Dla mnie sprawa wygląda prosto : lolek grający tydzień kontra "profesjonał" grający i ulepszający swojego turkowca nawet do +9 - to nie powinna być walka. To powinna być jednostronna egzekucja.

Ale szanujmy się, możesz być kosą na turniejach nawet bez wydawania złotówki na grę. Niech już będą te turnieje dla początkujących HM'a, choć jak dla mnie jest to zbędne - jak ja zaczynałem i tak miałem frajdę i motywację odpadając w pierwszej rundzie. Ale turnieje bez ulepszeń to już absurd, tracąc kilkadziesiąt albo i setki statystyk gra się jak zupełnie inną postacią, dawać platynę za zwycięstwo w takim turnieju brzmi niepoważnie. Paradoksalnie faworyzowano by graczy którzy mają zerowe ulepszenia, bo mają dobrze rozdane statystyki, a ktoś kto projektował sobie build bazując na ulepszeniach (np. druid, który tak sobie ulepszył eq w wiedzę, żeby leczyć na 1pa) będzie chłopcem do bicia.

Uważam dokładnie tak samo jak kilku przedmówców - taki turniej to bzdura. Turniej dla początkujących ma jakąś rację bytu, między innymi odsiewa też postacie stricte turniejowe, tych koxów, o których piszecie.

Poza tym od najmniejszych poziomów dba się o sprzęt i go ulepsza, nawet normalną, rozwijającą się postacią, a nie turkowcem. Może nie na +9, ale te +3 wbija się śmiało. I właśnie o to chodzi w tej grze, to jest sprawiedliwość - jak nobek trafia na koxa to ma dostać lanie. Inwestowanie w postacie turniejowe to element tej gry, niektórzy tylko na tym opierają swoje poczynania.

Nie chciałbym być pozbawiony ulepszeń - wtedy moja postać byłaby KOMPLETNIE niegrywalna. Dobrze napisał Nicolay - budowanie postaci opiera się na punktach również z ulepszeń, a nie tylko rozdanych statach i eq. Szczególnie po zmianie systemu ulepszeń powyżej +5 liczenie punktów ma dodatkowe znaczenie.

Podany został inny trafny argument - nagrody za taki turniej, który nie promuje równych szans dla wszystkich, on promuje graczy najsłabszych zbudowanych na eq bez ulepszeń, bo nawet najlepsi skillowo bez odpowiednio zbudowanej postaci nic nie zrobią. Niestety takie są gry RPG gdzie rozwija się postać - potrzeba czasu albo kasy, albo jednego i drugiego. Nie wyobrażam sobie aby cały ten trud wrzucić do kosza i dawać wygrywać, tym, którzy normalnie odpadają w przedbiegach.


Kiedyś bardzo dawno temu, na starej mapie M1, był zorganizowany turniej "event" - dla postaci bez EQ, tylko na pięści, na zasadzie "last man standing". Świetna frajda, jak dobrze pamiętam wygrał chyba Ufi (na pewno druid), który na druidzie zrobił reset pod siłę Chcecie mieć równe turnieje to śmiało, wtedy wygra poziom = ilość punktów, odpowiedni reset, szybkość klikania, taktyka i fart. Nawet EQ nie będzie potrzebne, które gracze kompletują i expią latami.

Dla mnie szkoda czasu na programowanie takiego turnieju, choćby zajmowało to godzinę, to i tak chcecie odpalać go raz na kilka miesięcy. Może za te kilka miesięcy autor zbuduje super postać i zapomni o pomyśle.

Pozdro

Turniej dla "ulepszonych" to chyba turniej dla "bogatych". Pewnie daje frajdę bycie koksem i rozwalanie tych "biednych". Ale jeszcze lepszą frajdę daje rozwalanie tych "bogatych" przez "biednych". Takie przypadki bywały. I chociaż większą szansę na wygraną mają Ci ulepszeni, to wcale nie jest powiedziane że wygrają.

Mnie osobiście wkurza tylko buff Gildyjny. Powinien on podczas turnieju być pomijany. Bo przecież, jeżeli gracz bez G walczy z kimś kto ma bufy gildyjne, to w takim turnieju nie chodzi o to, kto w której jest gildii. A jeśli o to chodzi, to dajcie chociaż dodatkowo nagrodę w postaci presta dla G, której członkowie stanęli na podium.

Prest albo jakas inna nagroda dla g mi sie podoba

Popieram tę wypowiedź

Czyli wychodzi na to, że zrobiłem ten temat bezcelowo

Ależ nie, temat jest dobry bo gracze są nim zainteresowani. Przykładowo Szymdaro dobrze zauważył że gracz ciągle inwestujący w swoją postać powinien mieć większe szanse na zwycięstwo. Nie można też wykluczać graczy którzy się dopiero rozwijają i nie stać ich na dobre Eq i kosmiczne podbicia ( a mają talent do PvP ).
Z czasem przepaść pomiędzy jednymi a drugimi się będzie pogłębiać. Myślę że to jest bolączka teraźniejszych turniejów.

To napiszę jeszcze raz, bo mam wrażenie, że niektórzy mnie nie zrozumieli. Chciałbym, aby takowy turniej podczas walki "nie używał" bonusów z ulepszeń ekwipunku, a nie blokował udział lub kasował te ulepszenia. Podam przykład: Przykładowy mag ognia ma 200 wiedzy, 1,5k hp i 180 mocy z ulepszeniami. Bez ulepszeń ma załóżmy 130 wiedzy, 1k hp i 120 mocy. To podczas walki miałby statystki bez ulepszeń, z samego ekwipunku. Poza walkami w turnieju "bez ulepszeń", czyli na zwykłym turnieju/w walce z mobkami miałby staty ulepszone. Oczywiście, jeśli dałoby się coś takiego zaprogramować

Wszystko da się zaprogramować. Bez udziału ulepszeń Eq podczas turniejów, rozgrywka stała by się naturalnie bardziej sprawiedliwa, bo nie podlegająca ulepszeniom, lecz bardziej uwarunkowana umiejętnościami zawodników (tzw. ogarnięciu zawodników). Z drugiej jednak strony nie można odbierać przeciwnikowi lepszego sprzętu na turnieju. Sprzęt taki organizował czasem wiele lat. Jest to na stan obecny, konkurencja w której bardzo ważną rolę odgrywa sprzęt. Podczas wyścigów F1, nie można zabraniać ulepszania bolidów stajniom. Naturalnie od kierowców też wiele zależy. Właśnie takie cechy mają teraz turnieje w Taernie. Dalej myśląc tym tropem, firma sobie na pewno nie pozwoli z rezygnacji zysków z tego płynących. A już na pewno nie w tym stadium rozwoju gry.