Nie mówiłem o pecie;] mówiłem o sytuacji przeniesionej na rzeczywistość, jak to pewna ani się może stroić, malować, nawet robić operacje plastyczne, ale nie tylko dziwne, ale i tępione jednak, byłoby farbowanie jej czworonoga, by jej pasował do torebki. W kontekście gry i głupawych morphów....

http://scr.hu/4dxu/7qulo
http://scr.hu/4dxu/i5da9

I takie tam... Htagan też wymiata, zwłaszcza przy odpowiednio dobranej zbroi itd...

Ale tak sobie teraz myślę... pet służy prawie wyłącznie do gry solo, zwłaszcza jak wejdzie wataha - to kto i gdzie podziwiałby nasze dzieło jeśli byśmy go pomalowali? a morph na innego peta byłby lepszym zaskoczeniem, ktoś patrzy, eee jełop z nietoperkiem lata, a tu zonk bo go ten nietoperek nie tylko podgryza, ale szpilkuje i zatruwa uderzeniem cienia, bo to zmorphowany Twig i taka niespodzianka:)

Dla mnie htagan to coś okropnego, ale każdy ma swój gust.
Ja bym chciał mieć czarnego motyla z czerwonymi końcówkami skrzydeł, to ze podziwiałbym go tylko ja nie byłoby dla mnie niczym złym.

To, że htagan wymiata pisałem ironicznie... wystarczy zobaczyć moim zdaniem najbrzydszą zbroję w grze czyli diabolo na moim ssie na morphie...

A co do malowania petów jak bym zrobił swojego pieska... mi by brakło tylko by miał zakrwawione kły no i podrasowałbym oczy, tak to może być. Kolor mi odpowiada:)

Ale Twój pomysł na mroczną stronę motyla (ćma to też motyl w końcu) nawet fajny:)