Moim zdaniem pomysł bardzo dobry. Możliwe, że napisany troszkę chaotycznie, ale idzie zrozumieć.
Ja to ciut rozpiszę- jeszcze bardziej chaotycznie

Jeśli ktoś decyduje się walczyć na czarnym/ czerwonym/ fioletowym to powinien się liczyć z możliwością zgonu na żółtym polu- niech to będzie nawet marne pięć minut, ale jak zauważył autor przez te pięć minut będzie można uczciwie sprać cwaniaczka. Zmniejszy to liczbę nobów "doskakuję do wygrywających-uciekam na żółte".
Jedyne zastrzeżenie- powinno to dotyczyć osób atakujących oraz doskakujących do walki (obrońcy którzy zostali zaatakowani mogą nie być w niej z własnej woli, więc nawet jeśli wygrają to nie powinno mieć miejsca bicia ich ponownie na żółtym polu z powodu, że brali udział w PvP i wygrali).

Dobra zmiana w PVP, których powinno być znacznie więcej! M. in. piętnowanie uciekinierów, sadystów i w/w cwaniaków to bardzo dobry kierunek rozwoju gry. Tacy gracze są równie potrzebni co oszuści handlowi. Inaczej mówiąc jak wrzód na cenzura.

Ten pomysł powodowałby jeszcze więcej cwaniactwa niż się wam wydaje. Np:

-gracz zostaje pokonany i ma możliwość zemsty, więc szybko bierze potki i atakuje delikwenta, który go zaorał zanim tamtemu w pełni zregeneruje się hp/konda/mana

-gracz (dajmy na to 80 lvl) zostaje pokonany przez dwóch graczy (30 i 50 lvl), walka jak najbardziej uczciwa, ale przegrany korzysta z możliwości zemsty i ora na żółtym 30 levelowca, wiadomo jak to się skończy

-gracz zostaje zaatakowany przez 1 gracza, do strony zaatakowanej dołącza 2 graczy. Samotny atakujący przegrał walkę, ale zanim padł położył na deski 1 gracza. Wychodzi na to, że ten co atakował (mimo iż również zginął) musi być ostrożny na żółtym bo gracz zaatakowany może dokonać zemsty.

Takich przykładów na pewno znajdzie się więcej, ale nawet gdyby możliwość zemsty była dopracowana idealnie byłbym przeciwny jej wprowadzeniu. Dlaczego? Otóż dlatego, że pvp ma być nieprzewidywalne, ma również prawo być niesprawiedliwe. Więc jeżeli stoisz na red i zostajesz zabity przez innych graczy to możesz być zły jedynie na siebie.
Zaraz się odezwą ci, którzy nie lubią pvp, a na red się znajdą jedynie przejściowo. No ale gra daje wam ustępstwa, nie lubisz walczysz w pvp to zostaniesz zabity (jeśli wejdziesz na red oczywiście) i masz ochronkę na 2 dni.

Podtrzymuję moje stanowisko - pomysł bez sensu.

Robię tak samo tzn zapisuję nick i oram w przyszłości.
Pomysł moim zdaniem słaby, trzeba by wprowadzać kolejne zmiany w polach żółtym i czarnym.

Mi chodzi o takie sytuacje gdzie np na czarnym 5 nupów 40-60+ atakuje takiego gracza np 100+ gracz ten pada woła kolegów idą ma czarne a tamci boją się wyjść, a tak możnaby ich zgrać żeby więcej nie kozaczył.

A więc dobrze myślałam że pomysł jest skierowany pod większe możliwości "czach". Dla pomysłu jestem na nie.

Kto bije się na czarnym to zrozumie ten problem

Pomysł fajny. Sytuacja z dzisiaj rana:
Idę sobie moim koxem rycerzem w okolicy wieży. (Mam 75 poziom i 160 wiedzy i staty pod virveny więc kuleję z 2222 hp i <200zręki) Nagle atakuje mnie na czerwonym grupka bandytów (nobów 5) druid ~30 2 gryzaki <30 łuk ~60 i mo 26. Dobra to bijemy barby i mo padli w 1 rundzie w drugiej druid. Łucznik jako że najsilniejszy z grupki został na koniec. Niestety w tym "1vs1" ja miałem połowę zasobów wbitą szpilkę i stratega. Hp w następnej rundzie obojgu nam zostało zbite do około 60. 5x kamień 0/5/0 ale on walnął gradem... na pw śmieszek niesamowity że to nie on atakował, ale gdy domagałem się rewanżu na czarnym nagle stracił czas i ochotę na grę... w tym wypadku dopadłbym go na żółtym.


Do pomysłu dodałbym tylko brak możliwości dołączania do żadnej ze stron i brak możliwości ucieczki, i żeby nie było to na ~5 minut starczy takie coś

Lodbrook
W okolicach wieży masz jedynie skrawek czerwonego pola, które łatwo ominąć. Jeśli nie czujesz się na siłach, możesz owe czerwone pole obejść nie nadkładając szczególnie drogi.

Jak widzę te przykłady - lov mid zaatakowały 100 lvl, a ten zawołał swoich znajomych 100+... No bądźmy poważni, czy wy byście wyszli na pewną śmierć bo jakiś pokonany się spina? Aż ciśnie się na usta, by przy przekraczaniu granicy czerwonego / czarnego pola wyskakiwał pop-up z informacją iż inni gracze mogą cię tam zaatakować.

Osobiście, po takim niehonorowym pojedynku, gdzie zostałem zaatakowany przez gracza różnicą 20-30 poziomów zapisywałem sobie nick takiego buraka i robiłem polowanie gdy nasze levele się zrównały bądź tym razem ja go przerosłem. Lepsza i ciekawsza zabawa niż 5 minut na zemstę i poszukiwania takiego czachowca.