Od razu proszę jeśli któraś część tego co pisze jest błędna o napisanie tego w odpowiedzi nie wszystkiego jestem pewien (pogrubiony fragment).

Umiejętności podstawowe jest ich 6:

Zapewne wiele osób w tym ja uważa, że jedyne przydatne umiejętności to okrzyk i ucieczka.
Jednak nie musi tak być! Otóż fizole są w pewien sposób uprzywilejowani jeśli chodzi o umiejętności podstawowe gdyż mogą zadawać względnie duze obrażenia i często trafiać 4 z 6 umiejętności (cios pięścią, strzał, zwykły atak, rzut kamieniem) - jesli sie nie myle to trafianie tymi umiejętnościami zależy wyłącznie od zręczności a nie wiedzy. Obrażenia są liczone z siły i zręczności.

I tu właśnie wchodzi mój pomysł. Nie przeszkadza mi, że obrażenia są liczone z sily i zręki to normalne, bo to są zwykle nie magiczne ataki. (Więc postacie fizyczne górą.)

Ale co wy na propozycję żeby trafienie w tych umiejętnościach było liczone ze względu na wiedzę lub zreczność. Masz więcej wiedzy to liczy ci szanse trafienia z wiedzy, więcej zręki szanse trafienia ze zręki.

Wyobrazmy sobie sytuację przykladowo druida któremu skonczyla sie mana (bo po upku uderzenie zjada mane) wiec przerzuca się na zwykły atak który koszuje go tylko kondę.



I zadaje te marne obrażenia ale szanse trafienia ma z wiedzy a nie zręki.
Jak uargumentować taką zmianę bardzo prosto postacie magiczne walczą również wręcz druid uderza, mo podpala, vd ssie. Nie jest tak że z tego typu walki nie korzystają a więc posiadają wiedzę (ogólnie pojętą) na temat walki z bliska również.
Druid umie walczyć laską i dobrze mu to idzie:
"Korzystając ze swojej Mocy sługa natury przywołuje siłę żywiołów, dzięki której jego ciosy stają się miażdżące i nie do odparcia. Dodatkowo dzierżona przez niego broń zaczyna emanować naturalnym światłem, które jest przejawem potęgi przywołanych mocy. Gniew Żywiołu to wsparty Mocą brutalny atak wręcz. "
A co do umiejętności to do złudzenia jej paramety przypominają zwykly atak (tyle że potężniejszy i liczony z mocy i wiedzy):


A więc dlaczego ten atak jest tak potężny? Bo druid nasącza laske mocą i ona zwiększa obrażenia.

W sytuacji w której druid nie ma many/nie chce walczyć uderzeniem przełącza się na normalny atak. Moc nie jest dodawana do laski tylko siła i zręczność jak u zwykłego człowieka.
Ale druid jako, że walczył wiele razy laską nie traci wiedzy na temat walki nią, jedynie nie przelewa swojej mocy w cios. To powinno sprawić ze będzie trafiał korzystając z wiedzy natomiast obrażenia będą się liczyć normalnie z sily i zreki.

To samo analogicznie można odnieść do VD i MO. Jak i do innych ataków z łuku (MO i VD cały czas uderzają na dystans wiec czemu mając luk w dłoniach nie mają korzystać z swojej wiedzy dotyczącej ataków dystansowych? - obr. oczywiscie sila i zreka jak było). Cios pięścią? -Vd jak ssie wygląda jakby dotykał klatki przeciwnika a MO jakby cios podbródkowy wyprowadzał:D

Dodatkowo myślę, że było by to jakąś zachętą na poświęcenia paru PU na umiejętności z 1 zakładki:)
Czekam na opinie i dyskusje:)

argumenty są w dodatku na temat
ale dodam że rycowie często używają rzut kamieniem więc też jest przydatna
ja np w pvp używam także cioś mieczem jako dystansowiec ale masz racje VD ciosu pięści od czego jest siła i zręka raczej nie używa

Chodziło mi o wszytkie 4 umiejętności przykład z ciosem pięścią był tylko po to zeby pokazać sytuację w której VD nabył wiedzę na temat walki w bliskim dystansie. Wiadomo ze zamiast uderzenia pięścią użyje się zwyklego ataku bo zadaje obrazenia od broni.
To samo tyczy się strzału z łuku u druida - może i On sam mało strzelał z łuku ale chodząc na bosy z łucznikiem i postaciami dystansowymi mógł nabyć wiedzę jak trafiać a ze silny nie jest to słabo łuk naciągnie i małe zada obrazenia:)

A co to da postaciom magicznym? Możliwe że na małym lvlu bd miały latwiej, ale potem kiedy mam do wyboru obrażenia: z 10 sily + 10 zreki, a 150-200 mocy + 240 wiedzy to chyba wolę poczekać na to drugie... Vd i tak już bije na 3 strefy, tzn na fizycznej ma wyssanie, które samo w sobie jest już wystarczająco mocne... Mo ma podpalke, niby druid teraz poszkodowany(no ja nie rozumiem jak można co takiego wymyślić... Inne zmiany by jakoś uszly, ale to...) ale to się mija z logiką... "Wiemy dużo", a trafiamy kogos kto jest od nas "30 razy zreczniejszy"

tak samo bicie z łuku... Druid by jeszcze "założył" - widziałem nawet jak Krosde walił po 100(?) w jakiegoś ryca, albo jak się z nim spotkałem na turnieju open chyba to też wyciągnął luk i bił z niego xD ale MO i VD mają znacznie potezniejsze ataki dystansowe

Pytasz co to da otóż jest to na wyjątkową okazję.
Bijesz solo bosa nie masz many co runde starcza Ci tylko na 1 leczenie i ewentualnie co 3 rundy na konde. Moze się jakoś uda dotrwać dzieki temu.
PVP vd wyssa druida do 0 to przynajmniej moze spróbować zaatakować go zwyklym atakaiem który zuzywa tylko konde. Zada te 60-80 obrazen ale nie bedzie stał jak kolek czekając na zregenerowanie tyle many zeby na 1-2 uderzenia starczylo i nie bedzie sie modlić zeby vd go nie wyssał:P

Pozatym przy buildzie pod smuge 50 sily bedzie zachęcało rozwój tych umek jak ktos nie ma w co punktow wlozyc:P

Jestem przeciw.

Po pierwsze uważam, że jest dobrze tak jak jest i zmiana ta nie jest konieczna.

Po drugie nie wydaje mi się, żeby zmiana sposobu liczenia celności mogła wpłynąć na jakąkolwiek postać magiczną do inwestowania PA w te ataki.

Po trzecie, nie bardzo przekonuje mnie tłumaczenie, czemu te ataki mogą być liczone z wiedzy.


Reasumując, efekt żaden, więc nie warto zaprzątać tym głowy komukolwiek

Przeciw. Grałem rycem na 160 wiedzy i ładnie wrzucałem okrzyki, buffałem itd.. do tego byłem.. jeszcze mierzony rzecz jasna.. Wiedza dawała mi trafienie okrzykiem co nie koniecznie miał np. łucznik.
Łucznik natomiast (którym gram teraz) też ma przekichane z np Starą. Jest to ważny skill ale tak na prawdę nie potrzebny w pvp przeciw magom, którzy mają znacznie więcej wiedzy. Też mógłbym się rzucać że mój KLASOWY skill jest nie potrzebny bo nie moge nim każdego trafić.
Wybierasz maga? Strzelaj kulą, rzucaj okrzyk
Wybierasz fizola? Korzystaj z strzałów fizycznych i ataków wręcz.
Jeżeli miałoby się wyrównać staty wiedza do trafienia fizycznego to też musiałoby się wyrównać do okrzyków i do obrony magicznej odnośnie zręki itd. To lepiej od razu zrobić 5 statystyk- 1- damage (siła/moc), trafienie (zręka/wiedza), hp i mana oraz konda. Dałoby to ten sam efekt co wyrównywanie szansy trafienia na skille nie koniecznie przeznaczone dla naszej klasy.
Co by nam dało wyrównywanie trafień? Między innymi MO ganiających z fangą (bo po co mi wiedza jak zręka też będzie działała na trafienie a mam Kryty z kulki?) albo lepiej Smuga+Otwieracz, to już bym wgl zrezygnował z epika
No.. ale co ja tam wiem..
Generalnie jestem przeciwny


Edit (1):
Oczywiście wyszedłem z założenia, że jak zmieniamy szanse trafienie w podstawowych umiejętnościach to też powinno się zmienić w klasowych bo mają takie samo znaczenie w pvp często

Chodzilo mi jedynie o podstawowe umiejętności jako że są dostępne dla wszystkich i praktycznie po za (okrzyk kamyk ucieczka) nie uzywane:)

Przeciw..
Namieszałoby to w strukturze taktycznej gry, jest dobrze tak jak jest.
Zwykłe powinno być zwykłe.. fizole maja lepiej bo sa FIZYCZNI a magiczni mają swoje +

Nieużywane? Ja używam wszystkich. Sporadycznie tylko strzału z racji tej że jestem łucznikiem i częściej wybieram kamień

Jeżeli byłyby zmiany w podstawowych skillach to musiałyby być także w klasowych bo działają na te same strefy.