Załóżmy że barb daje 105 def na dru , niech wejdą korzenie to ma z głowy 6pa ( przeznaczonych na atak) kamykami narobi taki dmg że z regenerującej many druid sobie to spokojnie wyleczy... Zresztą jakie ma szanse barb z dru na podobnych lvl ... 50 na 50 ?

taka rola barbarzyńcy on ba bardzo duże DMG ale coś za coś ^^

Tłukłam się dziś z koleżanką na arenie (mój 75lev sheed ws Jej 71lev druid). Mam 80 wiedzy, res na uroki z arcana, fiscorla, markhamu, garnka i szponów szamana wynosił 67%, oczywiście dawałam 5 pa w uroki. Korzenie wchodziły na 27%, dostawałam za każdym razem serię 5ciu korzonków (pewnie za 2PA). Oczywiście na dzień dobry szedł okrzyk zmniejszający o 30% skuteczność maga. Nie oszukujmy się, zawsze któryś zahaczy a wtedy tylko się czeka aż korzonki nas wykończą. Jaki efekt? Na 4 walki wygrałam jedną a to tylko dlatego, że raz korzonki nie wbiły i poszły 3 chi za 100%. Zgonu nie było, ale mana została spalona i druid nie mógł wiele zdziałać.
Nie czarujmy się, taki atak dla barby/rycka czy innych fizycznych nie zmieni szans w PvP 1/1 bo korzenie wyłączą postać z walki na 90%. W drużynowym, gdzie wszyscy ładują po pewnym czasie w Druta a ten nie ma dość PA na korzenie to faktycznie miałoby sens.
Szczerze to jestem raczej sceptyczna: problemem są same krzaki a zwłaszcza dmg jakie czynią. Gdyby wyrządzały mniejsze szkody (40-60 zamiast 200-300) wtedy byłyby pomocą w zabiciu fizola a nie atakiem po którym ten ostatni może się poddać. Wtedy druidzi musieliby władować jeszcze oski i walić z laski a nie spokojnie czekać na zgon ponawiając sobie raz na 2 tury krzaczki, a prawda jest taka, że druida z many nie zjedziemy, choćbyśmy mieli 4000hp, prędzej nas zabiją korzenie.
Kolejny problem to spora ilość wiedzy jaką dysponuje druid. 250-300 wiedzy powyżej 70lev, może nie no problem, ale da się zrobić. Właściwie druid może pakować tylko w HP, moc (90 do nutrilla), a całą resztę w wiedzę. Siły/zerki/kondy mu nie trzeba, a many często wystarcza z eq (ma zródło). Barb musi dawać w siłę/zrękę/hp(więcej niż dru)/kondę do tego wypada dac w wiedzę dla obrony przed urokami. Rycerz podobnie jak barb, może w nieco zmienionych proporcjach. Sheed zamiast w kondę powinien dać kilka pkt w manę i opcjonalnie wiedza dla obrony przed urokami. Łuk ma wg przerąbane: siła/zerka/hp/mana/konda i na wiedzę często nie ma wolnych punktów.
Kolejną arcyniesprawiedliwością jest to, że wiedza u dru odpowiada za szansę wrzucenia uroku, atak laską, i wszystkie 3 strefy obrony, a zręczność wiadomo...

Narobię sobie wrogów, ale zamiast ataku ogłuszającego druida proponuję:
-wprowadzić wymaganą siłę dla noszenia zbroi tak, żeby np diabolo wymagało ok 50 siły. Wtedy ilość zręczności u klas fizycznych będzie porównywalna z ilością wiedzy u magów.
-drastycznie zmniejszyć dmg (NIE celność!) korzeni tak aby był to czar wspomagający zabicie przeciwnika, a nie wystarczający do jego uśmiercenia. Na bossach to nic nie zmieni, w pvp na który wszyscy psioczą da bardzo dużo.

Zawsze można sprawdzić na s0 jak takie zmiany wpłyną na balans, myślę że jest to łatwiejsze niż wprowadzenie nowego ataku.

PS jeśli jakiś druid to przeczyta i napisze, że wtedy dru będzie najgorszy w pvp z litości nie będę tego komentować, jeśli napisze, że osłabi to dru w drużynie: ok, ale ZNACZNIE mniej niż ostatnie zmiany. Jeśli to go nie przekona i postanowi wypersfadować niżej podpisanej jej błędy i wypaczenia na czerwonym polu podaję nick: Kalipsis sheed s3.

Ale jak osłabić dmg korzenii to czym druid ma zabijać? Oskami, uderzeniem? Druid na midle lvl zadaje głównie obrażenia tylko korzeniami, a na lov lvl nawet nie ma co wspominać. Druid do pve musi mieć o wiele więcej many niż vd, on nie zassie jak vd. Korzenie jakby nie mogły wejść, to są zbyteczną umiejką (wielu tego pragnie). Osłabienie druida w pvp osłabia również w pve .

Z tym nie bardzo mogę się zgodzić. Osłabienie korzeni nie wpłynie na trudność wyexpienia druida na niskim levelu (tak do 30-32) bo wtedy korzeni po prostu nie ma. Na średnim levelu zwykle druidzi expią w drużynach, a tam obrażenia zadawane są przez inne klasy i dmg z krzaków nie przekracza 5% dmg jakie zadaje drużyna w turze, więc osłabienie żadne. Jeśli druid będzie chciał poexpić sam ma uderzenie (nie aż takie słabe, za to bardzo celne), może też kupić psa (polecam, świetna inwestycja).

Trzymam się zasady, że jeśli ktoś jest w stanie zabrać 1/4 PA, dodatkowo wyłączyć jednym czarem z walki praktycznie każdą profesję (może poza MO i łukiem, ale im korzenie ZNACZNIE utrudniają walkę), oczyścić się z debuffów, dodawać kondycję i redukować zużycie many i co najważniejsze leczyć się to nie powinien zadawać dużych obrażeń. Ok 70 poziomu łączny dmg z korzeni i osek wynosi ok 400hp, nie ma możliwości zjechania druida z many co oznacza śmierć na miejscu.

Nie chcę osłabiać druta w pve (i tak ma tu ciężko) ani w drużynie a jedynie w PvP które w wypadku tej klasy jest PATOLOGIĄ i żaden atak dla innych klas wyłączający możliwość czarowania nic tu nie da, bo zwyczajnie nie będzie możliwości go wbić.

Zmiana obrażeń korzonek nie wydaje mi się zbyt dobrym pomysłem. Wydłuży to tylko walkę, co ewentualnie może dać więcej szans na zabicie druida... lecz jeśli bardzo trudno pokonać go w np. pięć pierwszych rund, to możliwość wytrzymania kolejnych kilku to wypróbowanie szczęścia.

Sam zaproponowałem w zamkniętych forach jeden czy dwa dobre pomysły, które o wiele skuteczniej ugodziłyby w druida, jednocześnie nie dając tak ogromnych narzekań. Lecz administracja tylko czyta... rzadko daje nadzieje.

A teraz przechodząc do meritum sprawy - zeszliśmy chyba z tematu? Odnośnie druida można znaleźć inne. Sio

1.druidem chyba najciężej się expi z wszystkich klas
2.może jeszcze wszystkim leczenie odczarowanie i korzenie dać
3.to sensu nie ma że korzenie nie wchodzą - sety,epiki czy def barb podchodzi i dynka i druid się leczyć nie może a chyba kluczowa umiejętność druida to leczenie

I 'przeżywanie' innych w pvp.

Co do Barby to może zamienić zakażenie (tak wiem że to sprawi, że gryzienie będzie mniej opłacalne) na rzut kamieniem w głowę, który na dwie tury sprawia, że nie można wrzucać uroków. Ponieważ strzelanie jest po urokach, drut jest w stanie na początku wbić korzenie i przez 3 tury mieć spokój od barby, a potem zaczyna się prawdziwe pvp. Poza tym dzięki temu barb będzie bardziej poszukiwany do drużyn .

Co do vd, to za nim barb rzuci kamieniem zdąży go tak zdebuffować, że nie trafi.

Widzę, że nieco zeszliśmy z tematu. Nie chodziło mi o osłabianie druida. Tylko o skill dla postaci fizycznych (np. barba), który pozwalałby na wyłączenie postaci magicznych. Tak jak to robią korzenie.

Piszesz, że nie ma sensu, odbierać możliwości leczenia się przez dru - po trafieniu dyńką (silence/stun), bo to kluczowa umiejętność...
A przypraszam bardzo, czy korzenie nie wyłączają "kluczowej umiejętności" fizola? Przecież nie może wykonać wtedy ataków wręcz, które to są - imho - kluczowe, o możliwości ucieczki nawet nie wspomnę :>

Pozdrawiam,

A nie wydaje się wam że ( mi po 49 poziomach tak) że magol ze zręcznością 10 i def 2-3 na fiz jakoś nadzwyczajnie dobrze się broni?
Może ktoś kto fizolem robi res stat by sprawdził w pvp z innym fizolem na arenie jak u niego wygląda obrona na fiz, taka moja prośba

Jeszcze raz powtórzę: jestem za ( przynajmniej przedyskutowaniem) włączeniu skilów wyłączających na takiej samej zasadzie jak korzenie ataków urokami jak i dystansami, najlepiej z równym prawd. co korzenie.

A propozycja Calipsis aby odebrać dmg z korzeni wydaje się bardzo rozsądna .Pve praktycznie nie zrobi różnicy / dru i tak nie jest od dmg tylko od leczenie i krzaczenia , a pvp ... nie będę znowu już smęcił o dru xd