Witam

Wpadłem na pomysł stworzenia nowej umiejętności przywołania.

Jak wiadomo każdy przeciwnik może stać się naszym sprzymierzeńcem, jakiś czas temu grałem w taern posiadając pety ogar lub szczurek były dodane mi do postaci kiedyś przez GM i dało się je expić i latać z nimi dopóki, doputy nie zginęły w walce. To było bardzo ciekawe. Dziś wpadłem na pomysł alternatywnej umiejętności dla watachy czyli przywołanie. Podróżując po taernowskich rubieżach często napotykamy różne potwory, wyobraźmy sobie możliwość przywołania potwora czyli tak zwanej kontroli umysłu dzięki której podczas walki przeciwnik zacząłby walczyć po naszej stronie określoną ilość tur do momentu zakończenia walki. Przywoływać można by jedynie rzecz jasna potwora, nie bossa ani czempiona.



Możliwość rozwijania umiejętności od 1 lvl bez dodatkowych ograniczeń.

Możliwość użycia tylko w pierwszej rundzie.

Przywołać możemy tylko przeciwnika którego lvl nie przekracza naszego.

Liczba pt nie może przekraczać 4 podczas walki.

Obronę przed kontrolą umysłu będzie stanowić strefa obrony psychicznej

Szansa jest liczona jak umiejętność ucieczka czyli tyle ile damy PA takie będzie jej powodzenie razy szansa umiejętności zależna od jej lvl.

Np. Dając 1PA mając umiejętność na 1 lvl jest liczone 20% z 30%
Dając 4PA mając umiejętność na 5 lvl jest liczone 80% z 70%

Podam przykład takiej walki:
Atakujemy grupę 4 orków
Używamy umiejętności przywołania na jednym z nich, rzecz jasna jest ona pierwszym atakiem w turze i po jej użyciu przeciwnik natychmiast przebiega na naszą stronę więc nie ma możliwości zabicia go z naszej strony.
Walka przebiega dalej, jeden ork walczy po naszej stronie przeciwko pozostałym 3 orkom.
Po zabiciu 3 orków musimy także zabić orka który stał po naszej stronie.
koniec walki.

Nadal będzie się dużo bardziej opłacało latać z petami ponieważ są one znaczne silniejsze od zwykłych potworów.

Myślę że nie byłoby to zbyt dużym ułatwieniem a zarazem byłoby bardzo ciekawe, dodatkowym ograniczeniem jest że podczas walki tylko jeden przeciwnik może być przywołany na określoną ilość tur. Jest to moim zdaniem bardzo ciekawe i moglibyście przetestować to na s0.


Pozdrawiam

Jakoś tego nie widzę. Każdy z graczy mógłby wykonać spokojnie takie przywołanie podczas walki ze 100% skutecznością, czyli w jednej drużynie w skrajnym przypadku mielibyśmy 9 postaci przeciwko jednej. Czy system obsługuje to obsługuje? Poza tym ograniczenie lvl moba jest słabe, każdy mob ma lvl mniejszy niż 140, więc taki gracz może przywołać wszystko.

Wyobrażam już sobie jak np: na halach rozpaczy drużyna graczy przywołuje nawet jednego mobka, który dostaje buff, rozkaz. Automatycznie przestaje walczyć przeciwko graczom, co jest bardzo istotne. Co wtedy z expem, z trudnością grupek?

Dla mnie słaby pomysł, zupełnie zepsuje balans i rozgrywkę.

Pozdro

Nie. Po naszej stronie może walczyć tylko 1 przeciwnik, poza tym jak napisałem liczba pt nie może przekraczać 4 podczas walki także nie ma możliwości że wbiłby on na 6 slot.
I też nie z 100% skutecznością ponieważ najmniejsza szansa to 30% a maxymalna 90%.


Ograniczenie lvl jest wystarczające, są przeciwnicy którzy mają większy niż 140 lvl, np Gorag. Na 30 lvl nie moglibyśmy np. przywołać orka który ma 45 lvl.

Na postać pod kontrolą umysłu nie działałyby żadne buffy kierowane z naszej strony np leczenie, ochrona, rozkaz. Jest on tylko przywołany na określoną ilość tur.



Rozrywki na pewno nie zepsuje ponieważ jak już wspomniałem nie jest to duże ułatwienie a ponadto jest ciekawe. Pety są dużo silniejszymi kompanami podróży czyli balansu także to nie ruszy.

No niestety mylisz się okrutnie mówiąc, że nie jest to duże ułatwienie...

Jest to ogromne ułatwienie - gdyż powiedzmy masz questa do zabicia piątkę przeciwników, odpowiedni lvl do max tego Twojego przywołania, co daje prawie pewność powodzenia i nie dość, że wtedy walczysz z czwórką nie piątką to jeszcze masz dodatkowego peta i to jest niby małe ułatwienie?
Mówisz, że ostatecznie i tak będziemy zabijać przywołanego, ale będzie on najczęściej mocno uszkodzony przez przeciwnika...
Mówisz, że takie stworki są słabsze od petów? Ale zazwyczaj mają o wiele więcej hp - zwłaszcza jeśli pety są słabo wyekspione i nie mają eq.

No i jeszcze kilka innych aspektów psucia rozgrywki:
1. Przywołany przeciwnik może mieć inne buffy/debufy, niż dostępne pety, co pomoże Ci w grze
2. Może Cie być nie stać na peta i sobie polatasz z przywołanym zamiast z faktycznym wykupionym
3. Czas i sposób czyszczenia inst o wiele szybszy - najbardziej rażące przykłady to dz gdzie zabijanie 3 zgrzytów solo dla powiedzmy takiego jak ja sh 95+ zajmuje 3-4 rundy a z przywolaniem bedzie zajmowało 2, nie mówiąc o grupkach ze szczudlakiem czy m4 po przywołaniu kołka... no i najbardziej skrajnie ułatwione bossy takie jak - smok po przywołaniu bardzo żywotnej obstawy, dz po przywołaniu kołka z jedo debufami, modla po przywołaniu diptery... praktycznie tylko bossy bezobstawowe, że tak powiem lub te, które tak czy inaczej trzeba w piątę robić typu Selena np i nie ma slota dla przywołania.
4. Jakikolwiek przeciwnik druida w liczbie o 1 mniej to 1 korki mniej do wrzucenia a to skrajnie ułatwia walkę
5. Jakikolwiek debufer w 1 rundzie walnie zamiast tylko w 1 przeciwnika kilka arzy szpilkę czy cokolwiek to sobie da przywołanie plus 4 szpilki przy czym te szpilki się rozłożą po pozostałych przeciwnikach rykoszetem, w skrajnym przypadku np druid może mieć po 1 rundzie 1 przywołanego i 4 w korkach a vd 1 przywołanego i 4 szpilki. Przywołanie oczywiście jest atakiem strefy i zawsze pójdzie jako pierwszy atak.

Jeśli takie coś miało mieć jakiś sens to szanse musiałby wynosić nie od 30 do 80% a od 3 do 8, ale i tak jestem zdecydowanie na nie. I jeśli nadal twierdzisz po mojej wypowiedzi, że nie zepsułoby to rozgrywki... cóż...

Nephalem jestem zmuszony przyznać Ci rację, przywoływanie w każdej walce faktycznie zbyt bardzo ułatwiło by sprawę, wpadłem więc na pomysł nieco inny.

U specjalnego NPC była by możliwość kupna zwoju przywołania, kosztowałby on około 10 platyny i pozwalał na przywołanie przeciwnika. Po użyciu przywołania nawet jak atak się nie uda zwój byłby już zużyty.
Zasada przywołania działała by jak powyżej jednak pet pozostawałby z nami po walce i byłby petem jednorazowym czyli tracilibyśmy go bezpowrotnie gdy zginie.

Czy takie rozwiązanie jest lepsze od przedstawionego powyżej?

Takie z kolei nie przejdzie z innego powodu - każdy przeciwnik w grze musiałby mieć przyznane jakieś rangi a to jest masa programowania. No i sytuacje kiedy masz już peta i np watahę rozwinięta - ma wywalić Twojego czy nie przywołać jak rangi się nie zgadzają?

No i w dalszym ciągu zostaje sprawa balansu... znajdzie się masa potworków mających umki, których nie ma żaden pet - i nie ma ich nie bez powodu.

I jeszcze jedno - przywołanie jako umka jest atakiem ze wskazaniem natomiast zwój poszedłby chyba w losowego przeciwnika, kwestia jak to obejść wcale nie musi być taka łatwa...

No i ostatnie - bossów nie wolno przywołać, ale... co z ich obstawą (często pół biedy bo podobne potworki da się często znaleźć poza grupką bossa), co z obstawą czempów (bo zakładam, że sam czemp podlegałby blokadzie jak bossy), no i najważniejsze co z przeciwnikami questowymi? Choćby wielokrotnie silniejszą wersją górskich orków i sopli/chłodów dostępna w kilku questach? Pole do nadużyć jest masakrycznie bogate niestety....

EDIT:
i co do szansy powodzenia ja byłbym albo za bardzo dużym kosztem powiedzmy 200pl i 100% szansy powodzenia albo za kosztem tanim powiedzmy 5-10pl ale mała szansą 10-20%, oczywiście o ile bym był za pomysłem:P