: Nazywam się RycerzKróla (lub inny nick, podaję swój) i jestem przyjacielem Wilanda.
T: Ah Wiland! Mój stary kompan! Już się bałem, że jesteś jednym ze strażników i odkryłeś, że podkradłem nieco chleba z magazynów...
J: Ukradłeś coś strażnikom? Może nie jest to najlepsza straż na świecie, ale musiałbyś być niewidzialny, żeby ukraść coś z ratuszowych magazynów!
T: Niewidzialność jest dla umysłów słabych i marnych. Mój umysł potrafił pojąć ogromną sztukę teleportacji! I dzięki temu mój żołądek pojmie rumianą pajdę chleba.
J: Czyli nie miałem omamów, ty naprawdę znikałeś i pojawiałeś się w różnych miejscach!
T: Zgadza się. No. Po co przyszedłeś? Bo nie ukrywam, że brakuje mi czasu...
J: Miałem przekazać ci ten list i dodać, że Wiland prosi o spotkanie.
T: Spotkanie, spotkanie... Każdy chciałby się spotkać. Dawaj ten list, ale Wilandowi powiedz, że nie mam czasu! Moi bliscy z Drugiego Świata potrzebują mojej pomocy!
J: Co? Jaki Drugi Świat?
T: Twoje zmysły tego nie pojmą! (Wyrywa ci kopertę z dłoni i znika)
J: Dziwak.
Straciłeś: List do Tropeleta (1)

Zastanawiasz się dlaczego imię Tropelet? Przeczytaj je od tyłu ;)

Wykonałeś etap zadania
Wróć do Wilanda
Tropelet odebrał list, jednak powiedział, że nie spotka się z Wilandem. Wróć mu o tym powiedzieć.

Ja: Przekazałem wiadomość Tropeletowi. Powiedział, że nie może się spotkać, wyrwał mi list i zniknął. Dosłownie.
Wiland: Teleportował się? Stara sztuczka, cały Tropelet.
J: Mówił coś o tym, że musi pomóc swoim znajomym w Drugim Świecie, wiesz może o co mu chodzi?
W: Stary głupiec. Szczerze mówiąc to nie liczyłem, że się spotkamy. Już wiele razy prosiłem, pisałem, ale bezowocnie. Ciągle tylko ma wizje zagłady, rozmawia z niewidzialnymi istotami, odkąd pamiętam mówił, że ma przyjaciół w równoległym ze światów. Ehh... Chyba podczas jednej teleportacji wypadł mu mózg gdzieś między wymiarami!
J: Przykro mi.
W: Takie życie, pełne radości i rozczarowań... Ale obiecałem ci przecież surowce! Czego wasza gildia potrzebuje?
J: 1. Kamień się przyda.
2. Potrzebujemy desek.
3. Nie miałbyś może trochę żelaza?
4. Wezmę kryształ.
5. A masz może paszę? Przyda się naszym chowańcom.
W: (taka sama odpowiedź do każdej opcji) Zaraz przyniosę.
J: (Widzisz jak Wiland znika za drzewami, po chwili wraca niosąc surowiec i wymachując kartką papieru)
W: Zobacz! To wiadomość od Tropeleta! Musiał się tutaj teleportować i zostawić ją dla mnie niedawno... Pisze, że przeprasza za jego zachowanie i obiecuje spotkanie. Jednak nie jest taki zły.
J: O to cudownie. To ja może wezmę te surowce i zostawię cię samego z listem.
W: Czekaj! Tropelet napisał coś o tym Drugim Wymiarze. "Ciężko będzie Ci uwierzyć, ale mieszkam w równoległym, Drugim Świecie. Ludzie z tego wymiaru są bardzo pokrzywdzeni przez los, historia potoczyła się inaczej, nie radzą sobie z problemami. Bardzo chcę im pomóc, ale pracy jest bardzo dużo. Przydaliby się ludzie do pomocy, zgrana drużyna, która nie boi się wyzwań, jest mocna w potyczce i będzie w stanie poświęcić swoje życie dla dobra ogółu. Jakbyś znał kogoś takiego przyślij go do mnie, zatrzymałem się w domku przy szpitalu." Właśnie o tym mówiłem. Jacyś znajomi z innego świata...
J: A być może to prawda? Rzeczywiście ciężko to pojąć, ale nigdy nic nie wiadomo...
W: Nie mam pojęcia. Ale cóż, on się chyba nigdy nie zmieni. Ta jego paranoja ma jakiś urok... No mniejsza, trzymaj te surowce!
J: Dzięki wielkie! Do zobaczenia.
Otrzymałeś: Kamień/Żelazo/Deski/Kryształ/Jedzenie (100)

Wykonałeś etap zadania
Odwiedź Tropeleta
Przyjaciel Wilanda ciągle mówi o jakimś Drugim Wymiarze i ludziach tam mieszkających. Potrzebna mu również silna drużyna do pomocy. Być może ty i twoi kompani będziecie w stanie mu pomóc? Odwiedź go w domku przy szpitalu w Trentis.
Tutaj czeka nas dosyć długi dialog.

Ja: Witaj Tropelecie, Wiland przeczytał mi fragment listu od ciebie. O co chodzi z tym całym Drugim Światem?
Tropelet: Nie mam czasu na opowiastki.
J: Ale ja chcę pomóc!
T: A co ty sam możesz zrobić?
J: A kto powiedział, że jestem sam? Cała moja gildia z pewnością będzie chciała ratować świat!
T: Ehh, w sumie... Być może chociaż w małym stopniu pomożemy tamtejszym. Usiądź więc i słuchaj. Jako młody czeladnik sztuki teleportacji miałem całkowity zakaz przenoszenia się w jakiekolwiek miejsce, choćby to było o krok przede mną! Nauczyciele straszyli nas wielką nicością jaka może nas spotkać przy nieudanej próbie teleportowania się. Ale co po ostrzeżeniach, kiedy my wszyscy młodzi i głupi...
J: Złamałeś ten zakaz?
T: Zgadza się. Oczywiście nie od razu, na początku przeląkłem się tych opowieści. Ale wiadomo jak to jest za młodu. Jeden z moich znajomych zorganizował ogromną zabawę w swoim domu. Jego rodzice byli tak bogaci, że ciągle podróżowali po świecie, więc dom był zupełnie pusty. Do dziś pamiętam te alkohole z najróżniejszych zakątków świata! Wszyscy upiliśmy się w kilka godzin. Wtedy ktoś głośno zakrzyknął, żebyśmy przenieśli się na zewnątrz. Ale przecież wszyscy kształciliśmy się w dziedzinie teleportacji, więc po co mieliśmy iść?
J: I teleportowaliście się?
T: Niestety tak. Widziałem jak moi przyjaciele powoli znikają z domu, robiło się nas coraz mniej... W końcu przyszła kolej na mnie, spróbowałem. Tego uczucia nie zapomnę nigdy, mimo że byłem pijany pamiętam wszystko. Jak świat rozmył mi się przed oczami, jak był ogromny rozbłysk, jak leciałem przez niezliczone barwy, kolory i tekstury. Było pięknie. Jak przy pierwszym pocałunku...
J: Teleportacja ci się udała?
T: W pewnym sensie tak. Kiedy ujrzałem miejsce, w które chciałem się teleportować ogromnie się ucieszyłem! Wręcz jak dziecko. Jednak moja radość nie trwała długo. Zagapiłem się i nie wyskoczyłem z tunelu między wymiarowego, po czym uderzyłem w barierę czasu. Wpadłem do nicości.
J: To jak uszedłeś z życiem?
T: Nie wiem, ale lecąc znowu o coś walnąłem. Straszne uczucie. Potem straciłem przytomność i nic nie pamiętam. Obudziłem się dopiero w mojej Akademii Czarów. Ale była całkowicie zniszczona! Pobiegłem do biblioteki, jeszcze płonęła. Zdążyłem tylko chwycić książkę ze stołu, która jako jedyna nie zajęła się ogniem. Wybiegłem ze zgliszczy, usiadłem pod starą jabłonką i zacząłem czytać. Wtedy zrozumiałem co się stało... Trafiłem do Drugiego Wymiaru!
J: Co to jest Drugi Wymiar?
T: To równoległy świat, prawie identyczny jak nasz! Od zawsze wiedziałem, ze coś takiego istnieje! Znalazłem to w tej książce, wszystko było tam dokładnie opisane. Chciałem znaleźć sposób, żeby wrócić z tamtego wymiaru do normalnego świata, jednak w tym tomie nie było takich informacji. Przeląkłem się.
J: Jak zdołałeś wrócić?
T: Stwierdziłem, że skoro przeniosłem się tutaj pijany, to może w ten sam sposób uda mi się wrócić! Wróciłem do szkoły, zszedłem do piwnic, udało mi się znaleźć malutki składzik. Trzy butelki wina i mała beczułka piwa. Wypiłem wszystko, prawie na raz. Jakoś nie czułem się bardo odurzony, ale ledwo co wstałem. Wyszedłem na zewnątrz i zrobiłem to. Znowu ten stan, rozbłysk, kolorki, przyjemna mgiełka... Nagle jak mną szarpnęło to prawie zwróciłem ten cały alkohol! Chwile mną zakręciło, znów odbiłem się od bariery czasu i zemdlałem. Odzyskałem przytomność dopiero po kilku godzinach leżenia na trawie w ogródku u przyjaciela. Gdy się podniosłem byłem jedynym przytomnym, kilka osób leżało zalanych w trupa przed domem, dwie koleżanki wykrwawiały się na ostrym płocie... Gdy wstałem i przeszedłem się dookoła zobaczyłem jeszcze potopionych w rzece, którym najpewniej teleportacja udała się o kilka kroków dalej. Reszta najprawdopodobniej utknęła między wymiarami, albo tak jak ja przeniosła się do tamtego i do dziś nie może wrócić...
J: Co na to nauczyciele?
T: Wściekli się, oj jak oni okropnie się wściekli... Szkoła ogłosiła żałobę, lekcje zostały wstrzymane. Jednak jak tylko dowiedzieli się, że trafiłem do Innego Wymiaru i udało mi się stamtąd wrócić byli zszokowani! Od razu przeniesiono mnie do Wyższej Akademii Teleportacji i Czarów Trans-Wymiarowych, żebym doskonalił swoje zdolności pod kątem wędrówek między światami. Tam opracowałem bezpieczną formułę pozwalającą przenosić się z jednego świata do drugiego. Prowadziłem wiele ciekawych badań, odkryłem niebezpieczeństwa płynące z teleportacji, udowodniłem Teorię Równowagi Wymiarowej i aż trzy razy zdołałem zapobiec Rozdarciu Wymiarów!
J: Nie wiem co to znaczy, ale brzmi groźnie.
T: Uwierz, jest groźne. Ale póki co wszystko jest w porządku. Bardziej jestem przejęty losem ludzi z Drugiego Świata... Nasz wymiar los oszczędził, mimo wojen, konfliktów i wielu codziennych zagrożeń, żyje nam się wystarczająco dobrze. Tamtejsi borykają się z wieloma problemami, przez inne ścieżki historii zostali pokarani chorobami, na które nie znają lekarstwa, potworami, przeciwko którym nie mają żołnierzy, ludźmi, którzy pragną tylko siać zło i spustoszenie. Oczywiście wiele osób dąży do zwalczania nieprawości, być może znasz je z naszego świata, ale naprawdę wiele rzeczy jest tam zupełnie innych...
J: Jak to znam? To znaczy, że więcej osób podróżuje między wymiarami?
T: Z tego co mi wiadomo jestem jedynym mistrzem teleportacji, który potrafi zmieniać światy bez odcięcia zmysłów lub magicznych przejść.
J: To skąd znam te osoby?
T: W Drugim Świecie wszystko jest podobne do naszego. Gdyby historie toczyły się w identyczny sposób nie dałoby się rozróżnić naszych wymiarów. Ale tak nie jest, dla przykładu mogę powiedzieć, że za barierą nasz przyjaciel Wiland nie żyje, wojna z Taernem wybuchła tam już wieki temu, tak właściwie miał szczęście, że w ogóle się urodził! Ja nie miałem takiego szczęścia.
J: Czyli było dwóch Wilandów, teraz został ten nasz, a ciebie tam nigdy nie było, nie urodziłeś się, ale tutaj żyjesz? To znaczy, że może mojej rodziny nigdy tam nie było! Co teraz?!
T: Spokojnie, nic się nie stanie. Fakt, równowaga między wymiarami musi zostać zachowana, ale jednak życie tam i tutaj płynie osobnymi, nie kolidującymi ze sobą torami.
J: Kamień z serca...
T: To może teraz zrzucimy kamienie z innych serc?
J: Tak! Jestem gotowy, przenieś mnie do Drugiego Wymiaru!
T: Opanuj te emocje, to tak nie działa. Żeby móc przenieść się do tamtego świata potrzebujesz portalu i esencji zmysłów, portal oczywiście zbudujesz razem z gildią, ja będę pomagał wam wykonywać mikstury.
J: 1. Jak mamy wybudować portal?
2. Jak pozyskać esencje?
T: 1. Musicie oczywiście posiadać teren pod budowę. Sama budowa jest prosta i nie wymaga wielu surowców. O wiele trudniej jest stworzyć esencję.
2. Żeby teleportacja się udała trzeba odciąć wszystkie zmysły. Tylko zaawansowani czarodzieje teleportacji potrafią to zrobić. Jednak podobny stan można osiągnąć po alkoholu, wystarczy zakląć jego cząstki w uzyskanej już wcześniej zwykłej esencji. Esencja zasili portal, jednak potrzeba jeszcze formuły teleportacji. Takie zapisane są na zwojach.
J: Zadajemy drugie pytanie, którego wcześniej nie zadaliśmy.
T: Otrzymujemy odpowiedź.
J: Czyli muszę razem z kompanami z gildii wybudować portal, a ty stworzysz nam esencję, która go zasili?
T: Jedna esencja zmysłów nie zasili przejścia na długo. Będziesz musiał wykonywać je co jakiś czas. Oczywiście z różnych gatunków alkoholi można uzyskać więcej lub mniej esencji. A do niektórych trzeba będzie dołożyć kilka składników, żeby wszystko działało bez komplikacji. Weź te zapiski, powinny być tu wszystkie możliwe sposoby zdobycia esencji zmysłów. Kiedy zbierzesz składniki przyjdź do mnie. Ale nie zwlekaj, im szybciej przeniesiecie się do Drugiego Wymiaru tym szybciej pomożemy tym biednym ludziom, a pracy jest naprawdę ogrom!
J: W takim razie biegnę!
Otrzymałeś: Przepis na esencję zmysłów (1)
Przepis nie jest zablokowany w handlu, można go wyrzucić, metody wykonywania esencji i tak będą w dialogu z normalnym NPC (tak jak w przypadku wykonywania flaszek, elementów, wymiany, etc.)

Wykonałeś etap zadania
Zbierz składniki
Dowiedziałeś się już o Drugim Świecie i zadeklarowałeś swoją i swoich przyjaciół pomoc. Musisz przynieść składniki i wykonać esencję zmysłów. Pamiętaj, że musicie też wybudować portal!

Przepis na esencję zmysłów:
"Esencję można uzyskać łącząc alkohol i zwykłą esencję. W kilku przypadkach trzeba dołożyć kilka innych składników, ponieważ trunki nie zawsze idealnie połączą się z samą esencją:
Jedna butelka płonącego bimbru, jedna esencja oraz dla połączenia całości pięć fiolek jadu matacza pozwoli uzyskać sześć esencji zmysłów.
Jedna flaszka zimnej Dmortherskiej gorzały, jedna esencja i dziesięć sztuk lodowego rdzenia mocy dla podtrzymania chłodu pozwoli uzyskać osiem esencji zmysłów.
Jedna butla przepysznej jabłkówki
(z eventu dynamicznego "Stonki") oraz jedna esencja pozwoli uzyskać aż dziesięć esencji zmysłów. Trzeba jednak mieć na uwadze, że smak tego trunku jest wyjątkowy i może zostać spożyty przed wykonaniem esencji. W takim przypadku zwykła esencja zostaje zwrócona. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie będzie sprawiedliwe, jednak esencje tanie nie są.
Kufel piwa Lesgara (nowy przedmiot, dodatkowa nagroda do zlecenia na wilki) oraz esencja daje sześć esencji zmysłów. Trzeba jednak dopłacić pięć tysięcy złota na specjalne proszki neutralizujące gorycz napoju.
Z beczki Taernijskiego ciemnego
(nowy przedmiot, do wymiany za 10x Płyn Pędu w Tawernie w Porcie <1szt>, lub 10x Prażone Małże w Karczmie Alaril <2szt>, lub 10x Amulet Orków w Barze Tąpnięcie <2szt>, lub 1x Głowa Podróżnika w Garnizonie <5szt>, lub 8x Pióro z jastrząbka w Karczmie Beirn <3szt>) oraz jednej esencji można otrzymać od pięciu do dziesięciu sztuk esencji zmysłów. Nigdy nie można stwierdzić ile sztuk się uzyska, ponieważ praca z mocnym gatunkiem piwa jest niezwykle nieprzewidywalna.
dziesięć esencji zmysłów można wyprodukować z butelki wina (nowy przedmiot, do kupienia od Landau za 100.000 złota) i zwykłej esencji.
Ze starego rumu
(nowy przedmiot, do zdobycia z nowego daily questu od Rocka Ollona) i esencji da się wyprodukować od ośmiu do czternastu esencji zmysłów. Wszystko zależy od tego, jak bardzo stary jest rum.
Ostatnią metodą jest zmieszanie esencji i miodu pitnego
(nowy przedmiot, do zdobycia z Poborcy). Z takiego połączenia otrzymasz dwanaście esencji zmysłów."

Teraz musimy tylko wykonać któryś z powyższych przepisów i wrócić do Tropeleta.

Ja: Zebrałem składniki, wykonaj mi esencje.
Tropelet: Pokaż mi co tam masz (zabiera wszystko i schodzi do piwnicy, po chwili wraca niosąc kilka fiolek).
J: Udało się!
T: Udało. Teraz czeka o wiele cięższe zajęcie. Jeżeli jeszcze nie wybudowaliście teleportu to zabierajcie się do pracy! Te buteleczki zasilą portal tylko na jakiś czas, dlatego jeżeli się skończą ponownie mogę wykonać je dla ciebie. Oczywiście musisz przynieść składniki. Ah, zapomniałbym! Portal można naładować sześcioma esencjami i jednym zwojem teleportacji! To otworzy przejście między wymiarami na dokładnie jedną godzinę. Po przejściu zauważysz w czym trzeba pomóc. I lepiej nie mów tamtejszym, że przybywasz z innego świata, najlepiej nic nie mów, jeśli nie zapytają... Ja będę tutaj, w razie jakbyś miał jakiś problem.
J: Dobrze, idę powiadomić przyjaciół i uratować Drugi Wymiar!
T: RycerzKróla! Jeszcze podziękowanie! Co prawda jeszcze nie pomogłeś, ale wiem, że pomożesz... Tutaj masz mały mieszek złota, z pewnością mądrze go wykorzystasz. A tutaj kilka surowców do gildii, na szybszą budowę teleportu!
J: Dziękuję i obiecuję, że nie zawiodę.
Otrzymałeś: Esencja Zmysłów (?)
Otrzymałeś: Deski, Żelazo, Kamień, Kryształ (100)

Otrzymałeś: 15 000 złota
Wykonałeś zadanie

Portal do Drugiego Świata
Skoro znamy fabułę czas przejść dalej. Chyba żaden człowiek od Haligardu, przez Alaril, aż po samo Beirn nie jest wielkim mistrzem teleportacji. Z tego też powodu każdy człowiek potrzebuje teleportu, żeby podróżować między wymiarami. Portal mógłby zostać umiejscowiony w łuku w wieży teleportacji, jednak żeby go odblokować musielibyśmy dostarczyć surowce (czyli najpierw musimy wybudować wieżę tp, a później dodatkowo dopłacić za portal). Odblokowanie nie byłoby bardzo drogie, myślę że 1.000.000 złota i po 1.000 sztuk każdego z surowców to dobra cena (nie chodzi o to, żeby portal był mega drogi, zdążymy wypłukać się z surowców i pieniędzy w Drugim Wymiarze). Kiedy już odblokujemy przejście potrzebujemy jeszcze esencji zmysłów (na które przepis już znamy) i zwojów teleportacji. Esencje wpłacałoby się tak jak każdy inny surowiec, podczas doładowywania portalu zabierałoby nam 6 esencji z zasobów i jeden zwój z wieży (wieża musi być naładowana; po doładowaniu możliwe jest podróżowanie między wymiarami na jedną godzinę, im więcej esencji doładujemy, tym więcej czasu możemy się teleportować). Klikając w magiczne przejście przenieślibyśmy się do centrum miejsc, które potrzebują naszej pomocy (najpierw Trentis, po ukończeniu w 100% Alaril, Las Koldów, Kemenak, Garnizon, Beirn). Żeby wrócić do naszego świata widzę dwie opcje: albo specjalna ikonka, dzięki której moglibyśmy przenosić się z każdego miejsca w Innym Wymiarze do gildii, lub dodanie po prostu konwojentów. A co gdyby ktoś został w Drugim Wymiarze, a portal byłby rozładowany? Nie widzę raczej sensu więzienia tam takiej osoby, lub automatycznym wyrzucaniu jej z Innego Świata. Mogłaby ona dalej wykonywać tam zadania (za dużo i tak nie mogłaby tam zrobić, stąd też brak konieczności wyrzucania z instancji), ale mogłaby oczywiście wrócić z powrotem. Oczywiście teleportować się ponownie do Innego Wymiaru mogłaby dopiero po naładowaniu portalu.

Jak wygląda Drugi Wymiar?
Jak już było wspomniane, Drugi Świat wygląda podobnie do tego, który znamy. Większych rewolucji w wyglądzie krain nie widzę (wyłączając, jak na razie, wymarłą osadę), można jedynie kilka trochę przemalować, usunąć/dodać jakieś elementy, etc. Nie będę się zbytnio nad tym rozwodził, mogę jedynie za przykład podać, że widzę podupadające Trentis, kilka budynków rozwalonych, zamknięta karczma, po kątach leżące zwłoki, ogólnie brzydkie i zaśmiecone. Dlaczego akurat taki wygląd? Cała historia potoczyła się inaczej niż w "naszym świecie". Różne zmiany w wyglądzie wyjaśniałyby questy (dlaczego Trentis dotknęła straszliwa choroba, czemu karczma została zamknięta).

Zadania w Drugim Wymiarze
Zanim przejdziemy do treści zadań trzeba skupić się na formie. Jak wiadomo chaos nie jest mile widziany, dlatego wszystkie zadania w Drugim Wymiarze kontrolowałby kanclerz każdej gildii. Jako szef całej bandy, kanclerz miałby dostęp do specjalnego panelu z zadaniami (tak właściwie każdy miałby tam dostęp, jednak jedynie kanclerz mógłby modyfikować dane zadania). Każdy po wejściu do takiego panelu widziałby: zadania będące w toku, zadania, które jeszcze są zablokowane, wykonane zadania, oraz osoby przypisane do danych zadań. Tym ostatnim zajmowałby się kanclerz. Po wejściu do panelu miałby podgląd wszystkich poleceń i ilość osób potrzebna do ich wykonania. Do każdego zadania wybierałby osoby odpowiedzialne za nie. Oczywiście inni członkowie mogliby pomagać przy ich wykonywaniu (np. przy zbieraniu surowców), ale tylko wytypowane osoby mogłyby zatwierdzać dane polecenie (przy zbieraniu surowców tylko one mogłyby oddawać je do odpowiedniego NPC, chociaż zbierać może cała gildia). Kanclerz miałby też możliwość zamieniania osób odpowiedzialnych za daną rzecz, ale mógłby to robić co dwa tygodnie. W przypadku questów mam zagwozdkę. Z jednej strony widzę jak wytypowana osoba przez kanclerza rozwiązuje quest (w przypadku kiedy quest nie zostanie napoczęty można zmienić odpowiedzialnego członka gildii po dwóch tygodniach, w przypadku rozpoczęcia osoba musi doprowadzić go do końca; kiedy członek odejdzie z gildii quest się "zeruje" i trzeba odczekać tydzień do ponownej możliwości wykonania zadania), z drugiej jednak przychodzi na myśl idea "questów gildyjnych". Zaczyna jedna osoba, w miarę rozwijania fabuły może dołączyć kolejna osoba, lub po kolei wykonują go trzy osoby, każda od innego etapu. To byłoby ciekawe, ale dosyć skomplikowane, jednak z pewnością o wiele bardziej zacieśniłoby więzy w gildii, niż nudne klepanie bossów.

Teraz treść zadań. Zadania przeznaczone są dla solidnej grupy osób, więc muszą być tak przygotowane, żeby jedna osoba nie była tego w stanie wykonać, lub zajęłoby jej to masę czasu. A najprościej stracić kupę czasu na dostarczaniu składników. I w taki oto sposób można stworzyć niezliczone ciężkie zadania, jak np. "Dostarcz 10.000 sztuk halitu". Oczywiście dostarczać trzeba by różne przedmioty, przetworzone, zwykłe, wydropione, pozbierane, ze zlecenia, z mobków, do jednego NPC, do drugiego... I tak dalej, i tak dalej...
Myślę, że jednak ile bym nie opisywał tych przeróżnych zadań to i tak najłatwiej będzie przedstawić wszystko na przykładzie.

Przykładowe zadania w Drugim Wymiarze - Trentis i okolice
Niegdyś tętniące życiem miasto - dziś siedlisko najgorszych chorób zza mórz, przywiezionych tu przez kapitanów starych łajb. Ktokolwiek tu żyje nie wygląda przez okiennice na uliczki pełne rozkładających się trupów. Gubernator wyciera ręce, sam nie chce przykładać się do pomocy temu miastu. Ratusz zabity dechami jako jedyny nie rozpadł się po straszliwych sztormach, co to silne były na tyle, że cały port rozniosły a i do samego miasta dotarły. Kuźnia zamknięta, karczma zamknięta, szpital zamknięty... Trentis zmieniło się w cmentarzysko, a jego okolice w nędzne pustkowia, gdzie żaden człowiek nie chce stawiać nogi. Emilka mieszka razem ze swym ojcem Romanem na wsi, dotknięci chorobami i plagą goblinów radzą sobie tam bardzo dobrze. Kowal Worberg po zamknięciu kuźni wybył w świat i nie wiadomo gdzie teraz przebywa... Stary Simon zmarł, ma malutką mogiłkę na swojej polanie. Darko Gnarl i Generał Varhorn ponieśli klęskę na próbach ratowania Taernu. Drwale z lasu weszli w zbójeckie pakty z bandytami z ruin. Tylko Murrag w dwóch światach jest niezmiennie taki sam i wciąż marzy o powrocie na swoją malutką wysepkę...

Surowce i przetwórstwo:
1) Leila - dostarcz 10.000 halitu na zakup łodzi, żeby Leila mogła odpłynąć na Wyspy Andajskie (zadanie dla całej gildii)
2) Ida - dostarcz 5.800 ziołowych wywarów na lekarstwa dla schorowanych obywateli Trentis (zadanie dla 5 osób wybranych przez Kanclerza)
3) Emilka - dostarcz 1.000 jagód i 1.500 płynów pędu na dolegliwości żołądkowe Romana (zadanie dla 2 osób wytypowanych przez Kanclerza)
...

Zlecenia:
1) Wykonaj 500 razy zlecenie na zabicie 200 szczurków (zadanie dla całej gildii)
2) Wykonaj 150 razy zlecenie "Pajęcze spoiwo" (zadanie dla 1 gracza, wytypowanego przez Kanclerza)
3) Wykonaj 666 razy zlecenie na zabicie 10 szkieletów (zadanie dla 6 osób, wytypowanych przez Kanclerza)
4) Wykonaj 1.000 razy zlecenie "Goblińscy szamani" (nowe zlecenie od Romana, które polega na zabiciu 10 goblinów szamanów lub dostarczeniu 10 szamańskich zwojów - losowe) (zadanie dla 4 osób, wybranych przez Kanclerza)
...

Questy:
1) "Ucieczka poza horyzont" (jedna osoba)
2) "Krwawe zaloty" (jedna osoba)
3) "Plaga" (nowy quest) (3 osoby)
4) "Stary pająk" (2 osoby)
...

Daily Questy:
...

Crafting:
1) Dostarcz 200 MF Siły do Strażnika ratusza (cała gildia)
2) Dostarcz 200 MF Zręczności do Strażnika ratusza (cała gildia)
...

Bossy i czempioni:
1) Zabij 500 Hersztów (cała gildia)
2) Zabij 300 Krzyżaków (cała gildia)
...

Inne:
1) Dostarcz wszystkie rary z Herszta (3) do Gubernatora (cała gildia)
2) Dostarcz wszystkie rary z Krzyżaka (3) do Gubernatora (cała gildia)
3) Dostarcz wszystkie rary z Duszków (9) do Gubernatora (cała gildia)
4) Przekaż z gildyjnego konta 10.000 żelaza Kapitanowi Bertoldowi (Kanclerz)
5) Przekaż z gildyjnego konta 10.000 desek Kapitanowi Bertoldowi (Kanclerz)
...

To tylko część zadań, wszystkiego byłoby jeszcze dużo dużo więcej, ale obecnie myślę, że taka część wystarczy, nie chcę rozważać całego balansu w liczbach i trudności pozyskiwania przedmiotów, bo i tak to na razie tylko pomysł :)

Obszary w Drugim Wymiarze
W Drugim Wymiarze mielibyśmy kilka obszarów, które musimy uratować i dodatkowo mini krainki bonusowe. Jeżeli ukończymy dany obszar otrzymujemy za niego nagrodę i możemy przejść do pomagania w następnych krainach. Obszary bonusowe dają małe nagrody, a można je odblokować po ukończeniu odpowiedniego zadania.

1. Trentis i okolice (Bagna, Wioska Romana i Rybacka, Las, Podzamcze z Zamkiem).
1B. Wyspa Murraga (wykonany quest "Ucieczka poza horyzont" - jednorazowy mini event dynamiczny dla całej gildii do aktywowania przez Kanclerza).
2. Wymarła osada (a tak naprawdę w Drugim Wymiarze to osada tętniąca życiem)
3. Alaril
2B. Jaskinie pod Alarilem
4. Las koldów (i jaskinia niedźwiedzia)
3B. Las orków
5. Góry koldów
6. Dmorther (w tym grań i wąwóz)
7. Garnizon Dmorther oraz Lodowe jezioro
4B. Urwisko
8. Beirn

Podsumowanie
No i to by było na tyle, jest może to lekko chaotyczne i wymaga dużo pracy, ale myślę, że byłoby fajnie zobaczyć coś takiego w grze. Nie rozpisywałem nagród, bo to jest jeszcze bardziej skomplikowane, ale we wstępie wspominałem jakie mogłyby być to nagrody. Nie chciałem też wszystkiego rozpisywać tak bardzo dokładnie, wymyślać kolejnych questów, zadań itp., bo obecnie jest to tylko malutka idea i rozpisywanie wszystkiego mogłoby być stratą czasu, jeżeli pomysł nie przypadnie do gustu lub po prostu będzie nie do wprowadzenia. Oczywiście jeżeli ktoś ma pytania to z chęcią odpowiem, jestem przygotowany zarówno na miłe komentarze jak i falę krytyki :) A jeśli ekipa chciałaby może kiedyś ten pomysł lub jakąś część wprowadzić do gry to z wielką przyjemnością mógłbym przy tym pomóc.
Pozdrawiam.

Autor:  Szymdaro [ 27 Cze 2017, o 17:55 ]
Temat postu:  Re: Ciekawsza rozgrywka w gildii

Przeczytałem całość i doceniam włożony wysiłek w rozpisanie tego pomysłu. Generalnie rozumiem ideę budowania więzi i niejako popieram, chociaż nie do końca zgadzam się z wymienionymi argumentami. Jest więcej rzeczy, które wiążą ludzi w grupę zwaną gildią, także w samej grze - chociażby prestiż, honor, wojny etc.

Co do meritum to nie bardzo widzę sens tak dużego nakładu pracy. Fabuła nawet ciekawa, nieźle rozpisana, podoba mi się. Nie widzę jednak zupełnie potrzeby tworzenia alternatywnych map czy kopii NPC. Największy jednak problem moim zdaniem to rozwiązania techniczne związane z mechaniką.


Wszystko od strony mechanicznej zawarłbym jak już po prostu w jednym dodatkowym queście z lekko przerobionym zakończeniem, który odblokowywałby szereg kolejnych questów od naszego głównego bohatera. Bez tworzenia żadnego alternatywnego świata, drugiego wymiaru czy czegokolwiek - to ogrom pracy. Można wykorzystać istniejące mapy, ewentualnie przerobić je na instancje na odpowiednich etapach zadania i tyle. Odpowiednio należałoby przerobić fabułę ale to nie kłopot, np.: budujemy teleport dla naszego Tropeleta, bo nagrodą są surowce, które musi przenieść z innego świata, a sam przy pomocy czarów nie da rady, potrzebuje do tego magiczny portal. Ponieważ surowce są ciężkie, a sztuczka trudna to musimy mu za każdym razem dać te magiczne esencje, żeby się wprowadził w lepszy stan -
potrzebne do końcowego etapu DQ o czym dalej. Rozwiązujemy w ten sposób logikę budowania portalu i tworzenia esencji. Podstawowy quest na 30 poziom, tak jak na gildie.

Następnie wymieniasz szereg różnych "zadań" - zbieranie, Q, DQ, zlecenia, dostarczanie przedmiotów, rarów, czy nabijanie osiągnięć.

I tu przechodzimy do opłacalności. Wszystko musi być dla graczy opłacalne, każdy potrafi kalkulować kasę i liczyć czas. Moim zdaniem wszystko związane z dostarczaniem odpada - nigdy nie ustawisz kwoty, która będzie idealna. Jak zbyt skup będzie zbyt tani - to nikt zadania nie zrobi. Jak zbyt drogi - to gracze potraktują to jak dodatkowe łatwe źródło zarobku lub po prostu sklep dla rarów czy flaszek. Sam piszesz, że zbieranie jest nudne, a proponujesz zbierać 10k jakiegoś surowca. Nie sądzę, że gracze poświęcą swój czas aby zrobić jakieś chore zadanie, za które nie dostaną nic, a zyska tylko gildia. Z całej tej grupy pozostaje nam wykonanie jakiegoś zadania x razy lub pokonanie jakiegoś przeciwnika. Do tego potrzebne byłoby zliczanie wykonanych zleceń (czego nie ma), zliczanie wyników z osiągnięć (części brakuje) oraz sumowanie tego wszystkiego z postaci wszystkich graczy w danej gildii na jedno konto (zupełnie nowe rozwiązanie).


Problemem jest mechanika pobierania zleceń czy zadań - moim zdaniem zlecenia odpadają, bo blokują czas i są długotrwałe. Zadania można wykonać raz. Najlepsze wydaje mi się rozwiązanie DQ z odpowiednio dobranymi parametrami. I teraz tak na prawdę pozostaje nam najważniejsze czyli jak sumować wyniki poszczególnych graczy z danej gildii na jedno konto. Nie ma takiego rozwiązania. Nie podoba mi się opcja, że kanclerz kogoś tam wybiera. Każdy z graczy powinien wykonać quest początkowy i następnie pobierać DQ indywidualnie, tak jak mamy to obecnie, np.: pokonaj Moranę czy wykonaj zlecenie na jastrząbki. Ewentualnie kanclerz pobiera, a wyniki wszystkich się zliczają, czy tego chcą, czy nie.

Cały ten pomysł to swego rodzaju ułatwienie, bo bicie bossów czy robienie zleceń jest naturalnym elementem, więc wykonywanie takiego DQ to byłoby dodatkowe źródło dochodu (nawet jeśli na konto gildii to zawsze oszczędzamy złoto) tak na prawdę za nic. Tu trzeba się zastanowić nad sensem wprowadzania kolejnego ułatwienia.

Oczywiście DQ nie ma ograniczenia czasowego i kluczowe są parametry. Możemy ustawić - pokonaj Moranę z cooldown'em 1 dzień, a można wpisać "pokonaj 50 Moran" - i ustawić czas oczekiwania np.: tydzień. Tak samo w wariancie dla całej gildii jak i pojedynczych graczy.

Na myśl przychodzi mi łatwe rozwiązanie, jednak obarczone wadami - czyli każdy gracz indywidualnie robi te DQ i dostaje jako nagrodę przedmiot który może być wielokrotny, bez wagi, np.: Dokument potwierdzający wykonanie zadania gildyjnego". Są dwa warianty:
1. jak zablokujemy w handlu to każdy gracz będzie zbierać sam, po uzyskaniu np.: 1000x zgłasza się po nagrodę oddając główny DQ, a nagroda wpada na gildię,
2. nie blokujemy w handlu, gracze w domyśle zbierają te wszystkie przedmioty w obrębie gildii i wymieniają na nagrodę. Umożliwiamy tym samym skupowanie takich dokumentów, czyli stwarzamy źródło zarobku.

Żeby uprościć system to nagrody za poszczególne DQ powinny być zależne od poziomu trudności a nagroda za główny DQ od ilości oddawanych "dokumentów". Tutaj warto stworzyć kilka wariantów głównego DQ w zależności od poziomu z dopasowaną ilością, tak aby gracz z 30 poziomem nie kupił miliona "dokumentów" i zebrał tym samym wszystkie surowce potrzebne na rozbudowę gildii na maxa opierając się tylko na posiadanym złocie. Główny DQ również z odpowiednim cooldown'em, aby zapobiec zbyt łatwemu zdobywaniu surki.

I tak dla przykładu:
low lvl - gracz z 30 poziomem bierze DQ - pokonaj ducha ognia 10x - dostaje za to 10x dokument. Domyślnie kanclerz bierze DQ na 30 poziom - roboczo "gildia" i ma oddać 500x dokument oraz dać 50x esencje, za co na gildię wskoczy ileś tam surki i złota.
h lvl - gracz z 140 poziomem bierze DQ - pokonaj 20x Moranę - dostaje za to 500x dokument. Kanclerz bierze DQ - ma oddać 40000x dokument oraz dostarczyć 500x esencje, za co na gildie wskoczy odpowiednio dużo złota i platyny.

Tu znów brakuje nam rozwiązań blokowania możliwości pobrania DQ zależnie od rangi w gildii, od przynależności do gildii oraz transferu nagrody na gildię. Nadal uzyskanie finalnej nagrody wymagałoby pracy zespołowej, sporo czasu i zaangażowania, za poszczególne DQ poza nagrodą w postaci "dokumentów" można coś dorzucić dla gracza indywidualnie.

Ważna sprawa to odpowiedni dobór parametrów - czasów, ilości, nagród, tak aby dodatkowe zyski nie były zbyt duże, ale zachęcały do wspólnej gry. Chociaż nie wiem czy tu nie byłaby to przesada, jeszcze większa hermetyzacja gildii. Wtedy byłoby lepiej iść z gildią, bo każdy zrobi fragment DQ niż z kimś obcym, z drugiej strony im więcej razy się pójdzie tym szybciej się zdobędzie potrzebną ilość.

Następne co z tego wynika to czy każdy gracz mógłby pobrać na raz nieograniczoną ilość DQ, czy musiałby wybrać sam jaki chce wykonać. Chodzi mi o możliwość pobrania przez np.: 140 poziom na raz 20 DQ - pokonaj X na poziom 30, 40, 50, etc., zrób zlecenie Y i realizowanie wszystkich po trochu. Innym wariantem jest pobranie jednego wybranego DQ, który blokuje całą resztę.

W kwestii ustawienia parametrów to trzeba oprzeć się o kalkulacje i szacowanie ile gracze są w stanie zrobić. Powiedzmy wyjdźmy od koxów na 140 poziomach, potrzebują w gildii tylko złota, platyny i kryształów. Miesięczne podatki to 1,8kk. Jeśli przyjmiemy, że nasz główny DQ jest realnie do zrobienia raz na miesiąc to niech da nam więcej surowców, ale możemy na nim ustawić cooldown 2 tygodnie. Super aktywni gracze zrobią szybciej i zarobią więcej. Teraz szacujemy, że na 24 osoby gra regularnie 20, każda z tych osób zrobi kilka łatwych DQ na tydzień, może kilka średnich i jakiegoś trudnego DQ raz na miesiąc i dostarczy razem powiedzmy 2k dokumentów. Finalnie wszyscy zbiorą 40k i dostaną za darmowe podatki, ładowanie wieży i świątyni na miesiąc.

Na pewno pomysł nie jest do wprowadzenia w takiej formie o ile w ogóle jest i będzie rozważany to pewnie dopiero za kilka lat, wymaga ogromu prac związanych z danymi i mechaniką. Jak najbardziej należałoby ograniczyć wprowadzanie nowych map, NPC, przedmiotów itp.

Jest to jednak coś, czego w grze brakuje, czyli jakieś zadania zbiorowe, gildyjne a przy okazji załatanie dziury związanej z osiągami czytaj zabijaniem wielokrotnie bossów, więc mamy 2 pieczenie na 1 ogniu. Widzę tu niezły potencjał, sporo się rozpisałem, ale może podsumuję krótko jak ja to widzę.

1. Quest na start na 30 lvl, nowy NPC (generalnie fabuła, dialogi mi się podobają).
2. Odblokowanie szeregu DQ na poziomy 30-140.
3. DQ1 polegają na zdobywaniu osiągnięć związanych z bossami lub wielokrotnym wykonaniu zlecenia. Odpowiednio dobrany poziom trudności przeciwnika (zlecenia) do poziomu gracza, ilość powtórzeń, cooldown, nagroda.
4. Nagroda indywidualna dla gracza za DQ1 - wielokrotny przedmiot "X".
5. DQ2 związany z dostarczeniem nowego przedmiotu "esencji" oraz odpowiedniej ilości "X". Odpowiednio dobrane parametry jw.
6. Nagroda za DQ2 - na gildię gracza, który go wykona.

Pozdro

Autor:  smilodon [ 27 Cze 2017, o 19:58 ]
Temat postu:  Re: Ciekawsza rozgrywka w gildii

Przyznam ze calosci nie przeczytalem ale mniej wiecej wiem o co chodzi urozmaicenie zycia gildi tak ale nie w ten i nie az tak rozbudowany sposob liczylbym na lepszy system wojen gdzie braloby w nich udzial wiecej gildi a nie tylko te ponizej 30k prest i 5 powyzej tego progu (jesli maja to tak poprawic jak pvp to lepiej niech zostanie jak jest)
Dodatkowo mozna by dac tez symboliczny bonus do xp przy wyprawach gildyjnych np 2% jak 2 z g 3 jak 3 4 jak i 5 jak 5 moze tez jakies turnieje gildyjne?
W kazdym razie tego co opisales nie chcialo by mi sie robic i zapewne 90% graczy tez nie

Autor:  Havada [ 27 Cze 2017, o 23:38 ]
Temat postu:  Re: Ciekawsza rozgrywka w gildii

Przeczytałem twój post aż do momentu bezpośredniego opisu questa i pomysł jest interesujący, naprawdę interesujący, ale oznaczałby kolosalny ogrom pracy, niewspółmierny do efektów. Pomyśl, ile w tym czasie można stworzyć ciekawych bossów, potworów i krain, nowych przedmiotów i nowych dróg rozwoju postaci. Mimo, że sam pomysł jest ciekawy, to głosuję na nie z powodu zbyt dużych nakładów pracy, potrzebnych do jego kompleksowego zrealizowania.

Autor:  Uiop [ 27 Cze 2017, o 23:48 ]
Temat postu:  Re: Ciekawsza rozgrywka w gildii

Światy równoległe to nie. Ale sama idea urozmaicenia rozgrywki gildyjnej najgorsza nie jest. Mimo wszystko większość pomysłów mi się nie podoba. Ale szanuję, konkretny i obszerny post. Takie poczytać lubię.

Autor:  Onion [ 28 Cze 2017, o 05:06 ]
Temat postu:  Re: Ciekawsza rozgrywka w gildii

Tworzenie świata równoległego w grach ma taką zaletę, że można wykorzystać te same krainy jako dalszy rozwój wydarzeń, ale twój pomysł polega na wykorzystaniu obecnej formy świata i jego przekształceniu. Co jest na tyle głupie, bo gracz będzie widział, że porusza się po tym samym w podobnej formie. Duży nakład modyfikacji, a szału nie zrobi. Więc jeśli już nowy świat to inna historia a zmiany wyglądu świata w ostatecznej konieczności fabularnej.

Następny punkt to zły pomysł na dublowanie gry codziennej do realii tego tworu. Skoro tu bije bossy, a tam też je bije tylko, że dla innych celów to gdzie tu jakaś rewolucja? Gdzie jest tu to coś co sprawi, że nie będzie to podgrzewany kotlet?

O nagrodach nie ma co się wypowiadać zależne od trudności zadań, sytuacji rynkowej i wiele innych aspektów, do których w większości nie mam dostępu lub szkoda mi czasu do analizowania.

Gildie trzeba ruszyć to fakt, ale twój quest bardziej pasuje do pojedynczej historii aniżeli serii wyzwań zleceń i Daily Questów.

Każda nowa rzecz w grze sprawia, że poświęcam jej uwagę, więc takowe urozmaicenie również bym co najmniej raz wykorzystał. Ale wole rzeczy praktyczniejsze jak nowa krainka, dalszy ciąg historii głównych/pobocznych. A odnośnie mechaniki nowe sposobu zdobywania chociażby surowców, sposoby walki z nowymi bossami, innowacyjne mini eventy czy DQ.

Nie spodziewam się aby coś takiego było wprowadzone i nie nawołuje do tego.

A teraz pozytywy:
-przyjemnie się czyta twoje dialogi
-dobrze zaplanowana historia
-proponowane mechaniki (np. teleport) w miare dopracowane
-przejrzysty tekst

Dzięki za pomysł, ale jestem mimo wszystko jemu przeciwny.

Autor:  RycerzKróla [ 28 Cze 2017, o 20:40 ]
Temat postu:  Re: Ciekawsza rozgrywka w gildii

Cieszę się, że są zarówno opinie pozytywne jak i negatywne, a także Wasze podłapanie tematu rozgrywki w gildii. Widzę, że nie tylko ja uważam tę sprawę za wymagającą poprawy, więc może to dobry czas do podyskutowania :D

Po pierwsze z czym się zgodzę to ocenienie mojego pomysłu w stosunku do mechaniki gry - nie wiem na ile byłoby to wszystko możliwe, ale jeżeli nawet to nie wiem w jakim stopniu i jak bardzo byłoby to skomplikowane.

Po drugie sprawa nagród za zbieranie. Z jednej strony postawione wyzwanie z dostarczeniem 10.000 halitu bez nagrody prywatnej dla graczy istotnie może zostać potraktowane za nieopłacalne. Z drugiej jednak gracze znoszą surowce takie jak kamień czy deski do gildii, a tak właściwie również nic za to nie mają. To czy zadanie zostałoby przez gildię wykonane zależy raczej od ludzi i ich zgrania niż od możliwości zarobku na tym. Można zrobić nagrody tak jak w eventach dynamicznych - im ktoś ma większy wkład w dane zadanie, tym otrzyma większą osobistą nagrodę, jednak nie będzie ona na tyle duża, żeby wynagrodzić trud lub wprowadzić zawiść i zazdrość między członkami gildii.
A nagrody wymienione przeze mnie: sztandary, herby, znaczenie patronatów... to znowu multum pracy i tak naprawdę byłby to tylko fajny klimatyczny dodatek.

No i w tym momencie dochodzimy do kluczowej sprawy - klimatu gry. Myślę, że niezależnie od tego jak ten pomysł ulepszymy, poprawimy lub zmienimy, to wszystko i tak zależy od ludzi. Wiele osób klimat gry ma za nic, questy albo wykonują byle jak, albo w ogóle ich nie robią, a liczy się dla nich tylko exp, wbijanie poziomów, pieniędzy i rośnięcie w siłę. Nie krytykuję takiej postawy, każdy gra jak lubi, ale takie osoby z pewnością wolałyby w tym czasie skoczyć kilkanaście razy na bossa niż pomóc gildii w wykonywaniu zadań. Dlatego pomysł zakładał różnorodność zadań, dla każdego coś miłego. Ale znowu pozostaje opcja kluczowa, czyli rozgrywka w grupie. W Taernie jest według mnie bardzo cienka linia pomiędzy grą solo w gildii, a grą zespołową. Wojny pomiędzy gildiami faktycznie są dobrą formą zrzeszania ludzi. Prestiż? Tu sprawa sporna - w grupie teoretycznie można zdobyć więcej prestiżu dla gildii, ale w praktyce to solowe wbijanie idzie znacznie szybciej i łatwiej. Paradoksalnie to chęć wbicia prestiżu w grupie idąc przez ekipę na silniejszego bossa bardziej wpływa na rozwój każdego gracza (możliwość zdobycia rara, większy exp i złoto), niż kiedy jeden gracz pójdzie na słabszego bossa (zdobędzie więcej prestiżu dla gildii, ale kosztem często drogocenniejszych rarów i oczywiście expa). Oznacza to, że kiedy gildia chce wbić dużo prestiżu szybciej dla niej będzie wysłać 5 osób osobno na np. duszki, niż razem na Fyodora (oczywiście nie wiem jak sprawdza się to we wszystkich przypadkach - nie wiem jak te największe gildie, ale patrzę pod kątem tych średnich i w miarę wysokich). Chodzenie na bossy, wspólne wykonywanie zleceń czy pomoc w questach to tak właściwie rzecz, którą możemy robić poza gildią bez żadnych większych strat. Nie ma raczej takiej rzeczy, którą można robić tylko i wyłącznie w gildii, a dokładniej tylko i wyłącznie Z GILDIĄ.

Ogólnie nie chcę się rozpisywać nad tym, że zżycie z konkretną gildią istnieje w małym stopniu, co jest niestety przykre, i że nie da się zmienić tego ot tak. Oczywiście mój pomysł nie pomógłby w tym może w ogromnym stopniu, ale chociaż w małym. Dziękuję Wam za wypowiedzi, każde motywują do nowego pomysłu, być może o wiele ciekawszego i bardziej przemyślanego, albo chociaż bardziej możliwego do wprowadzenia :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/