Nie rozumiem. Wy zdupcyliście system wojen, a banujecie graczy, bo "przekazują sobie presta", czego się nie da udowodnić. Równie dobrze może się gildia top noob na top 1 porwać i też będzie przekazanie presta?

ale skąd pomysł, że zwyczajnie wprowadziliśmy zmiany w grze, ponieważ nauczeni doswiadczeniem poprzedniego systemu wojen dostrzegamy potrzebę (często podnoszona również przez graczy) wskazania co wolno a czego nie przygotowaliśmy projekt Kodeksu... i konsultujemy go z graczami. Co tu jest nie jasne?

hmm kodeks wojenny oki zgadzam się to dobry pomysł,ale czemu tak późno, kilka uwag co do propozycji tej wersji mianowicie:
pkt 5 do kasacji tylko żałosne dupy atakują na afku i graczy niemających pełnych pasków
pkt 6 do zmiany dokładniejsze opisanie problemów a nie ogólnikowe opisy zabronionych rzeczy
pkt 7 i pkt 8 ustalić z góry kary jakie czekają graczy i gildie a nie według widzimisię gm czy admiow
pkt 9 jeżeli będziecie zmieniać zasady to poinformować należy o tym graczy w sposób dostępny dla wszystkich lepiej będzie jak stworzycie dobry kodeks aby niczego nie trzeba było zmieniać
i tak od siebie 90%wojen na s4 to jedna wielka lipa i ściema powinny być one anulowane i odjęte prestiż i i inne trofea, wystarczy spojrzeć na przebieg wojen.

obecne wojny w nowym systemie miały charakter testów o czym jasno pisaliśmy i uprzedzaliśmy, celowo zostały wypuszczone w takiej formule, żeby się temu przyjrzeć, przeanalizować różne zdarzenia i skargi, wyłapać ewentualnie błędy.

owocem tej analizy jest propozycja kodeksu, który ma obowiązywać od początku wprowadzenie wojen w nowym systemie w formie ogólnodostępnej...

Aktualny system "zwycięzca bierze wszystko" sprawia, że można bez trudu prowadzić wojnę pozorną i nie mieć żadnych kłopotów.
Posądzenie o podkładanie się byłoby uzasadnione tylko w przypadku, kiedy podkładanie się byłoby widoczne; na sto walk wygrać wszystkie. Lecz jeśli gildia wygra pięćdziesiąt pięć walk na sto, to raczej trudno byłoby udowodnić że ostatnich kilka walk było celowo przegranych.
To nie takie trudne; wystarczy wojnę zmienić na swoisty trening PvP, a dopiero pod koniec wojny sukcesywnie doprowadzać do wygranej tej strony, która wygrać powinna.

Co innego, gdyby nagroda byłaby proporcjonalna. Jeśli ktoś ma 60% wygranych walk, to bierze zaledwie 50% (własny wkład) +10% całości. Przy ustaleniu górnych limitów wpłacania złota/platyny/prestiżu zysk nie jest tak wielki.

A może wprowadźmy w Taernie 90% pól czerwonych i 10% pól zielonych. Będzie jatka i sajgon, ale za to zakończy się temat wojen (honorowych i niehonorowych). Nie trzba będzie pisać do administracji o rozpoczęcie wojny. Brak zapytań o pozwolenie na wojnę. Istny surrvival,

wnioski dopiszcie sobie sami.

Dziękuję

po upie nie będzie trzeba pisać do adm. o rozpoczęcie wojny
HM

Wiele pracy zostalo wlozone,niestety na marne,nie wierze ,ze w topce na s3 zobaczycie jakiekolwiek potyczki jesli obie strony musza to zaakceptowac.
Wg mnie powinny zostac wprowadzone wojny bez zgody przeciwnika,oczywiscie ograniczone jakimis zasadami
np.
Jednej gildii moga zostac wypowiedziane tylko 2 takie wojny.
Prestiz za zabicie takiego przeciwnika bylby minimalny 1 zgon -1 prest

Owe gildie malo by tracily presta,a zyskiwaly motywacje do zemsty(czyt.wojny).

Wg mnie pkt 5 powinien zostać zmieniony jesli chodzi o bicie wyczerpanych graczy. Przyklad z zycia na s1.: walka PvP dr (34) vs ryc (39) z psem, dr wygrywa fartem, bo krwawka psa mu zostala po myciu i ma malo hp. [Akurat szedłem na duszki i bylem swiadkiem] Calej walce przyglada się dr (43) z wrogiej gildii. Gdy dr 34 wychodzi z walki [jest bez many i ma niewiele ponad 100 hp], dr 43 od razu go atakuje. 'Mały' dr ginie w pierwszej rundzie od korzeni przez brak many na leczenie.
Gdzie tu walka honorowa? O.o
To po prostu świństwo a nie wygrana walka. To tak, jakby bic lezacego albo bić slepego. na jedno wyjdzie -> wygrasz minimalnym kosztem, a taka wygrana, Nie jest godna nazwania wygraną.
Z tego co wiem, to wojna ma wylonic gildie lepiej zorganizowaną a nie lepiej dobijającą.

Bardzo niejasny punkt i mocno uznaniowy. Czy jeśli toczę wojnę z gildią X i poproszę gracza A, który wśród swoich znajomych ma gracza B z gildii X o informację, gdzie jest gracz B to już jest szpiegowanie? Znaczy jest na pewno, ale czy karalne?
A co jeśli sam mam gracza B wśród znajomych? Zdarza się.

Druga część w ogóle nie powinna być w tym kodeksie ujęta. 30 sekund ochronki po walce rozwiązałoby sprawę. Sprawa postulowana już wiele razy. Skoro zgadzamy się, że atakowania po walce być nie powinno, to rozwiązaniem nie może być punkt w regulaminie i zasypywanie gmów setkami screenów, bo tak by to wyglądało.



Czy to "z" na pewno ma tam być? Bo w tym brzmieniu nie rozumiem pierwszej części tego podpunktu, natomiast bez "z" rozumiem to jako zakaz logowania się na inne, silniejsze postaci ze swojej gildii, dla większych szans w walce. W praktyce: logowanie na najsilniejszego druida w gildii, tak aby cały czas był w grze.



Czy sytuacja z s5, gdzie gildie Blood Legion i No Pain No Gain stoczyły pozorną wojnę, żeby nabić sobie honor, a następnie się połączyły, podchodzi pod ten punkt? Bo w tym brzmieniu nie podchodzi.



Nie mogę się z tym zgodzić. Można brać udział w wojnie wbrew swej woli i to wyłącznie decyzja gracza w jakim charakterze chce w wojnie uczestniczyć bądź nie uczestniczyć. Już nie mówię o tym, że trochę robota głupiego, żeby to sprawdzać i egzekwować. W zamian może warto dodać zapis o obowiązkowym stoczeniu np. trzech umówionych walk 5vs5, tak aby wojna nie zatrzymywała się, bo jedna gildia zdobyła przewagę i nie chce dalej walczyć. Choć tu też może być pewien problem z egzekwowaniem tego.



W porządku, ale może warto zarysować zakres czasowy tych banów i procentową ilość karnie odejmowanego prestiżu. Co z recydywą?



Czyli rozumiem, że decydować ma zdrowy rozsądek i decyzja admina, który może karać, nawet jeśli gracze "wyprzedzą" swoją pomysłowością/cwaniactwem regulamin, a pewnie to zrobią. Ja jestem co prawda "na tak", ale to się delikatnie gryzie z punktem 9., który sugeruje, że regulamin nie zadziała wstecz.

Podsumowując: brawo za to, że taki kodeks powstanie, bo jego brak był bardzo zauważalny, choć nie to jest największym problemem wojen. W innej części forum trochę bardziej bym się rozpisał

te Wojny to jeden wielki nie wypal!!Wystarzy spojrzec na zaangazowanie sie w nich gild z top 20


W którym miejscu Twój post dotyczy Kodeksu? Jeśli nie masz nic do dodania na temat dyskusji, ogranicz proszę spam - rzuff