Serwer: S1
Nazwa postaci: Kraoon
Czas: 24 IX ok 3 w nocy
Opis:
Drużyna trzech/czterech graczy wraz z bodajże jednym zwierzakiem.
W pewnym momencie po śmierci zwierzaka smok zaatakował puste miejsce po nim.
Dokładniej było tak:
- jedna z pierwszych rund, smok i obstawa żyją
- środkowy dino w korzonkach, ogar podbiega do niego, kąsa, ale sam też zostaje pogryziony i zdycha w miejscu
- Garthmog w swojej turze podbiega w miejsce, gdzie stał ogar i kąsa, wydaje mi się, że widziałem nawet na czerwono dodatnią liczbę obrażeń, które zadał w puste miejsce, ale nie jestem tego pewien.

Znany jest ten scenariusz?

viewtopic.php?f=70&t=2199&start=20 na 3 stronie post DarkenRall Identyczna sytuacja może to być spowodowane przez lag.
Gdzieś już widziałem takie zgłoszenie ale nie mogę znaleźć. :/

Wydaje mi się że jest jakiś bardziej ogólny błąd związany z petami.

Odwrotna sytuacja:
Nie raz mój pies rzucał uroki / atakował przeciwnika który już był martwy w wyniku krwawienia (ta sama tura w której dochodziło do zbędnych akcji). Nawet raz moja postać zaatakowała takiego martwego przeciwnika. W wyniku czego dochodziło tylko do strat w postaci kondycji/many.

Zrobię screena jak się to znów powtórzy.

Chyba wiem co jest nie tak:
-Smok powinien zaatakowac przed szponem (ale jak ktos podbiega do moba, ktory ma go w danej rundzie zamiar zaatakowac, to mob atakuje natychmiast po atakach gracza, nawet, jesli jacys inni gracze maja wciaz ruch do wykonania w danej rundzie).

Po prostu smok mial zaatakowac pierwszy (jak pet mial jeszcze zyc), ale wscibski szpon go zabil, a smok zbzikowal, bo wedlug kolejnosci mial atakowac psa, wiec atakowal to co powinno byc psem.

(jakby ktos dalej nie rozumial wytlumacze prosciej)

-Wiadomo, pierw atakuja gracze i tu nie bylo problemow
-pozniej atakuja pety graczy (nie ma zadnych przechodzacych atakow, bo zaden mob nie padl) No i w tym momencie powinno to byc tak
Pies atakuje Jaszczura i wraca na miejsce, Smok atakuje Psa, a po nim Psa atakuje Jaszczur.
Pies mial wyznaczony za cel jaszczura, a jaszczur psa, a w takim przypadku jaszczur atakuje natychmiast po psie. W tym wszystkim zostal pominiety smok, ktory atakowal psa (tak jak powinien), choc psa juz nie bylo.

czy tylko ja zwróciłam uwagę na to?




jeżeli rzeczywiście tak było (tzn miał rzucone korzenie), to ten jaszczur nie powinien był w ogóle atakować...

Ironka, niekoniecznie.
Nie pamietam całej sytuacji, ale jeśli na początku tej rundy dino dostał korzonki, to już wcześniej miał przygotowany atak fizyczy. Jeśli tak się zdarzyło, że podbiegł do niego pet, którego właśnie miał atakować, to wykorzystał tę okazję i wykonał ataki, mimo, że sam nie mógł podbiec . Sprawdź na Wendigo albo Valdarogu.

Niemniej podobne sytuacje, bardziej patologiczne zdarzają sie ostatnio w Chramie - po fikołku ostatniego rogatego podbiega do niego rycerz i nawala pustkę, zadając obrażenia, a już padłem ze śmiechu jak podbiegł VooDoo i zassał mane - z trupa:)
Są one bardzo częste, wątpię czy to kwestia laga. Podejrzewałbym "blok tarczą".