sproboj ukazac Vougha pod lodem druga sprawa weze bylo by super gdyby ksiaza wchodzila grupowo a tak luk szpile wbija na tym samyl lb 20% lepiej niz vd( nie mowie tu o Bosie na wezach tylko dojsciu boss fakt latwizna do ukazania

Hass, Very nie ma co brać pod uwagę, to jest postać widmo która podobno gra na s3 ale nie wiadomo kto to jest, równie dobrze może to być nupek który lata w 5 na herszta a lodową zna tylko z opowiadań

Także bez określenia swojego lvl / eq nie ma co proponować zmian i marudzić że jest źle. Bo jak na razie to zajeżdża populizmem na fali "niezadowolenia z vd".

tylko że łuk nie wbije szpili przed MO, więc przydaje się w drużynach z barbą... Bo nie wmówisz mi, że MO podpalający w 1 jest świetnym rozwiązaniem.

Węże... Ofc, tak, daję szpilę i aurę na dojściu w najczęściej w 1 rundzie, jeśli nie wejdzie, to w 2 jest już w 95% przypadków. I wątpię, żebym miał dużo wyższy poziom od Twojego, może po prostu inaczej gram VD?

Vough, możesz zamiast ukazu na początku wbić mu aurę, też dużo pomaga, a ukaz nie musi być od pierwszych rund... No chyba, że chodzi Ci o ukazanie bossa zaraz jak tylko będzie miał 60% hp... Faktycznie, często nie siada na nim ukaz, ale jak już usiądzie, to jest grzeczny jak baraniek, czego nie można powiedzieć o takim, na którym jest dotkliwe lub strateg (bo ma więcej niż 12 PA i takie odbieranie niewielką różnicę sprawia)

Dyskusje, dyskusje, zawsze czytam, a nigdy się jeszcze nie wypowiedziałem, a ponieważ gram vd (ok. 100lvla) może czas na to.

Po 1 - bossy.
Wg mnie vd jest przydatną profesją na wszystkich bosach. Po prostu nie można wiecznie liczyć na to, że będziemy wbijać szpile na 1 PA i potem możemy sobie spokojnie strzelać.
Wyjątkiem jest htaga. Po kilku wizytach stwierdziłem, że pójdę tam dopiero z dużo wyższym poziomem i epikiem. Na tym poziomie vd co prawda może tam zwiększyć celność innym, ale czas bicia się znacznie wydłuża w porównaniu do innego składu, co zwiększa prawdopodobieństwo niepowodzenia - w końcu htadze wejdzie ukaz lub puści 11 strzałów do spółki z cieniem.
Pozostaje mieć nadzieję, że wejdą hlvlowe, dochodowe bosy, na których vd stanie się przydatną profesją, a inne będą poszkodowane. Może jakieś instancje, gdzie na stałe zablokowane zostaną wszelkie pozytywne bufy, a żeby uzyskać leczenie i rozkaz party będzie musiało wykonać szereg określonych czynności? (Ryc i druid nie staną się niezbędnymi elementami wyprawy:D)

Po 2 - pvp grupowe
VD jest tu bardzo przydatny, w kombinacji z meteorem MO potrafi rozbić każdy skład. Minusem jest to, że przeważnie bywa pierwszym celem, więc bez ochrony raczej szybki jego koniec, ale to już nie wina systemu.

Po 3 - walki 1vs1
Przypominam, piszę z pozycji vd ~100lvl, bez epika, reszta eq kompletna. Wiadomo, epik zmienia bardzo dużo, ale ma go jedynie część graczy, a gdy do tego dodać, że i przeciwnik może mieć epika, to efekty są podobne jak i walkach bezepikowych.

1. Łucznicy - Większość pojedynków z nimi przegrywam. Faktem jest też, że większość łuków na moim poziomie posiada Blask, więc to też w pewien sposób wpływa na wyniki. Zdarzyło mi się pokonać i łuka o 25 poziomów wyższego, ale dużo w tym było mojego szczęścia.
Generalnie pierwszeństwo w szpili, moim zdaniem, jakoś specjalnie tu vd nie promuje. Piach łuk nam wrzuca bez większych kłopotów, jeśli dodatkowo trafi wcześnie stratega to walka skończona.

2. Druid - rzeczywiście jedna z profesji, które łatwiej mi pokonać, choć na tym poziomie, druid pozbawiony many ma z reguły wystarczającą regenerację, aby się raz uleczyć, co mu daje ok. 1k hp. Ponad to miewałem już i takie walki, w których po wyssaniu druida w 1 rundzie całość ciągnęła się na tyle długo, że mana i mnie się kończyła, więc ciąg dalszy łatwy do przewidzenia.
No ale jak napisałem, jest to profesja, z którą mamy szanse, choć moim zdaniem wynoszą one mniej więcej 1 do 4

3. Rycerz - tu szanse są praktycznie zerowe, nawet z niższymi poziomami. Na pełnych bufach rycerz nas zabija w 2-3rundy. Przy jego wiedzy szanse na ukazanie i czy zabicie hakiem są niewielkie.

4. Barbarzyńca - Buszcik napisał "szpila, aura i pozamiatane" - do końca tak nie jest, bo ogarnięty barb z gryzieniem nas i z tym ma spore szanse załatwić. Ale generalnie chyba profesja, z którą mamy największe szanse.

5. Mag Ognia - jego podpałka nas rujnuje, jedyna szansa we wrzuceniu szpili, aury i zrezygnowaniu niemal całkowicie z defa dystansowego, na rzecz defa fizycznego. Można jednak stosować kilka taktyk, więc z MO można powalczyć jak równy z równym.

6. Sheed - no tu już kompletnie nie wiem, kto brał udział w tych testach. Na zabicie sheeda możemy liczyć tylko za pomocą haka. Ukazanie nie wchodzi w rachubę - sheed nam spali szybciej mane, niż my go sobie wyszykujemy, a wyssanie i UC nie wchodzą w rachubę przez uniki. Generalnie przeciwnik bardzo trudny do pokonania.


Podsumowując.
Moim zdaniem VD jest przydatną postacią w grze grupowej, jednak jako jedyna postać jest poszkodowana na pojedynczym bosie.
W pojedynkach 1 na 1 nie jest jakimś tytanem. Przy odrobinie szczęścia może niektórych pokonać, jednak przeważnie leży na deskach.

Co prawda z tego co czytałem, to moje zdanie odbiega od zdania większości wypowiadających tu się vd, ale cóż, takie są moje odczucia. Na pewno przydałoby się kilka drobnych korekt. Podobał mi się pomysł zniwelowania dymków w haku/lalce.

Problemem vd wydaje mi się przyszłość tej postaci. Ktoś już napisał, że dobijanie do 600 wiedzy mija się celem. Vd nie doczekał się też jak do tej pory instancji z zerowymi odpornościami na uroki (w przeciwieństwie do htagi czy czujek u MO).

Dobry i obiektywny post. +1

Hasinna moje wpisy mogą się wydawać płaczem ale tak nie jest po prostu mam taki styl pisma . Mój przekaz jest prosty buff pozytywny dla Vd bo go niema i w tej kwestii jest poszkodowaną provą fakt posiada mocne uroki jak ukazanie lecz mimo wszystko nic dla siebie niema .
desacred testowałem zerke jak dla mnie za dużych korzyści z niej nie mam choć pod pvp troszkę pomaga lecz gorzej z urokami .
Nietopyrz napisał jak to wygląda więc nic dodawać nie muszę.
Ktoś z ekipy pisał że zmian nie będzie u Vd umiejętności teraz dopiero gdy zaczną robić podklasy czyli z 1- 2 lata trzeba sobie poczekać na buffa dla Vd szkoda że tak długo i dziwne że nikt wcześniej tego nie zauważył przy tworzeniu tej provy .

Nietopyrzu, faktycznie ciekawy post i jako jeden z niewielu napisanych przez VD, dość obiektywny.

Ja jednak pozwolę sobie odnieść się do ostatniego jego fragmentu, tj tej instancji pod VD.
Niech za model posłuży model instancji podlodowych. Czyli kilka grupek + boss, a nie sam boss jak w przypadku szatana.
Aby to była insta pod VD, musi zostać spełnione kilka warunków.
1) zerowe odporności na uroki, czyli brak dymków.
2) mobki nie bijące na 1 strefę ( bo inaczej łuk będzie miał łatwiej )
3) mobki muszą mieć mało wiedzy, bo inaczej wybronią się przed urokami z samej wiedzy i danych pa w urok ( podobnie jak to jest z szatanem. Ma on stosunkowo mało resów na urok, mniej nawet niż taki grzesiu lub grażyna, jednak ma sporo wiedzy i pa, więc broni się elegancko )
4) mobki muszą mieć mało pa, aby nie były w stanie bronić się za mocno w urok.

Czyli reasumując, otrzymujemy instancję, w której mobki atakują jedynie na 2 i 3 strefę, jednak na 3 marnie bo mają mało wiedzy ( na 2 powiedzmy ze zręki leją ), uroki wchodzą w nie jak w masło, a zabranie kilku zaledwie pa ze stratega, osek i tarana tworzy z nich totalne warzywa.

Tam VD by się sprawdzał, nie powiem, ale...
Ale jako kto?
Jako db? To głównie pod MO, podobnie jak to jest obecnie wszędzie indziej. Bo pod barbę sama szpila, zwłaszcza jak barba zrobiony pod siłę to za mało, a liczenia na preukaz w 1 rundzie to chyba niezbyt sensowna taktyka.
Czyli aby VD był tam sensownym debuferem, mobki MUSZĄ mieć nikłą odp także na ogień, a to z kolei daje pole do popisu łukowi strzelającemu z ognistej.
Jednak patrząc na to obiektywnie, nadal łuk byłby lepszy, bo w takiej konfiguracji bez problemu w 1 rundzie wbijałby starą + piach, robiąc z mobków żywe tarcze. Pod barbę to zdecydowanie, bo VD nie obnizy obrony w zwarciu przed wbiciem ukazu bardziej jak ze szpili. A pod MO? Owszem, aura+szpila, jednak zestaw łuka ( stara + zmysły ) jest tylko nieznacznie gorszy, a ewentualna dobitka przy zestawie stara+zmysły+ piach jest już celniejsza od zestawu VD. Przy zestawie MO + Barb, łuk i tak miałby lepiej.
Abstrahując juz od tego, że taka instancja byłaby banalna, rarki z niej stałyby się niewiele warte już po paru tygodniach od wprowadzenia i temat " nieprzydatności " vd by powrócił jak bumerang.

VD jest taki beznadziejny, że nawet trudno wymyślić pod niego bossa xD ?

A tak na serio to jest sposób: boss na którym nie można wrzucać buffów tzn albo są zablokowane albo po prostu boss w każdej rundzie je z całej naszej grupy myje. Chyba nie muszę mówić co by to oznaczało dla mo/barby/luka nie mieć swoich buffów.

Dawałem już taki pomysł na bossa na którym nie jest potrzebny ryc i druid:
viewtopic.php?f=121&t=27459

Każdy boss w grze jest możliwy do ubicia bez druida.
Z druidem jest " tylko " znacznie większa szansa na to.
Ile to już razy byłęm na np Nidhoggu, co dru był mrożony w 1 rundzie i bosek się udawał bez deda nim dru odtajał...
Nawet szatan jest możliwy. Raz byłem tam że dru nam padł w 2 rundzie. Wtedy szatan się nie udał, jednak ostatni z nas padł, kiedy cień już dawno gryzł glebę a szatan miał 2k hp. Wiem także, że gildia Expected na s3 ubiła szatana po stracie dru w 2 czy 3 rundzie.
Zatem, skoro nawet na takich boskach się udaje, to co dopiero na słabszych.
Kwestia naprawde silnej ekipy i sporego szczęścia.
Oczywiście nikt na takie szczęście nie chce liczyć więc dla bezpieczeństwa dru jest zabierany

Ukazywać Vougha?? Ale po co? Skoro ewidentnie widzisz że ma odporność na ukaz... Vougha jedynie się debufuje po to by nukerzy mogli go ubić, a co do samego ukazu nie jest to nie możliwe bo nie raz mi się udało. A co do węży po co tam książka?? Jak idziesz z MO jedynie aura i szpila a gdy idziez z barbą sama szpila wystarcza zostaje więc jedynie kwestia tego czy szpilka wejdzie czy będziesz jedynie dymkowała