Witam. Nie wiem czy ten pomysł był, jeśli tak to prosiłbym link do dyskusji, jesli nie to niech sie inni wypowiadają tutaj.

Jak sie było małym grało sie z kumplami w przerózne gry. Jesłi gra była rundowa, czy turowa to zawsze moża było wyrównać.
Jesłi np: podbijało sie piłke do 500 podbić, to jeśli ten co zaczynał pierwszy dobił do 500, to zawsze ten drugi zeby było sprawiedliwie miał szanse "wyrównać".
Tutaj system walki jest rundowy, a zawsze zaczynają postacie dystansowe. Nie chodzi mi o jakieś wielkie zmiany, nie chodzi mi także o możliwośc "wyrównania":).
Chodzi o to, że jeśli ja mam możliwośc zadania 5 ciosów na runde, tak samo jak mój przeciwnik. To czemu nie zrobic tak, że ciosy będa zadawane na zmiane? Niech zaczyna dystansowy, niech zadaje pierwszy cios, ale po jego ciosie niech bedzie mój. Może to wydłużyć walke, ale bedzie chyba sprawiedliwsze. Może też runda byc podzielona np: na dwie tury. Niech dystans zada 3 ciosy, potem przeciwnik 5 i ten co zaczynał niech konczy dwoma.
Obecnie walka jest bardzo nierówna. Taki MO leje strasznie, ma do tego niezły atak w zwarciu i nawet jak walka jest równa, to on zawsze bedzie miał 5 ciosów przewagi.

myśląc logicznie co dojdzie pierwsze:
1. uroki
2. dystans
3. fizyczne
na zmianę to walki by "wieki" trwały-w szczególności 5vs5
jak mo "leje strasznie" to nie atakuj mo tylko fizoli

Zgodze sie z założycielem tematu, ale
jesli bys to w taki sposob zmienil jak proponujesz, to bysmy mieli taka sama sytuacje w walkach na bossach, gdyz trzebaby zmienic caly system walk a nie tylko jeden typ, a wtedy walki bylyby komiczne i bysmy mieli na nie maly wplyw
Z drugiej strony barb sklada druida na dwa hity z epikiem, wpierw podlatuje barb daje dwa shoty, druid nie zdazy wrzucic korzenia hmm interesujace

Co do pierwszego postu to nawet nie bede odpowiadał, bo treści nie rozumiem, a głupota puenty mnie tylko rozbawiła.
Co do postu drugiego. Ja nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja jeśli chodzi o wszystkie zmienne w grze. To co napisałem to nie jest nawet pomysł, a tylko luzna sugestia w która strone możnab by iść. Jeśli najpierw są korzenie, dystans, zwarcie, to nadal by tak zostało. Druid nadal miałby max 3 szanse(jesli byśmy runde podzielili na tury, 3-5-2) na korzenie. T nie byłby problem. Wątek ma tytuł PVP. Nie wiem na ile jest mozliwe wprowadzenie innego systemu dla tych walk, innego vs NPC.

Dystansowcy bija pierwsi, bo sa latwiejsi do ukatrupienia, niz fizole. Poza tym kolejnosc sie odwraca w przypadku atakow przechodzacych.

Pomysł do kitu...
Dlaczego??
Zaletą MO są potężne hity z dystansu,jego celem jest zabić przeciwnika w 1 rundzie

Biorąc pod uwage pvp
Barba vs Mo:
2hity Mo barb z pół hp zabija MO 3 hitami

Pomysł nietrafiony