Chciałabym poruszyć kwestie, jaką jest kryterium którym kieruje się system, przy wybieraniu zwycięzcy po 25 rundzie w walkach pvp na turniejach. (Aby się wgle dowiedziec jak to działa, jeden GM skierował mnie do drugiego, a drugi zmienił o tym dwukrotnie zdanie bo nie miał pojęcia jak to się liczy po czym odesłał mnie do tematu na forum, kompetencja GMów na s2…). Zgodnie z tym tematem, cytuje „ walka jest ograniczona do 25 rund (o zwycięstwie decyduje suma procentowej ilości hp drużyny)”. Wynika z tego, że o wyniku całej 25-rundowej walki decyduje ostatnia runda i ilość hp jaką mają podczas niej gracze. Czy to jest sprawiedliwe? Równie dobrze, 24 rundy można dosłownie przestać i nic nie robić a dopiero w ostatniej atakować bo tylko ona ma znaczenie. I czy turniej wygra drużyna, która jest lepsza? Nie, raczej ta której przez tę minute walki będą sprzyjały % i szczęście. Dlatego proponuje inne rozwiązanie, żeby o wygranej decydowała ilość ogólnych obrażeń zadanych przeciwnikom.
Dla przykładu niesprawiedliwości dla graczy o której pisze, zamieszam ssa z walki turniejowej http://scr.hu/1ns9/bkfl0 gdzie pt Kisil + Tari zadała o ok. 4,5k obrażeń więcej niż przeciwna a mimo to przegrała, wg mnie jest to bardzo nie w porządku, dlatego zamieszczam propozycje innego rozwiązania.

Suma zadanych obrażeń, też nie byłaby w porządku, wystarczy ze w ekipie byłyby powiedzmy: ryce shedy i druid. To Miałaby ta ekipa większa szanse na wygraną niż inne ekipy.
By było to sprawiedliwe, kryterium musiałoby być inne, na przykład, średnia trafionych akcji + przyjętych akcji drużyny I vs średnia trafionych akcji + przyjętych akcji drużyny II (Akcja = wyprowadzony atak/przyjęcie ataku).

Każdy drużyne dobiera sobie wg własnego uznania i moze dobrać te ryce shedy i druida wszyscy mają takie same możliwości w wyborze pt i zarówno szanse na wygranie więc byłoby to sprawiedliwe a procentowa ilość hp, która obecnie decyduje o wygranej jest zupełnie bezsensu o czym pisałam w swoim wcześniejszym wpisie.

Oj juz nie kombinujcie ;d

Mi się wydaje że to dobry pomysł. Co do uwagi Areola to można zrobić by tak aby było to w walkach 2vs2 pomiędzy rycem a dt tylko i po sprawie, ale ogólnie ilość zadanych obrażeń powinna się bardziej liczyć.

Przede wszystkim popełniono błąd włączając leczenie po 15 rundzie. Poprzedni system był dużo lepszy, teraz 1 runda decyduje o wyniku walki co jest absurdem.

Ogólna liczba obrażeń jak i procentowa ilość hp są złymi rozwiązaniami.
Najlepszym przykładem jest zestawienie w walce ryc+dr vs sh+bb. Już na starcie widać, że większą ilość obrażeń zadadzą sh i bb (chyba, że dr przez 25 rund zawsze korki wejdą), a procentowa ilość hp wyjdzie na korzyść ryc i dr.

Wy patrzcie kurna realnie, jak możliwe niby żeby do 25 rund doszła walka inna niż rc+dt vs ryc+dt? prawie żadna, więc problem dotyczy głównie takich walk.

Witam
Co do systemu zliczania zadanego DMG jestem jak najbardziej na +.

Osobiście dodał bym jeszcze kryterium zasobów do dalszej walki.
Pewnego razu gdy brałem udział w turnieju walka pt 2x dr+ryc oczywiście zakończyła się w 25 rundzie. Z tą różnica że jeden dt posiadał polowe many a drugi od kilku rund ciągnął na regeneracji (brak przewidywania że walka potrwa)
Samo kryterium zadanego DMG uważam że to zbyt mało .

Ja ogólnie nie rozumiem idei 25 rund. Czemu tak duża ilość rund, przy której zawsze się czeka na walki dt ryc? ostatnio na s2 na turnieju ryc + ktoś, w 1/16 finału było 10 ekip w składzie dt+ryc. Nic tylko sobie ziółek zaparzyć.

Więc może najprostsze rozwiązania: brak leczenia w takiej konfiguracji, bądź też brak bloku. Albo ogólnie - gdy matchup jest lustrzany brak możliwości rzucania bufów defensywnych (leczenie, blok, uniki, skóra, aura ryca i mo, wtopa).
No i przede wszystkim ograniczenie ilości rund.