Nie wypowiedziałem sie bo nie mam co wypowiedziec sie.

6 pkt 1 zdanie mówi.

Prowadzenie wojny z innymi postaciami/kontami członków własnej gildii oraz pomiedzy własnymi postaciami z innych konto.

Runkle - sharonka
Sardynoss - Mcscrew
azment - ribia, sharonka, diektarow

Prosze bardzo jak ładnie sie logowaliscie. Pozatym jak Leiden napisał że były tam wasze osoby żeby szpiegowac. Również Ribia zaprzeczał po czym sie przyznał. Wiec o czym tutaj można gadać wiecej.

Dajcie dowód ( Leiden napisał że ma ) że gildia AŚ złamała regulamin wojny/gry czy cokolwiek co go łamie, to osobiscie im wymierze kare.

Szanowny oblivionie w tym momencie mnie smieszysz. Napisałes mi na supporcie zgrabnych kilka tabelek cyferek ktore kazde dziecko byłoby w stanie sklecić a wiem od 3 roznych gm'ow, ze mam swiete prawo rzadac od ciebie potwierdzenia ich tak samo jak wy macie prawo rzadac tego od nas. Prosze Cie wiec o nie rozglaszanie niepotwierdzonych teorii, bo jest to dla mnie niedorzecznosc z twojej strony dziekuje.

Nadto regulamin wojny zezwala na szpiegowanie, chyba ze coś się zmieniło lub już regulamin uległ edytowaniu Więc nie rozumiem zarzutu.

obvilion dobrze ci idzie z odpowiedziami wiec prosze o wpis tutaj viewtopic.php?f=133&t=31310

korzystajżc z okazji. Też zadam pytanie do pana oblivionn
Jak to jest:
Wojna Anioły Śmierci v Invictus - podkładanie się gracza Faeryl - werdykt cofniecie punktów w wojnie nabitych na tym kolesiu
Wojna Anioły Śmierci v Ganja Smokers - podkładanie się gracza nodrut - werdykt
zabranie punktów za wojnę Ganji i zwrocenie jej Aniołom
Wojna Anioły Śmierci v Eagles - werdykt podkładanie się - werdykt dajemy punkty Aniołom zabieramy Eagles?

Czy to aby nie jest stronnicze? Na każdym werdykcie tych 3 wojen korzysta jedna gildia a drugie tracą. A mianowicie chciałbym wytknąć, braku standardów w podejmowanych decyzjach tylko robicie jakąś totalna samowolkę, która jest uzależniona od waszego humoru i widzimisie. Oraz zapraszamy do naszej "zapomnianej" sprawy wojennej skoro tak chętnie teraz się wypowiadasz w tych kwestiach.

Sprawa ta tyczy się też waszego majstersztyku w regulaminie, który rozpoczyna się pięknym zdaniem "GM/Administrator ma prawo nałożenia kary za przewinienia nieokreślone w regulaminie jeśli uzna taką za stosowną." Po przeczytaniu takiego zdania, tym regulaminem można sobie wiesz co zrobić. Bo dalsze jego czytanie jest dosyć zbędne.

Ps. Wcześniej zapomniałem, ale jeszcze jedna rzecz mnie zadziwiła w tej ostatniej wojnie Anioły Śmierci v Eagles. Mianowicie to, że w każdej jednej wojnie można zaobserwować niesamowitą aktywność 3 graczy -Dragonryc i jego 2 postać xWymiataczx- KrólTornada oraz Szifo - ten ostatni chyba nie mogl sie wykazać z powodu bana. Czy, aby ta gildia za pomocą kogoś z góry była pewna wyniku, a mianowicie tego co się zdarzy jak podejmą tą wojnę.

i dalej niechcesz odpowiedziec na moje pytania niewiem ukrywasz cos przednami? faeryl przyznajacy sie co mozna to sprawdzic to mały dowód i dlaczego niechcesz mi pokazac ssów odpisujac mi na suporcie ze nie musisz to jak nie musisz to zjakiej przyczyny jest kara bo sobie tak o ktos dał?? Zacznij wkoncu odpisywac na zadane przeznas pytania bo ty tylko sie trzymasz jednego a nic nowego twoja wypowiedz nie wnosi

http://scr.hu/10u9/ttxcn
http://scr.hu/0t3i/gi48e
No cóż udało mi się jeszcze znaleźć takie oto dwa screeny. Być może one będą przekonujące? Dzwoni mi tu w uszach przesłanie jedneg z podpunktów zabronionych w trakcie wojny . Nie wiem jak reszcie czytelnikó tego tematu.

Heheszky.
Dragonryc bardzo dobrze zna kodeks wojenny oraz regulamin. Z teorii najprawdopodobniej go nie łamie, lecz nagina we wszystkie strony.. W końcu czara się przełamie i głowy polecą.
Moja gildia miała propozycję wojny od nich jeszcze za czasu kiedy Azion grał i w niej był. Jednym z warunków wojny bylo to, aby Azion odszedł od mojej gildii ponieważ "i tak mamy mocny skład". Wnioskować można po tym, że jedynym czego sie obawiał byl druid 102 poziom.
Jest jeszcze jedna rzecz. Moze nie wniosę nic do tematu, ale....


Podczas wojny z gildią "Chłopaki nie płaczą" niemal każda walka PvP odbywała się na zasadzie "zdejmij to i to z ekwipunku ja wezmę peta i chyba można walczyć". W wojnach widziałem juz wiele zagrywek (chociażby "afking" pieny" i nagłe pojawienie sie w walce) Ale to dla mnie było śmieszne (nie mylić z zabawne) i po cichu pomagałem Gosce omawiając strategie walki.
Administracja raczej nic z tym nie zrobi, ponieważ nie naruszali żadnych wyraźnych zasad... ale jeszcze doczytam regulamin.

Szanowna administracjo, drodzy gm czy w końcu doczekamy się odpowiedzi z waszej strony i chociażby próby załatwienia sporu? Wasze milczenie budzi w nas przeczucie jakoby próbujecie dążyć do zamknięcia tematu poprzez jego naturalną śmierć w wyniku braku zainteresowania. Niestety takie zachowanie nie satysfakcjonuje nas a jedynie upewnia w przekonaniu co do słuszności naszych racji. Może czas w końcu chociaż spróbować dojść do konsensusu a nie uparcie trwać przy swoim? Czekam na odpowiedź.

Dokładnie tak jak napisał baloczi. Sam uczestniczyłem w tej wojnie i walki wyglądały tak. Bicie w 3 z partyzanta, jak miałem pvp z dragonem ( on na tym dr i miało być bez leczenia ) przy 10hp się leczył. Jego wymówką było to, że jak mam o 70 hp więcej. Dragonryc walcząc z Wisky kazał jej zdejmować zbroję i mocniejsze części eq, a gdy ja go o to prosiłem w pvp ja dr 59 vs ryc to tyko dwa razy się zgodził z czego dwa razy uciekł przy 200 hp. Walki dr vs dr były na zasadzie czekania na pumpa na full defie. Raz zostałem zaatakowany przez króla i nie dałem defa. Gdy miałem 700 hp dopiero napisał że pvp bez leczenia... Uleczyłem się to napisał że " cyganie" -.- niech admini coś z nimi zrobią. W taki sposób to oni nawet sapiente rozwalą... A i jeszcze te walki z petami wyłącznymi na ułamki sekundy przed walką. To akurat kolejna specjalność Dragonryca i Szifokytka.

Edit. zapomniałem dodać że po mojej walce z dragonem dr vs dr jeszcze bezczelnie kłamał pod kemenak, że to ja miałem 3 hp i się leczyłem. Nie akceptujcie z nimi wojen. To tylko wzrost ciśnienia i utrata prestiżu, a z tego co mi wiadomo to oni jeszcze nigdy nie zgodzili się na nie honorową wojnę..

Szanowni Państwo w zwiazku z tym, że temat powyższy był poruszany na supporcie i mija juz niedługo 6 dzień, w którym to brak reakcji ze strony administracji ( dziwne, bo o ile dobrze pamietam to chyba macie 4 dni na odpowiedz) czuje się zlekceważona i pozostaje nadal w przekonaniu, że skoro następuje taki bieg wypadków, to rzeczywiście wasz brak reakcji świadczy o głębszym dnie poruszanej sprawy. Prosze o zainteresowanie się tematemw celu zlikwidowania moich watpliwosci.