apropos Transu u psa - podobnie jest z nieto, jeszczenigdy ( nieto 34lvl) nie rzucił zatrucia na początku walki, tylko zawsze w 3,4 rundzie

Odpowiem Ci jak Mystheria - to byłoby za duże ułatwienie.

Ja do tej pory miałem dwa psy: groźniejszego wilczura i czarnego ogara. Pierwszy ginął 64 razy!!! drugi "tylko" 33 razy - razem psy kosztowały mnie przeszło 200 platyn i ponad 400k złota !!!!

Obecnie gram nową postacią i oznajmiam wszem i wobec nie kupie już nigdy żadnego zwierzaka - żeby nie było za łatwo

Chodzi Ci zapewne o zakazenie. Otoz ten skill moze zostac rzucony (z powodzeniem) tylko wtedy gdy przeciwnik ma aktywne krwawienie.

Czepiliście się tych petów...
Zrozumcie, że pet nie może być w walce zamiennikiem dla drugiego gracza (gra ma polegać przede wszystkim na wspólnej grze z innymi ludźmi). Idąc tym tokiem myślenia pet musi być słabszy, a więc na tym, na czym gracz by sobie poradził, pet już niekoniecznie, tak więc niewykonalne jest, by pet sprostał wyzwaniom, które stawia sobie gracz. Poza tym pet nie jest dobrym towarzyszem każdej klasy. Podczas, gdy dla druida jest to nieoceniona pomoc, dla MO będzie on tylko wiecznie zdychającym balastem. Jak się chce wyexpić peta, to trzeba się do niego dostosować, a nie lecieć na hura wszędzie, gdzie dusza zapragnie. Można też peta kupić, by go wykorzystać w strategicznych miejscach (tu już prawie daje rade sam, więc z petem powinno mi się udać). Trochę za dużo od petów oczekujecie i trochę za dużo się po nich spodziewacie.

jestem ciekawy ile osób chcących zmian w petach, grało, kiedy ich nie było. Pety zostały wprowadzone w zasadzie z marszu, bez zapowiedzi i od początku były narzekania i pseudopomysły jak tu ulepszyć pety... Wybaczcie, ale to nie pokemony, żeby nasz pet walczył za nas, on tu jest tylko i wyłącznie pomocnym dodatkiem, a skoro ktoś zabiera go na walki, ponad jego możliwości to sam jest sobie winien jego śmierci.

hm... tylko z moich obserwacji wynika że walki w których PET może przetrwać coraz bardziej go cofają do tyłu.

Jakieś trochę ponad miesiąc temu udało mi się Druidem na 27Lv + zwierzak na 26Lv pokonać Ihitona (przy czym na tym Lv ubiłem go chyba z 10razy i piesek zginął 2 razy).

-> krótko po tym nastąpiła lekka zmiana z naliczaniem zadawanych obrażeń i prawdopodobieństwem trafienia , w efekcie moje wyprawy na Ihitona kończyły się już dużo częściej zgonem zwierzaka.

-> niedawno doszył jeszcze uderzenia krytyczne, i pomimo że zwierzak ma prawie 1200HP to zdarza mu się dość często paść w pierwszej rundzie. Bo jaką miał by mieć wytrzymałość kiedy od jednego uderzenia krytycznego dostaje ponad 600 obrażeń?

Wniosek:
PETy - przynajmniej te podstawowe zostały osłabione
Mi osobiście to nie przeszkadza ale różnica jest dość znacząca, między tym co było a tym co jest.
Pprzepraszam, że uczepiłem się PETów , ale ktoś musi je bronić ^^

Grałem zanim wprowadzono pety. Chcę zmiany. Jestem dziwny?

jestem ciekawa ile z osób, które upierają się że zmiany nie są potrzebne, rzeczywiście grało z petem przez 20, 30 czy więcej lvli i próbowało go wyekspić na sensowny poziom (najlepiej na koncie premium) ^^

ktoś tu chyba przeinacza moje słowa. kiedyś dawało się radę bez petów. po wprowadzeniu petów nagle wszystko idzie gorzej? Dlatego potrzebne są zmiany? Mam premkę, 68 lvl i ogara na 36 - wcale źle mi się z nim nie gra, robię z nim wszystkie bossy do smoka (tak jestem druidem).I powtórzę się, jeśli ktoś chce, żeby jego pet pokonywał bossy za niego, to chyba pomylił się chyba z ich przeznaczeniem.

PS
peta mam od mojego 40+ lvlu (nie pamiętam dokładnie). więc wiem ile to zabawy z nim.

Ktos tu chyba nie mysli logicznie. Wziales pod uwage ile od tego "kiedys" wprowadzono zmian w grze ? Moby sa coraz bardziej inteligentne i trudniej je trafic, a pety nadal sa slabe i glupie. Pomijam juz fakt, ze denerwujace jest jak mob trafia na 20% kilka atakow po rzad, a ja mam problem trafic na 70% i wiecej i niech mi nikt nie proboje wmawiac, ze to kwestia pecha czy innych wymyslow z Waszej strony bo testowalem trafialnosc swoja jak i mobow wielokrotnie. To samo tyczy sie urokow, gdzie czesto moby wbijaja mi uroki na 19%-31% (jako druid posiadam sporo wiedzy i jeszcze odp. na uroki), a ja mam problem wbic osy czy korzenie na blisko 90% czy tez nawet 100% i nie mowie tu o jakichs silnych mobach.

Zauwazylem tez ostatnio ciekawa rzecz na Grzesiu. Majac 2pa w obrone psychiczna, rzucil na mnie urok majac 100%. Nie wiem jaki to byl urok bo jeszcze nigdy mu nie wszedl.