Witam.

Ze względu na to, co widać podczas turnieji, te żale, które sie pojawiają na czatach, typu odpadłem w pierwszej rundzie bo miałem pecha w losowaniu, chciałbym coś zaproponować.

Oto moja wizja:
Turniej last man stending.
Zapisy wyglądają tak samo, jednak tutaj, podczas rozpoczęcia wszyscy zapisani zostają przeniesieni na specjalną mapę turniejową, bez przejść, NPC itp. w przypadku turnieji grupowych drużyny muszą się skompletować przed rozpoczęciem,gdzie każdy tłucze kogo chce (a przynajmniej połowa).
Grafika mapy nie jest ważna, chodzi o program/silnik mapy. Narazie są zielone żółte czerwone i fioletowe mapy. Każdy zna ich właściwości. Na mapie turniejowej był by inny kolor np niebieski czy czarny, kolor też w sumie bez różnicy.
Właściwości mapy są takie:
-zablokowane dąłanczanie i opuszczanie grup w walce i poza nią
-zablokowana ucieczka
-po walce przegrany respi się w trentis u lekarki, wygrany wychodzi z walki z pełnym zdrowiem maną i kondycją
-w przypadku walk drużynowych martwy gracz pozostaje w walce do czasu jej zakończenia, jeśli jego drużyna wygra pozostaje przy życiu
-zwycięzca otrzymuje 0 doświadczenia oraz złota
-przegrany lądując u śmierci losuje w 6/6 kartach karte "ochrona turniejowa 0 doświadczenia 0 złota"
- w ramach balansu dla ustawienia ekwipunku 30-60sec po wyjściu z walki nikt nie może cie zaatakować, czas do dopracowania

Nagroda:
GM / Server przenosząc zawodników na mapę turniejową wkłada im do plecaka przedmiot "Moneta Turniejowa". Każdy przegrany traci zawsze jedną ze swoich monet na rzecz przeciwnika, jeśli wygrał jakieś walki może te monety wymienić na nagrodę u jakiegoś NPC, w trentis jest ich wystarczająco by jednemu z nich dodać taką opcję.
1 moneta = x platy i x złota w zależności od turnieju
moneta jest zablokowana w handlu - nie można jej wrzucić do depozytu, oraz znika po wylogowaniu sie.
Poza tym ostatni żywy gladiator otrzymuje nagrodę specjalną za zwycięstwo, czyli więcej złota i platy, zresztą tak jak na obecnych turniejach.


PS: Jeśli ktoś widzi coś o czego nie zauważyłem lub ma pomysł na uzupełnienie tematu, to w miarę zdrowego rozsądku niech coś dopisze w odpowiedzi :]

Opcja "szukaj" nie gryzie. Wad wymieniano wiele - choćby specjalne wydłużanie swoich walk, by pozostali gracze sami siebie pozabijali. Jaki sens ma modyfikowanie aktualnego systemu turniejów?

Przedłużanie walk to tylko szkodzi graczom przedłużającym, poniewarz od wygranych monet zależy wysokość nagród jeśli ktoś wygra 1 walke i poczeka do końca dostanie 5 platy jeśli wygra dodatkowe 30 no 35, ktoś inny w tym czasie zdobędzie 10 monet i w ten sposób ma więcej niż ten pierwszy

Lepiej poczekać i dostać nagrodę za drugie czy trzecie miejsce, niż wyjść z walki i w rezultacie zostać złapanym przez jakiegoś dru i przegrać. Fajnie mają też trolle; złośliwie podtrzymywać pierwszą walkę do nieskończoności, by nikt nie wygrał.

Ogólnie, Twój system zmienia turnieje tylko na gorsze. NADAL można mieć pecha; zostać złapanym i zabitym w pierwszej walce. Twój system jedynie sprawia, że nie można sobie przygotować odporności i taktyk na zbliżającą się walkę; dajmy na to uzbroiłem się na ryca, próbuję go łapać... a tu MO i robi ze mną co chce, bo nie mam resów.

Mało tego. System jest taki, że przeciwnikowi mogą wejść np. 3 hity po 30%, z czego jeden krytyk. W normalnym turnieju miałbym jeszcze dwie możliwe walki i szansę na zwycięstwo, lecz w twoim przypadku już bym odpadł.
Pamiętam raz turniej do trzech walk, z okazji eventu... Przegrałem dwie pierwsze walki, potem wygrałem trzy pod rząd... to był finał

Co by tu dodać do wad? Gildia może się znaleźć razem i "wspólnie" walczyć. W znaczeniu, jak goni mnie druid, to na TS mówię znajomemu by go złapał, a sam sobie szukam barbarzyńcy do zlania. Ostatecznie i tak będziemy musieli walczyć między sobą, ale wyeliminujemy pierw konkurencje.
Przypominam, turnieje mają służyć wszystkim, by każdy miał takie same szanse(taa, balans klas). W innym przypadku przypomina to swoisty scenariusz wojny gildiowej.

Rock nieźle wczoraj was zmietliśmy z powierzchni ziemi