Nie dla "sypiącego piach"
Nie dla trującego, jako wsparcie vd.
Jestem jak naj bardziej za wprowadzeniem umiejętności unikalnych tylko dla łuczników. Skoro łucznik jest snajperem, myśliwym, to umiejki oparte właśnie na korzystaniu ze specyfików typu kurara w celu sparaliżowania przeciwnika, wspominane gdzie indziej rozbicie pancerza, czy nawet ogłuszenie, byłyby świetnym wyjściem. Łucznik powinien się stać kimś, kto mógłby wspierać podobnie jak sh, a nie być jedynie powieleniem części umiejek z vd. Kwestia ogłuszenia mogłaby wyglądać (trudnościowo) jak ukazanie i nie będzie obaw , że stanie się uber koxem. Zamiana starej na urok pozytywny - łucznicy / snajperzy potrafią strzelać pomiędzy uderzeniami serca, wprowadzają się w stan transu - dlaczego zatem nie dać im umiejki podobnej do ko? Mogłaby zwiększać obrażenia/trafienia, ale każdej ze stref... Jest masa pomysłów, żeby zrobić z łucznika świetnego kompana na wyprawy... Trzeba tylko chcieć...

Ciekawe jakie stanowisko zajmnie tutaj ekipa. Wiele się nie spodziewam.

Nie będzie to zabranie ataku wręcz, tylko jego zmiana żeby nie było powielone ze szpilką od VD, obrażenia można zostawić te same.

Co do starej, to akurat mam na tyle farta że nawet na te 1-5% wsadzam w miarę często i się tej umki nie czepiam za bardzo, ale faktycznie zmiana jej szansy wbijania, lub wgl zmiana na coś innego byla by również odpowiednia.

Nie wiem jakie stanowisko zajmie ekipa, ale wiem jakie zająć powinna w tej sprawie i na pewno nie jest to "obserwowanie" sytuacji tylko aktywne działanie poprzez testy, jesli z góry się bedzie zakładać że coś nie przejdzie, coś jest za mocne lub się nie nadaje, to do żadnych prób poprawy nawet nie dojdzie.

Zmiana zatrucia i piachu, na umki różne od tych które wbija vd wydaje się ciekawą opcją z punktu widzenia łucznika, zauważcie jednak co w takim przypadku robiło by z bossem party dr,sh,łk,vd,rc.
Zatruta,latające i porażenie(czy jak by tam nazwać nowe zatrucie u łk) zabierało bo bossowi jakieś 80% dmg, dodatkowo te niby ogłuszenie zmniejszało ilość ataków. Taki boss staje się kompletnym warzywem a jego ubicie to tylko kwestia rund, po co brać dmg skoro można ubić bossa bez groźby zgonu (nie licząć 2-3 pierwszych rund na wbicie tych debuffów).

To żaden problem, można go rozwiązać tym że 3 wchodzący debuf nie działa wtedy po prostu, a tylko dwa pierwsze które zostały wbite dają efekt, tak jak jest zestaw szpilka i kolanko, to front sh nic nie zmienia potem. A taki zabieg pozwoliłby wtedy na mieszane pt, już nie dominowałby sh i vd + dmg (głównie brb), tylko można byłoby mieszać składy z łukiem.

Jesteś kolejną osobą która szuka wymówki a nie sposobu i to jest właśnie krytycznie błędne podejscie.

Ja nie szukam wymówki, tylko staram się dokładnie oceniać każdy pomysł, wiele argumentów za padło wcześniej dlatego ich już nie pisałem, z koeli ten problem nie został przez nikogo zauważony i właśnie dlatego przestawiłem tą opinią, aczkolwiek całkowicie się zgadzam, że zmiana łuka jest potrzebna (tylko to trzeba dokładnie rozważyć, żeby nie było właśnie takich dziur).

Każdą dziurę da się załatać, tylko nie można szukać tych dziur na sucho bez testów, po to jest s0 i testerzy by można było właśnie takie sprawy tam załatwiać

Przed 5 min przyszedł mi do głowy na całkowicie nową umiejętność, może już się przewijała, nie wiem, jeśli tak to z tym nowym to trochę niewypał:) No ale do rzeczy.

Umiejętność ta by była zamiast trującej, a można by było ją wbić (czy tam wstrzelić, bo to przecież łucznik) tylko przy aktywnej szpili/piasku, strategicznej i lodowej (aura). Działałaby na zasadzie krzaków, ale odwrotnie, blokuje atak w strefie dystansowej, ale na dwie rundy, żeby nie było tak pięknie działało by tylko na dwie rundy i tylko od 6 poziomu rozwoju. Na poziomach od 1-5 proponowałbym coś w stylu aure cienia, na 6 działanie owego nowego bufa na rundę, a na 7 na dwie (żeby warto było ją rozwijać na 7 poziom, a nie np jak krzaki, że od 5 mamy mamy na 3 rundy i wszyscy są happy). Wyglądałoby to mniej więcej tak:

http://scr.hu/1f7g/6mbyd

Uważam, że w znaczący sposób poprawiłoby to przydatność łuczników w każdej wyprawie, a zarazem nie wpływałoby to w jakimś większym stopniu na pvp (tylko mo by oberwał, no ale on i tak ma marne szanse z łucznikiem i ewentualnie vd trochę). To by chyba rozwiązało problemy łucznika, takie moje zdanie.

PS. Zdaję sobie sprawę z tego, że korzenie i to cudo by sprawiało, iż przeciwnik nic nie robi, ale wcale nie jest tak łatwo o wrzucenie tego wszystkiego, zwłaszcza jeśli jest sam łucznik, no i nie zapominajmy o vd, co ma ukazanie, a tej umki nic nie jest w stanie przebić:) No i pomysł do dopracowania, bo to bardziej taka luźna propozycja.

Jakich dziur? Przecież od dawien dawna wiadomo, że na wszystko masz nałożone ograniczenie, zmniejszenie zużycia kondycji, działanie debufów, odporności na korzenie i inne...

Trochę się do tego przyczepię z uwagi na to, że przy nieaktywnych debufach umiejętność ta byłaby zbędna zupełnie jako sama w sobie. Wprowadzenie umki o jakiej mówisz mogłoby być, ale na zasadzie nie umki z karty tylko tak jak uszkodzenie pancerza, które weszło przypadkiem na serwy.