Gram magiem ognia i zbliżam się do 40 poziomu. Chcę mieć przy sobie jednego z tych petów lecz nie wiem który jest lepszy dla MO.

Moim zdaniem tylko jedna opcja ma sens: tse tse.
Teraz sprecyzuję czemu:
-Obydwa pety mają tyle samo hp, ale: muszki mają resy fizyczne na poziomie 60%+ (czyli lepsze niż przeciętny gracz na 40 poziomie ), a żaba zbliżone do ogarowych (czyli jakieś 35-40%), przy czym odporności na magię obydwa te pety mają zbliżone (rzędu 40%);
-Muchy jeśli tylko nie stracą PA, to praktycznie zawsze dobry def trzymają na wszystkie sfery, gdzie żaba ma kilka strategii z obroną ustawioną domyślnie na zero na którąś sferę, najczęściej dystans. Dla porównania - z muchami z powodzeniem chodziłem na 60 a nawet 100+ i różnego typu ghadiry czy inne gorgony nie sprawiały im większych problemów, gdzie żabę to bałbym się na babadka zabrać .
-tse tse jest w mojej opinii równie dobrym debuferem co plujka - panika, strach, mierzony, zatrucie (połowę walk zaczyna od paniki a mierzonego używa jako ataku na równi z gryzieniem) vs otęp, szpila, zatrucie i ta nieszczęsna aura cienia x3 bez defa :sic!:
-no i dmg - niestety tutaj plujka również nie wydaje się być skuteczniejsza, niestety Ten sam dmg z dystansu, z gryzienia, haka (ew. podbije sobie otępieniem całe -15 res, ale tu i tak tylko doraźne obrażenia, bo krwawienia otęp nie zwiększa).
-dochodzi jeszcze kwestia tego, że takie muchy mają tyle kondy (1,8k), że po prostu nigdy się nie wypompują, a żaba, któraj ataki i tak średnio więcej many kosztują ma tej many ledwo 900;

Ocenę opieram na długotrwałym użytkowaniu tse tse na kilku różnych postaciach (około 40, 60, 100lvl), a żabie naprawdę próbowałe kilka razy dać szansę .
A, do tego wszystkiego muchy są tańsze.

Dzięki za opinię. Bardzo mi to pomoze przy wyborze.

P.S Leci kufelek :p