po wielu wieczornych próbach: ja i blind na smoka i niestety po zgonie blinda ( zeby nie bylo , że voodoo może jak inni nie mogą ) wybrałam się na smoka alone

O Kalevie już nikt nie pamięta tak dawno go nie było

20322exp 23000zl + drop i to nie jest przegiecie ? ja tam nie dojde nawet.Mamy juz drugi przypadek Vd ktory niszczy smoka.Nie znam gry online w ktorej jakas klasa(Boern moge tak napisac? ^__^) rozklada bossa na dlugo przed tym zanim zrobi to ktokolwiek inny.No i pytanie to gdzie mamy w pt chodzic w takim razie skoro VD moze juz (prawie )wszystko robic sam ?
Ok czekam na nowe krainy tylko pewnie zanim one sie pojawia to VD nas zdystansuja z lvl i zl tak mocno iz trudno to bedzie odrobic :/

nie chcę się chwalić ale jeszcze za pierwszej (jedynej) krainki taernu - wiele, wiele księżyców temu - to wieszczyłem, że VD wydaje się klasą za silna względem innych. nie wiem ile z tego w przepastnym forum sie zachowało (i czy w ogóle o tym pisałem) ale Irr mi swiadkiem (wtedy nawet chyba jeszcze Boern), że tak proroczyłem. z nudów założyłem VD coby sie rozeznać i z opisu zdolnosci i tego, że w mega krótkim (w porównaniu z łucznikiem) czasie się rowijałem...wyszło mi, że tak to ise z VD skonczy. Dobrze, że z nieoficjalnych źródeł wiem, że nadchodzi wielkimi krokami jednak likwidacja (wyzerowanie) postaci (i dlatego od jakiegoś czasu przestałem się rozwijać:)), bo inaczej bym się oburzał:)

Temat kozactwa voodoo trzeba odłożyć na późniejszy termin. Moim zdaniem jest ok. Będziemy zmieniać cokolwiek mając więcej informacji.

Kalev: cóż to za nieoficjalne źródła, ktoś jest lepiej poinformowany niż ja? Przecież mówiłem już, że nie będzie resetu postaci. Co najwyżej, przy większych zmianach w balansie, będą lekkie przycięcia pojedyńczych parametrów jak to miało swego czasu miejsce przy dewaluacji statystyk sprzętu. Ale żadnych radykalnych przycinek nie będzie, chcemy mieć dużo high leveli Możemy co najwyżej uruchomić później nowy, równoległy serwer.

chciałem jakoś przed-aprilisowo rozruszać forum:) wiem, że nie będzie resetu - sam się z tego cieszę i byłem za tym. O VD i całej reszcie pogadamy przy jakimś piwku (mamy z Irrem tajemne plany taerniane:))- zdaje się, że Irr powoli zaczyna mieć na to czas...

Ja się przyłaczam że vd ma stanowczo za dużo umiejętności i działających na wszystkie obszary. Z bliska wysysa mane, z daleka wali jakąś kulą i czaruje jakim pazurem, co za dużo to nie zdrowo a u maga miał być niby zajebisty meteor, a wali jakby rzucić kamieniem

nastepny turniej standardowo w niedziele? cos info nie ma

Ostatnio była słaba frekwencja więc w ten weekend chyba nie będzie. Poczekamy aż się stęsknicie za turniejem

No chyba, że dużo osób będzie się domagać.
Możemy też zrobić jakieś testowe turnieje drużynowe tylko trzeba by sciągnąc min. 12 osób.

Dołączę się w końcu zza grobu.
Przez długi czas nie miałem w ogóle dostępu do neta, więc takie spojrzenie ma swoje wady, ale i zalety.
1. Voodoo JEST za mocne. Nie chodzi o:
- PvP - o tym niżej,
- poszczególne obrażenia: np. krwawienie (podobnie jak podpalenie maga) można by ew. obniżyć, ale warto zrobić tak, że te zadane w kolejnych rundach jakoś tam się wzmagają (jak teraz), natomiast te zadane w jednej rundzie - nie. Dzięki temu uniknie się tego, że na początku drugiej rundy (i potem w kolejnych odpowiednio mniej, ale nadal) ktoś dostaje -600, bo voodoo lub magowi weszły trzy krwawienia/podpalenia;
- różnorodność ataków: choć wszystkie typy, to faktycznie przegięcie, jak pisał(a?) Agathea - powinny być dwa, czyli albo odebranie many powinno być dystansowe, albo czarna kula powinna się zmienić w czarnego liścia na twarz. Nie wiem, jak inne klasy, ale mag ma tylko dwa typy ataków, łucznik tylko jeden sensowny. Tu jest za dużo.

Natomiast, jak pisałem, nie chodzi o to, tylko o prosty fakt, na który wskazywał Burza - jeśli solowy voodoo pokonuje najsilniejszą postać w grze, to jest to nieporozumienie. Nie ma znaczenia, ile razy Blind próbował, nie ma znaczenia, czy ten voodoo był sam, czy z dwoma innymi voodoo. Albo z kimkolwiek innym. Po prostu nie ma szans, by inne klasy w podobnym składzie zabiły coś, co ma ileś tam tysięcy HP. Jest to niemożliwe i tyle! I tu jest brak balansu, a nie w tym, że w jaskini smoka jest wysoka odporność na ogień.
I teraz - tyczy to nie tylko smoka (czytałem, że miał dostać odporności na uroki), ile po prostu wszystkich postaci - również minibossów. Jaka jest szansa, że inna klasa pokona solo (będę się trzymał tego przykładu, bo najlepiej na tym widać - w przypadku większych grup różnica jest tylko w ryzyku, tu - w być albo nie być) Lorda, Ducha, Geomorpha, Ichtiona czy tych dwu z Jaskini Smoka? Nie ma żadnej - ile by nie było prób! A voodoo sobie po nich przechodzą, exp i hajs leci i jest git. Wg mnie taki układ w zasadzie zabija grupotwórczość Taernu, bo i po co. Oczywiście nie tyczy się to postaci nievoodoo, ale skoro to jest tak przegięte, to nie sądzę, by ktokolwiek nowy wybierał świadomie inną profesję.
Kolejny dowód: mnie tu nie było, ale jak znam pokręcony charakter Burzy ( ), to siedział tu równie dużo, co reszta czołówki - jeśli voodoo w tym czasie dobili z ok. 38 lvl do 43-45, a on bodaj z 35 na 39, to o jakim w ogóle balansie mamy tu mówić.
Dowód poszlakowy - z powodów powyższych voodoo zyskuje zbyt łatwo nie tylko za dużo expa, ale i zbyt dużo hajsu, co jest bardzo ważne dla PvP, bo tam liczą się w sumie raczej itemy. Podejrzewam (bo i nie wiem), że itemy voodoo różnią się znacząco od itemów Mushrooma czy Burzy. W każdym razie - nigdy żadnego voodoo nie spotkałem na rybach, a magów i owszem. Innymi słowy - brak balansu zabija poza grupotwórczością również zbieractwo.

Teraz kwestia PvP. Mag wcale nie jest najsilniejszy - po prostu chyba pierwszy wpadłem na pomysł (i zastosowałem w praktyce), że walki turniejowe wymagają innych setów. A że wtedy liczyli się tylko voodoo, to i miałem turniejowy set antyvoodoo i ich zwykle rezałem, jak chciałem. Teraz gdy w czołówce jest też barb i inny ognik, sprawa powinna być zbalansowana = nie ma tak łatwo. Zresztą PvP wg mnie z tego powodu nie ma przyszłości - fajne będą walki grupowe (właśnie dlatego, że każdy będzie mocny/słaby wobec kogoś innego i trzeba będzie różnicować drużyny - zaryzykuję stwierdzenie, że w parze z Kalevem prawdopodobnie możemy pokonać dowolną inną dwójkę - nawet po miesięcznej nieobecności - kto ma ochotę wypróbować, zapraszam).

Moje sugestie są dwie:
1. Ukazanie śmierci w obecnym kształcie powinno być czymś w rodzaju "desperation move" - a nuż się uda raz na sto prób i cudem wygrywamy walkę, której nie powinniśmy wygrać. Teraz to jest zbyt proste, bo przecież sami voodoo piszą, że rzucenie wszystkich warunków do Ukazania to jedna runda. Taka zmiana by jednak wg mnie zbyt mocno osłabiła Voodoo (to ich najmocniejszy atak), więc należałoby to po prostu zmienić na jakiś zwykły atak - najmocniejszy urok działający na solowe postacie (np. 500 obrażeń i tyle - powinien to być odpowiednik, tyle że na solo, magowego meteorytu - ten opłaca się tylko przy dużych grupach, a wchodzi stosunkowo rzadko; ukazanie powinno się opłacać tylko przy pojedynczych przeciwnikach i również wchodzić tak sobie). To powinno zbalansować grę dla "przyszłych pokoleń"
1a. Sam "desperation move" (nie wiem, może nawet taki sam dla wszystkich, by nie męczyć grafika? - można wykorzystać animację uchylania się przed atakiem dystansowym = klęknięcie = modlitwa + dodać pioruny i po sprawie ) powinien być dostępny dla każdej profesji - może wstawić to po prostu na pierwszej zakładce? Ale powinien być w cholerę rzadki.
2. Druga sugestia jest już dla obecnych graczy, nie dla samej gry. Podczas uruchamiania nowych krain (niechże też wreszcie gdzieś mają odporności na uroki* ) warto by zamknąć na miesiąc Jaskinię Smoka (duży ruch w niej był, osunięcie płyt tektonicznych, chwilowe zawalenie wejścia - baja jak każda inna ). To wyrównałoby szanse obecnie grających innymi profesjami - mieliby miesiąc na nadrobienie tego, co voodoo pociągnęli rezając w jaskini, jak, nie przymierzając, dawniej wszyscy na ograch. Druga sugestia jest tylko możliwa, pierwsza widzi mi się niezbędna.

*Rozwijajcie jak najmocniej to zróżnicowanie potworów: łucznik ma ciężko z krabem, mag ma ciężko ze strażnikiem smoka etc. To też wymusza grupotwórczość.

Chyba tyle. Wybaczcie, że tylko w zestawieniu z magiem to pisałem, ale nie znam umiejętności innych profesji tak dobrze.