Witam wszystkich którzy odwiedzili wstawiony przez moją osobę wątek, będzie on dotyczył łucznika, a także mojej propozycji zmiany.

Dlaczego lepiej VD, niż łucznik?

Jak wiemy, łucznik ostatnimi czasy, stał się profesją, która jest brana na bossy tylko w ostateczności - http://screenshooter.net/7571909/uaqrtjl .

Za to składy SH i VD
są bardzo popularne. Dzięki takiej kombinacji, możemy potworom odebrać prawie maksymalny próg obrony oraz ataku fizycznego, dystansowego oraz psychicznego, dla danego bossa/potwora. Tak, VD jest to w stanie zrobić sam, poprzez ukazanie śmierci, ale wraz z SH, już od pierwszych rund potwór nie jest w stanie nikogo trafić.
Najczęściej debuf wygląda tak: http://screenshooter.net/7571909/qjdiwss
Książka + Szpila + Dotkliwe = zmniejszenie wartości wypisanych powyżej sfer do granicy maksymalnego debufa.
Zatrucie + "Cios w nos" = Bardzo efektywne zmniejszenie obrażeń.

Drużyna w skład której wchodzi ŁUK + SH
różni się niewiele, poza niemożliwością ukazania które jest wielkim plusem, mamy mniejszy wpływ na sfere psychiczna, którą ogranicza jedynie Dotkliwe.
Nie liczę tutaj przypadków wrzucania Twojej Starej ponieważ na wyższych bosach, graniczy to z cudem, Niektórzy łucznicy, wrzucają ją jeszcze Jaskółce na przyzwoitym poziomie (okolo 20-30% w 1 rundzie). Niestety na wyższych bossach, wynosi to najczęściej (około 5%).

Kombinacja VD + ŁUK.
Skład ten, różni się od innych, ze względu na to, iż debufy VD nakładają się ze sobą z debufami łucznika. Najczęściej debuf (nie licząc ukazania) wygląda tak: Szpila + Zatrucie + Książka + (-6pa). Wynika z tego, że sfery obrony oraz ataku są niestety w bardzo małym stopniu ograniczane, przez jak już wspomniałem nakładanie się debufów, a -6 pa to nie oszukujmy się, prawie nic nie daje. Dawniej, Łucznik był brany z VD aby pomóc mu z ukazem. Dzięki nowej książce, nie jest to potrzebne.

Moja idea nowego łucznika.
Nie jest to nic skomplikowanego. Według mnie, debufy powinny się sumować tak samo jak np : Szpila + Dotkliwe. Wymagałoby to dodanie nowych umiejętności... np: Oślepienie(Łucznik) oraz Zatrucie(Łucznik) (nic nie różniących się od dotychczasowych umiejętności łucznika) które by się sumowały ze szpila i zatruciem u VD oraz mogłyby odgrywać role debufów potrzebnych do ukazania. W ten sposób chodzenie VD SH, VD LUK nie miałoby większej różnicy, co rozwiązałoby problemy.

Dziękuje wszystkim, którzy przeczytali cały mój wpis, chciałbym prosić was o wstawienie swoich opinii na ten temat.
Pozdrawiam, LukAreol

piszesz glupoty..
Łucznik jak i vd róznią sie tylko strefą zadawanych ataków.
Byłes kiedys łukiem na lugusie? bajeczka.
Seleny tez idą w miare dobrze.
Reszta bosów jest trzaskana przez łuki jak tylko idzie.. Narzekasz ze brakuje ci slota.. a moze wina nie lezy po stronie profesji?

Jak już zaczynasz taki temat to przeanalizuj dokladnie każda z pozycje..

Byłem łucznikiem i na selenie i na lugusie, widziałem tez jak się idzie z vd. Na obu bosach bylem bez VD.
Poobserwuj sobie czaty, zrozumiesz o co mi chodzi.

No właśnie, różnią się tylko tym... O to właśnie chodzi, jakby SH roznił się tylko sfera ataków czyli wrzucałby szpile zamiast dotkliwego, to zaufaj ze tez zostałbyś odsunięty z "pierwszego składu"...

Arges bez jaj Seleny idą z łukiem w miarę dobrze? Sheed, barb i vd - te idą znakomicie i dlatego brani na Selenę są właśnie sh, barb i vd.

Lugus ok, tu łuk i mo sobie radzą dobrze, ale barb z epikiem radzi tu sobie zdecydowanie lepiej niż łuk czy mo na Selenie, takie są fakty.

Jasne, że Selena jest do zrobienia z łukiem, ba z mo też jest, tylko po co? skoro można zrobić ją nawet bez dedów w pół godziny, wiesz w jakim składzie... Wiesz także, że gracze szybko kupili z jakimi profami najlepiej się chodzi na bossy... i dlatego właśnie łuki i mośki są tam pomijani (są szczęściarze, którzy mają na tyle kochające ich gildie, że tam chodzą, bo graczom nie zależy na kolejnych dedach i robieniu bossa w pół godzinki, wolą iść ze znajomymi mośkami i łukami i robić go dwie godziny albo i trzy... To fajne i budujące, ale to wyjątki potwierdzające regułę - zdecydowanie lepszy skład na Selenę to skład z sh i brb, a nie z łukiem i mo...).

A Morana? Ile ich padło w składzie z łukiem i mośkiem? Wiesz przecież, że mośki i łuki też chcą dropić rary i sprzedawać je za 1kkk na ten przykład, zwłaszcza teraz, czas gra na niekorzyść dla tych dwóch prof.

Nie chcesz chyba powiedzieć, że przy dobieraniu party na dwa najlepsze w grze bossy, szanse na zabranie mo i łuka są dokładnie fifty-fifty w stosunku do barby i sheeda?

Areol ma rację, współpraca łuka i mo jest o niebo gorsza niż współpraca sheeda i barby, dobrze o tym wiesz...

Liczę, że trwające testy łuka sprawią, że ta współpraca będzie wyglądała podobnie jak współpraca brb i sheeda.

Nie wspominałem nic o dobieraniu dmgerów, ale w 100% zgadzam się z tym co napisał Gustavus. Mogę jedynie dodać, że dobieranie dmgerów do debufów widzę tak:
SH - Barb (świetnie), Mo (ujdzie)
VD - Barb (ujdzie), Mo(świetnie)
ŁUK - "Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem"

moim zdaniem Luk-barb tez ujdzie

Moim zdaniem niepotrzebny płacz. Łucznik jest jedną z lepszych profesji, do expienia solo piękna sprawa, na bossy chodzi wszystkie i jest chętnie brany.

U nas na serwerze łuk był podstawą bicia jastrzębia, razem z vd lub z vd i sheedem na Lugusie piękna sprawa, często brany na Seleny, nawet ekipy chodzą z łukiem na Moranę. Nie rozumiem w czym problem.

Poza tym Morana padła też z MO w składzie i dalej jest tak bita. Było to jedno z szybszych podejść.

A swoją drogą łucznik ma być jeszcze zmieniany, czytaj dokokszony

Areol , mam wrazenie ze ty masz poprostu problem z ogarnieciem sobie pt w ktorym bys sobie poradził na wyzszych bosach.. Pamietaj ze ty pojdziesz na wszystko dostepne w tej grze, Taki vd przewaznie na starcie rezygnuje z szatana a ty tu robisz zamęt nie wiadomo o co.

Co do pt na seleny/lugi to wole latać z łukami na jedno i drugie. Dobierasz sobie ogarnietego vd i selena w 20 minut pada... ps. własnie jestem w trakcie drugiej seleny z łukiem i jakoś nie padamy..

Sprostuję Szym, ja grałem na S1, a tam gracze preferowali brb i sh 102 czy 105 lvl niż łuka 135 plus, czy mośka 130 plus na Selenie... Co ciekawe łuków na 140 lvlu jest tam 4, a barba jeden...

Wiesz ja mięsko też swego czasu zbierałem druidem, można... choć łukiem zbierało się zdecydowanie lepiej i łatwiej...

Baa na S1 Htagi padały bez druida, też można...

Areol czy Wilkor zauważyli, że tak kolorowo łuk na starym, dobrym S3 wcale nie miał.

Zaciekawiłeś mnie tym, że Morana padła w składzie z mo, są jakieś scr z tego podejścia?

Moim zdaniem powinno być tak, że wszystkie profy mają równe szanse podczas wyboru party na bossy - mam na myśli bossy engame'owe, obecnie tak to nie wygląda, stąd ten jak to nazywasz "płacz". Pewne profesje zdecydowanie lepiej ze sobą współpracuja, inne zaś gorzej i właśnie to ma znaczenie, a co za tym idzie przekłada się na wybór graczy, gdy kompletują skład na bossy.

Dlatego prosiłem na forum, aby udostępniono informacje ile Selen padło w składach z mo (można też podać ile padło z łukiem, z łukiem i mo), a ile w składach z brb i sheedem. To samo dotyczy Moran, jedna jaskółka wiosny nie czyni... Chyba, że chcesz nam tu powiedzieć, że z łukiem i z mo, Selenę i Moranę robi się tak samo lightowo jak z barbą i sheedem? Jeżeli za jakiś czas, za kilka miesięcy takie wyniki zostaną opublikowane i okaże się, iż rozkłada się to po równo, to będę pierwszym, który oficjalnie posypie głowę popiołem... Podkreślę, na S1 woleli brać znacznie mniejszych sh i barby niż łuków i mo na Selenę, na S1 moranę bije stałe party z sheedem i barbą.

Arges to nie jest kwestia braku ogarnięcia party - bo jak masz się przebić przez świadomość graczy, którzy bardzo szybko utrwalili sobie w głowach, że uwaga! tam łuka nie bierzemy, bo z innymi profami zrobi się tego bossa znacznie łatwiej. nie nieguję, że Tobie lepiej tam się chodzi z łukiem, ale w oparciu o moje doświadczenia, jesteś jednym z bardzo nielicznych graczy, którzy tak sądzą (i chwała Tobie za to, szkoda, że ta reszta tak nie myśli...).

Pozdrawiam.

Moranę trudno uważać za argument. Nie była bita przez wiele miesięcy, potem były dwunastogodzinne podejścia, a teraz zabijają po trzy w ciągu pięciu godzin.
Co do MO na Moranie - choćby Ner: http://screenshooter.net/100282717/sbuhykm
Nawet nie wykorzystali wszystkich slotów, a podejście trwało 40 minut. Nie najszybsze, ale i nie najgorsze.

Jak widać, wszystko zależy - czy się komuś chce. Zakładając że Morany nie zmieniano - w jaki sposób wyjaśnić że przedtem tak długo nawet jej nie zaczepiano, a teraz podobno ubili ją w 7 rund?
Wszystko to kwestia mody. Niewykluczone, że podobnej modzie ulegają choćby wyprawy na Selenę. Jedni twierdzą że zabieranie łucznika to błąd, inni nie mają nic przeciwko niemu.

Łucznikiem się już zajmują, więc raczej nie potrzeba takich pomysłów. Pierw trzeba poczekać na testy oraz na wnioski z nich, dopiero potem można zastanawiać się nad zmianami - ale to już sprawa dla wąskiej grupy inżynierów/adminów.