Re: Przywrócić mokradła...!!!
Wzruszyliście się już wystarczająco? Zazwyczaj omijam takie tematy, bo to jałowa dyskusja i żadna ze stron zdania nie zmieni. Mam lepszy pomysł od wprowadzenia kawałka czerwonego pola którego ominięcie zabierze zaledwie kilka sekund
bo co to jest kilka sekund kilka razy dziennie. Zamieńmy wszystkie redy na czarne, żółte na czerwone a zielone wywalmy całkowicie zastępując je żółtymi w godzinach od 1 do 3 w nocy w pozostałych godzinach redy, marzenie wielu czach zostało by spełnione. Wcześniejsze zdanie to hiperbola jak by ktoś nie wiedział.
Argument o tym że były mokradła gdzie toczyły się walki PvP i życie w Taern a po upku nie ma świadczy tylko o lenistwie pewnych graczy, takim samy miejscem może być wilczy jar w obecnej postaci(po to go tam chyba umieścili) trzeba tylko tam być a nie szukać miejsc do zmian by dedać zabłąkane duszyczki
Wytłumaczcie(nie na zasadzie bo tak kiedyś było i my tak chcemy itp.) dlaczego ktoś ma nadkładać drogi z powodu waszego lenistwa, redy nadal są na plaży czy moczarach. Chcieliście orać do woli dostaliście czarne pole na małżach, które spokojnie mogło zastąpić stare mokradła pod każdym względem, tylko trzeba tam podreptać te kilka sekund dłużej a jak wystraszyliście mniejsze lvl i nie ma kogo dedać bo tylko czachy zostały to tylko wasza wina, wszystkie miejsca gdzie małe lvl mogą zarobić mają pola na których czachy ich biją. Więcej czerwonych/czarnych czemu nie ale w takim miejscu gdzie idą tylko Ci co chcą tam być właśnie w celu PvP a nie na zasadzie wy chodźcie do około bo nam się nie chce iść tam gdzie dla nas już zrobili takie pola. W nowym upku miejsce do zarabiania kasy będzie na redzie albo czarnym więc wasza żądza krwi będzie mogła znowu zostać nasycona. Nie piszcie bzdur że nie o oranie słabszych głównie chodzi bo do tego ta zmiana by tylko służyła a kto nie chce ryzykować to niech lata do około bo nam się nie chce.
To tyle, teraz odpowiedzi że się nie znam, nie rozumiem i w ogóle to co napisałem jest do bani itd. itp. Życzę wszystkim miłej gry.