Pomysł trochę taki nijaki,gdy mnie jak byłem mniejszy orali na małżach to wołałem ekipę i po problemie.Ponadto prawdopodobieństwo,że zostaniesz tam zabity,daje temu miejscu swój własny klimat. Żeby coś zyskać,trzeba coś stracić

Tyle, że tam orają ciągle. Nie da się nawet zbierać. Wyjdziesz tylko z żółtego i od razu baty, a nie każdy może zawołać "ekipe", bo nie każdy ją ma. Dzisiaj wywaliłem całe eq do depo na mośku 25 lvl, poszedłem na plaże i zdążyłem uprażyć aż 13 małży. Później tylko wyszedłem na czarne i mnie nie ma.

Dziwne, ja na Twoim lv też prażyłam małże i fakt czasem zdarzyło się zginąć, ale nie było to jakieś zbyt częste zjawisko. Dedałam często w godzinach wieczornych, ale rano i we wczesnych godz. popołudniowych mogłam spokojnie napełnić całe eq, depo i inną postać małżami, które sprzedawałam wieczorem gdy małże były po 14/15k
Tobie radzę to samo

Tylko, że nie każdy może sobie pozwolić na grę wcześnie rano, a w okolicach południa już sporo osób siedzi.

Owszem, nie każdy, ale nie wydaje mi się, że w okolicach południa siedzi dużo osób.
Wydaje mi się, że dużo osób na małżach pojawia się od godziny 17/18