dobrze, ze się tu znalazł xd
szczerze mówiąc, tu go chciałam założyć, ale pechowo nie można :(

Kyth, facet obrazajacy w ten spsosob i to publicznie kobiete jest dla mnie jedna, wielka, zalosna kupa gowna. Oby nasze drogi nigdy sie nie przeciely.

Mnie bardziej bawi ten warn :> , więc podepnę się do pytania osoby z poprzedniej strony:) ,

HM pytanie do ciebie: ile trzeba napisać żeby dostać coś więcej niż warn, bo jeśli post Kytha jest tak nisko oceniony to rozumiem że wobec równości wobec prawa jeśli nazwę w taki sposób jak on kogokolwiek na tym forum to tez czeka mnie tylko warn ? :) ( Czy też może on jest jedną z tych świętych krów, których nie wolno tykać a ja za napisanie takich samych zwrotów w kierunku kogoś innego dostane już bana? ) :)

Oj tam , oj tam.

Ja jestem głęboko wdzięczna, że Ekipa w ogóle dojrzała w tym poście jakąkolwiek prowokację czy obrazę ^^

o kaita znow w zgniocie :D

no, jestem tu częstym gościem nie wiedzieć czemu xd

Gromak - pozostaje mi się cieszyć, że Kaita nie jest murzynką. Na pewno byłby to rasizm.
Nie musisz wiązać ze sobą dwóch całkowicie niepowiązanych ze sobą faktów. Mam wrażenie że twoja wypowiedź jest tak ostra, bo skierowana w moją stronę - po prostu znalazłeś w miarę sensowny powód, by mnie obrazić. Skoro tak uważasz, twoje prawo. Chcę tylko powiedzieć że konflikt z Kaitą trwa od wielu miesięcy, rozgrywany jest na wielu płaszczyznach i biorąc pod uwagę do jakich czynów się zniżyła, nigdy nie będę jej traktował niczym kobiety.

Nie tylko dlatego, że w życiu nie widziałem jej na oczy, a wszystkich użytkowników Internetu traktuje tak samo niezależnie od płci, zawodu czy wyznania - tak, jak oni traktują mnie.
Kaita podczas swojej działalności zdołała przekroczyć wszelkie granice. Chyba jedyne przed czym się powstrzymała, to bezpośrednia obraza rodziny i groźby odnoszące się do życia realnego. To, co prezentuje na forum jest zaledwie drobnostką wobec tego, na co sobie pozwoliła na serwerach, korzystając z nowo założonych postaci (na innym IP i przy wszelkich zabezpieczeniach, by nikt nie ukarał jej głównego konta permem).

Pozostaje mi mieć nadzieje że będziesz konsekwentny i skoro nie chcesz by nasze drogi przecinały się w jakikolwiek sposób - pozostaw ten post bez odpowiedzi. Nie włączaj się też w żaden temat związany ze mną.
Uściślając - nie kieruj żadnych wypowiedzi w moją stronę. W tematach, na shoutboxie czy w prywatnych wiadomościach... nie włączaj się do prowokacji, nie żartuj (tak jak przed chwilą na shoutboxie z propozycją eventu na s1 z okazji mojego zalogowania na forum) i w żaden sposób nie reaguj personalnie na moją osobę.
Oczywiście, może się zdarzać że w danym temacie jest dyskusja na jakiś temat i obaj się wypowiadamy. Jeśli czujesz potrzebę odpisania na mój post, ogranicz ilość zbędnych słów do minimum. Bez ironii, sarkazmu, zbędnych określeń czy aluzji. Czyste argumenty na temat. Odwdzięczę się w ten sam sposób, nie dodając swych opinii w twoich tematach.
To chyba uczciwa propozycja?

śmieszny jesteś synu :)
no i hipokryta, ale to każdy chyba wie :)
Najbardziej żenuje mnie to, że oskarżając mnie o napady szału tak potrafisz zmieniać swój styl :) Bo , kotku mój, jeżeli się zniżyłam do czegokolwiek - to będzie twój poziom.

Poza tym: traktować jak kobietę, a nie niczym. Polecam nauczyć się przyimków.

[quote="kaita"]śmieszny jesteś synu :)
no i hipokryta, ale to każdy chyba wie :)
Najbardziej żenuje mnie to, że oskarżając mnie o napady szału tak potrafisz zmieniać swój styl :) Bo , kotku mój, jeżeli się zniżyłam do czegokolwiek - to będzie twój poziom.

Poza tym: traktować jak kobietę, a nie niczym. Polecam nauczyć się przyimków.[/quote]


ps na grze NIGDY nie zmieniałam IP. Na grze NIGDY nie napisałam NICZEGO< czego nie napisałabym tutaj, gdyż w przeciwieństwie do ciebie nie jestem tchórzem i biorę odpowiedzialność za każde swoje słowo, a nie na prvie obrażam ludzi jak tylko mogę. Jesteś hipokrytą, a do tego kłamcą, żenująca kombinacja doprawdy.

I ja nie mam z tobą żadnego konfliktu - uspokoiłam się , dałam nam szansę na koegzystencję, a ty zacząłeś swoje bucowskie zagrywki. Więc kotku, nie , nie uspokoję się ponownie. Bo i po co?

Wielokrotnie zmieniałaś IP. W swoim czasie co chwilę tworzyłaś multikonta na forum, zawsze w podpisie zaznaczając że teraz bana dostanie ktoś tam z USA. Potem unikałaś blokady IP, kiedy teoretycznie skończył się takowy ban, a HM miał techniczne kłopoty z jego zdjęciem. Ale to dotyczy tylko forum, a ja mówiłem o twoich multi w grze.

Ale daruję sobie dalszą dyskusję. Jak już wspomniałem - ja wiem co wyczyniałaś, sama wiesz co wyczyniałaś, a skoro próbujesz przekonać publiczność że to ty jesteś "tą dobrą"... przecież ci nie mogę zabronić. Nudzi mi się twoje przeinaczanie prawdy. Zaklinasz rzeczywistość, jakby powtarzanie tych samych argumentów miałoby cokolwiek przynieść. Już dawno przestało to kogokolwiek interesować, a zaczęło przynosić wyłącznie niesmak. Kiedyś potrafiłaś obrażać w taki sposób, że dane słowo pasowało do danej sytuacji - teraz nie wahasz się dodawać kolejne epitety, nawet gdy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Przestajesz być interesująca nawet jako troll, nie starasz się ukazać finezję i polot. Inteligentne wyzwiska aż miło poczytać, ale jawne chamstwo tylko nuży.

Z kolei próba usprawiedliwiania się jest tak żałosna, że aż straszna. Przez kilkanaście postów przekonywać, że jesteś wspaniała i nieskazitelna (tylko tyle, że sprowokowana), a ja jestem nikim? Przypomina to dzieciaka, który przez pół dnia biega za kimś powtarzając "nie lubię cię". Jeśli chcesz okazać jak mało się przejmujesz mą skromną, acz arogancką osobą to chyba nie w ten sposób.
Ale cóż, prędzej czy później sama zadławisz się własną nienawiścią.

Szalej sobie w tym dziale. Aż ciekaw jestem przez ile dni będziesz w stanie prowadzić swój monolog i jak długo wytrwasz. Jak przeniesiesz ten spór na otwarte fora, to tylko dorobisz sobie bana - a uwierz mi, rzuff czy HM nie potrzebują żadnej zachęty z mojej strony by reagować. Nawet jeśli teorie spiskowe ładnie brzmią.

PS: Swoją drogą, zdarzało ci się robić screeny prywatnym wiadomościom oraz je publikować. Aż dziw, jak łatwo takie szczegóły wylatują z pamięci, jeśli nie chce się o nich pamiętać...