Strona 4 z 6 |
[ 51 posty(ów) ] | Idź do strony Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następna |
Widok do druku | Poprzedni temat | Następny temat |
Referendum odnośnie umiejętności - Ukazanie
Autor | Wiadomość | |
---|---|---|
Uciekinier Taernijczyk
Rejestracja: 1 Mar 2017, o 00:52 Posty: 9 Podziękowano: 0 raz Otrzymanych podziękowań: 10 razy Nick w grze: DiaaX Serwer: Tolnor |
Witam,
za każdym razem kiedy na poruszany jest temat vd, znajdują się ludzi piszący że gdyby nie to 30% na natychmiastowe zbicie 60% HP bossa czy czempa i tym samym skrócenie walki, czasem drastycznie, to vd nie znajdzie nigdzie slota. Nikt nie będzie chciał VD, stanie się bezużyteczną profą. Z tym nie zgodzę się nigdy, chyba że: KSIĄŻKA, TRUCIE, AURA CIENIA, SZPILA, ZAŁAMANIE to nic, to w kij dmuchał. Kolejny typ to ludzie którzy narzekają że do ukazu potrzeba 3 debufów. Jeszcze bym zrozumiał, gdyby do tego ukazy były potrzebne jakieś bezużyteczne debufy, albo gdyby na ten ukaz wymagane było połączenie debufów kilku profesji. Ale do cholery ciężkiej, każdy z bufów jaki wchodzi w skład ukazu jest game-changerem, dodatkowo i tak musisz go wbić, bo jesteś debuferem. Książka - 5 rund, ubniża ressa na urok i deff/atak urok. Szpila, wiadomo, deff/atak fiz/dyst Trutka, obniża dmg 35/25/15% Samo wbicie tych bufków daje potężnego kopa dla drużyny, praktycznie full debuff wbity przez jedną osobę. Nawet jestem w stanie zrozumieć zamysł twórców, dodanie załamania jako swoistej nagrody za wbicie 3 debuffów, dodatkowe -70% deff/atak na 6 RUND, ostatecznie to potwierdza. Ale szansy na natychmiastowego zgona nie jestem w stanie pojąć, dodatkowo z szansą wyższą niż wbicie głupiej aury zimna z lodowej strzały. Jeszcze bym zrozumiał ideę zbicia 60% dmg przeciwnikowi jakby VD musiał wbijać książkę albo szpile ze zręki Albo jakby książka trwała 2/3 rundy, wtedy rzeczywiście, byłoby to moim zdaniem fair. Ale teraz wygląda to tak że jedna profa wbija cały arsenał swoich debufów w głównego parametru, wiedzy, + używając tylko uroków. Bufy trwają BARDZO DŁUGO, Książka, Trucie, Aura, Ukaz, to wszystko są bufy trwające 5 rund. Pozdrawiam |
|
29 Sie 2017, o 21:14 |
|
|
Taernijczyk z ekwipunkiem
|
Willy napisał(a): @Kazik80 - a czy walka 4/5 rund z topowym bossem to nie za szybko? Nie jest za łatwe? Niby tak , tylko że Jastrzebior czy Admirał również ubijalem czasem bez VD w tyle rund. Jak się złoży party na ptaka w tym 2x sh i lucznik lub 2x lucznik i sh to idzie też ubić go w 5 rund , ponieważ ma małe resy na kłute . Admirała z łucznikiem , Magiem ognia/Barbarzyńca oraz Sheedem też sie zabija w 6/7 rund. Także jak już się czepiasz dlugości to tylko przez to , że jest Eq takie dostępne , że każdy boss może być szybki , tymbardziej , że ci wyjdą 4 lub 5 osoby pełne ubrane. |
|
29 Sie 2017, o 21:33 |
|
|
Uczeń Heremona
|
Przepraszam, nie skorzystam ze wzorca. Myślę że niejeden inżynier rzetelnie odpowie w jakich sytuacjach się w Beirn ukazuje a w jakich nie warto, i nie wiem czy pytanie graczy w tej sprawie ma sens, bo bardziej merytorycznej opinii niż wasza wewnętrzna nie otrzymacie.
Co do pierwszego pytania - nie ma znaczenia czy balans między ilością taktyk pod ukaz a realnym ukazywaniem jest zachowany. To jest sztuczne tworzenie problemu, a rozwiązując taki sztuczny problem wywoła się realne. Liczy się to, że końcowy balans między debufferami jest zachowany - a jestem przekonany że nigdy w historii tej gry balans między debufferami nie był lepszy niż jest teraz. Naprawdę nie ma znaczenia czy ukaz jest za silny, czy jest okej, czy jest słaby i nie opłaca się w ogóle używać - ważne, aby wypadkowa wszystkich umiejętności voodoo dawała postać, która jest na podobnym poziomie co pozostali dwaj debufferzy. Rozumiałbym gdyby ta ankieta była na temat rozkazu, z którym 4-osobowa drużyna robi co najmniej tyle co 5-osobowa bez niego, a zmiany rozkazu nie zachwieją żadnego balansu. Ale na temat: zmieniając ukaz zadowolicie tylko tych, którzy liczą na osłabienie voodoo, a nie na osiągnięcie jakiegoś fajnego, jeszcze lepszego balansu debufferów czy ciekawszą rozgrywkę. A jak są jakieś wątpliwości czy osłabienia lub rebalans są potrzebne, to wystarczy rzucić okiem ile topowych bossów pada w składzie z jakimi debufferami. Suche statystyki powiedzą dużo więcej niż gracze, nawet z bardzo dobrymi chęciami. Vd 103 (chyba) _________________
Spoiler:
|
|
29 Sie 2017, o 21:46 |
|
|
|
mój vd osiagnal tylko 64 lvl (przy czym z "silniejszych bossow" biłem tylko DZ/v1 zanim go porzuciłem) wiec pewnie wiekszosc tego co napisze bedzie odnosic sie do doswiadczen z moich innych profesji. [głównie jako dr 103 lvl ale nie tylko bo z debufferow mam tez sh na 67 lvlu]
Zaczne od tego jak widze vd: - najłatwiejsza gra solo [m.in wyssanie many gra tu kluczowa role, probowałem też go porównywać ze swoich sheedem ale póki co vd na 1 miejscu, szczególnie z leczącym petem i żeby nie było sh też się bawiłem całkiem sporo] - najsilniejszy i najcenniejszy z debufferow [bo atakuje pierwszy, debuffuje wszystkie strefy ataku do maxa, jego podstawowe combo ksiazka+szpila+ukaz zniszczy każdego, jego debuffy skupiają sie na urokach wiec nie ma takich problemow jak chociażby łuk, na dodatek dostaje wyssanie fizyczne i atak dystansowy który przy okazji tez moze zdebuffowac] A teraz konkrety: v1 - tutaj ukaz bardzo przydatny z uwagi na specyficznego bossa. Dodatkowo konstrukty sa same wiec vd z góry ma najłatwiej, swoim vd chodziłem tam od 45 Poczatki były ciezsze od sh ale z biegiem czasu grało sie coraz prosciej i vd grał tam wieksza role, właściwie w połączeniu dobrego vd i sh widziałbym to tak, ze tylko ten pierwszy debuffuje, a drugi zajmuje sie dmgem, ponieważ vd bije tam relatywnie mało w porównaniu do zbuffowanego sheeda i bez problemu zdebuffuje kazdego konstrukta do maxa] Dz - nie dosc ze vd radzi sobie całkiem dobrze jako dmg to na dodatek ma ukaz, potrafi osłabić bossa/obstawe zanim one zaatakują, posiada przydatny grupowy debuff, dzięki wyssaniu many nie martwi sie o zasoby fyo/modla/gmo - ewidentnie bardzo przydatny, szczególnie na dwóch ostatnich ułatwiając wbicie tak ważnych korzeni, a grp po 4/5 przeciwnikow to idealna okazja do uzywania aury. vaLdek - gdyby nie odpornosc na uroki to deklasowałby innych debufferów z uwagi na pojedynczego bossa, najbardziej przydatny z debufferow na czyszczeniu v2 - z uwagi na czujki vd od razu ma najlepiej, na tej inscie najbardziej widać, że dobry vd potrafi wyprowadzić nawet najgorsze pt na prosta [pomagajac ksiazka druidowi i ukazem "zadawać dmg"] lod - w zasadzie vd musi miec tu wiekszy lvl niz pozostali debufferzy, tutaj sobie nie radzi tak dobrze htaga - trzeba pisac cos wiecej ze z uwagi na brak zreki i mycie sie bossa vd jest teoretycznie wykluczony z tej insty? jaska - jedyny debuff nadajacy sie na inste, chociaz ukaz mu sie raczej nie przyda bo moski robia cala robote VD w solowaniu alairskich bossow: Na poczatku [kolo 40 lvl] ukaz gra wieksza role aLe z czasem dmg z UC sie zwieksza a ukaz stoi w miejscu (chociaz jest potrzebny do pełnego debuffa) Powód dla któego vd ma najłatwiejszy początek to fakt, że do gry solo potrzebuje tylko wymaksować UC, a potem może iść prosto w droge debuffera (ksiazka, szpila, ukaz, aura) ma tez raczej zbedne skille takie jak zatrucie, hak, szpila którymi nie musi się przejmować na początku u sheeda nie jest juz tak prosto, najpierw chi, do tego uniki, ko, przy okazji rozwijanie debuffow ale na szczescie ma też skille na które nie trzeba zwracac uwagi (LP i watroba) Natomiast lucznik to masakra. Te umki przerażają, musiałbym poświęcić całkiem sporo czasu na znalezienie buildu do grania, one wrecz przytlaczaja. Może h lvlom sie podoba (dmg grupowy, debuff z kazdej strefy ataku, dmg z kilku zywiołów, odbieranie pa) ale na low lvlu ta postać potrzebuje jakiegos balansu. Chcecie szczególnej zmiany na lini vd-łuk? to powinniście znowu spojrzeć na łucznika. Jako grajacy calkiem dlugo gracz jesli potrzebuje debuffera to wole wybrac sh/vd niz jajko niespodzianke [lucznika] Oczywiscie potem to mija, na 100/110+ łucznik ma bajke. Uwielbiam chodzic z lucznikami na komandory/fyo/modle we 2 lub 3 [z reguly chodze tam z 95-110 lvlami] chociaz na poczatku bylem bardzo sceptyczny do tej profki, bo niesmak z low lvla pozostal. Ostatnio edytowany przez seba11pl 30 Sie 2017, o 01:06, edytowano w sumie 2 razy |
|
29 Sie 2017, o 23:00 |
|
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
Willy napisał(a): @Neonufka - czyli VD ma szansę zastąpić caly dmg drużyny (ukaz) to pożądana sytuacja? W mojej opinii moc ukazania jest największa w specyficznych warunkach, w drużynach niepełnych, eksperymentalnych, lub lvlowo mniejszych niż zalecanych do danej wyprawy. Aby wyprawa przebiegała sprawnie w normalnym pt powinien znaleźć się zarówno odpowiedni debufer jak i dmg, zazwyczaj im dmg jest lepszy (lepiej ubrany, wyższy lvlowo niż zalecenia do danej instancji) znaczenie ukazu maleje. VD w okolicach 80 lvla juz może śmiało zabijać ukazem (lub zamieniać ich w warzywa) mniej licznych przeciwników bez pomocy dmga jak choćby mobki na instancji aquy (wodołaki, technicy i boss), konstrukta V1 jak i V2 (zarówno czujki jak i konstrukty), jaskółka (sam boss), lugus czy selena (w 2 ost przypadkach na wiekszym lvlu) gdzie nie wyobrażam sobie by z inną profesją szło to równie dobrze. Czy jest to sytuacja pożądana trudno powiedzieć, z jednej strony dobrze jest mieć takie możliwości z drugiej strony inne profesje mogą czuć się nieco pokrzywdzone. |
|
29 Sie 2017, o 23:34 |
|
|
Walczący z drzewcami
|
Nicolay napisał(a): (...) To jest sztuczne tworzenie problemu, a rozwiązując taki sztuczny problem wywoła się realne. Liczy się to, że końcowy balans między debufferami jest zachowany - a jestem przekonany że nigdy w historii tej gry balans między debufferami nie był lepszy niż jest teraz (...) Dokładnie, od ostatnich poprawek w profesjach, ten balans na poziomach +110 jest w pełni zachowany, na podobnych rozwinięciu postaci typu lvl/ekwipunek debuferzy są taktowani na równo, po co kombinować jeżeli balans w końcu dobrze się trzyma. Żeby wszedł ukaz ktoś jeszcze musi zbić hp, czyli magowie ognia czy barbarzyńcy na pewno nie narzekają na wzięcie. Na larkasie prawie każde PT +110 idące na wyprawę ma w skladzie dmg. Zresztą każdy jeden skład to w tym momencie to kwestia tego kto jest pod ręką, w 5 ogarniętych osób można iść na wszystko. Jeżeli na bossach typu losowe gdzie ukazuje się zawsze gdy w składzie jest VD, ukaz jest uważany jako za skuteczny przecież można podkręcić lekko odporności na ukazanie, bo zmieniać resów nie powinniście. (A nawet tu ukaz to kwestia słabego składu, bo przy postaciach w pełni ubranych może nie zdążyć ukazać). |
|
30 Sie 2017, o 01:03 |
|
|
Błądzący w Tunelach
|
Ukazanie/załamanie, priorytetowa umiejętność Voodoo, wraz z rozwojem gry jest obecnie mało przydatnym elementem strategii walki z bossami, gdyż jest wypierana przez najpoteżniejszych dmgerów zbijających Hp . Przez pryzmat 7 lat, strasznie podupadł ten skill . Mo czy Barb z full wyexpionym eq, robi taką robotę że nie ma potrzeby ukazywania.
Czy wg Was balans pomiędzy taktykami "pod ukazanie" oraz realna częstotliwość z jaką Voodoo ukazuje bossy jest obecnie poprawna czy też wymaga korekty? Wymaga korekty Taktyka pod ukaz LUGUS, Jastrząb, Selena Zbijanie Hp zamiast ukazu - pozostałe Bosy VD 140 pozdrawiam Tim |
|
30 Sie 2017, o 01:18 |
|
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
Na hlvl'owe bosy chodzę praktycznie codziennie, midlvl'owe swego czasu też były przeze mnie farmione. Zacznę od tych drugich.
Jeżeli chodzi o bosy od fyo po v2, sprawa ma się naprawdę różnie. Na fyo tak, vd ma sporą przewagę, ale nie dzięki ukazowi ale dzięki książce którą może wrzucić gmo przez co dr ma mniej problemów z wrzucaniem korzeni. Modliszka, tygrys - bez znaczenia który z debuferów jest w pt, tutaj grając swego czasu druidem nie odczuwałem żadnej różnicy. Inna sprawą jest v2. Tutaj zacząłem expić dosyć szybko, byłem brany tylko po to aby wbić książke i szpilkę w czujke co nie było problemem, a czujka ze szpilką, nie oszukujmy się, robi coś tylko na śmiesznie małym %. Na drugiej puszce otępnienie niemal wyłączą bosa bo w 95% siedzi w korzeniach, a na ostatniej formie vd robi książką, szpilką i aurą warzywko. Z każdym lvl przydatność rośnie ale nie ze względu na poruszany w tym temacie ukaz, ale na bardzo przywoite dmg. Ukaz jest tutaj rzeczą na pewno przydatną, ale nie niezbędną. Losowe, tu jest inna bajka, tutaj sprawa ogranicza się do wbijania szpilki i aury na czyszczeniu, na vidvarze do zbijania bloku czy uniku. Ukaz jest praktycznie używany tylko na wężu, vough chociaż czasem padnie od ukazu bywa wybredny, a wiking ( zresztą jak i wąż często) z przywoitym pt pada szybciej niż vd zdąży ustawić ukazy. Gdybym miał miłość i epika, nie sądze że poza świniami mógłbym skutecznie zastąpić dmg, co może zrobić łucznik czy sheed z gorszym ekwipunkiem. Jaske pomine, tutaj to mo odgrywa kluczową role, ukaz jest zbędny. Przechodząc do Beirn, Lugus jak większość wspomniała jest bajką dla vd, problemów tu nie ma. No chyba że...te wielkie 30% na zabicie nie wejdzie kilkanascie razy. Tak, miewałem sytuacje i to nie raz że Lugusa zbijaliśmy do 0 bo zwyczajnie nie mogłem go kilku/kilkunastokrotnie ukazać. U jego koleżanki, Morany, gdy widze załamanie to się bardzo cieszę, gdy zabije tym ukazem to jestem w szoku. Tu nie ma co gadać, samo załamanie wchodzi na tyle rzadko, że zabicie poprzez ukaz nie jest głównym z celów. Na Morane gdybym grał inną profesją, chyba bym jednak wybrał łucznika. Admirał to jest teatrzyk %, na samym czyszczeniu jeszcze jakiś wielkich problemów nie ma, to na samym bosie czasem one występują, zwłaszczy gdy wrzuci sobie aure. a żeby ukazać trzeba liczyć, że jaśnie pan nie poczuje się zbyt brudny i się nie umyje. Kilka/kilkanaście admirałów mam na swoim koncie ukazanych, ale patrząc na ogólna liczbę ubitych przeze mnie Admirałów nie jest to zbyt wiele. Na selenie Vd jest świetny, jeżeli jest w pt mo to problemów z ubiciem ogników nie ma, szczerze powiedziawszy z łukiem chodziłem na seleny mało, ale na pewno z samymi zmysłami mo nie ma takiego %, a co mu po szpilce po jego atakach. Sam bos nie ma wielkiej odporności na ukaz, zdarza się i to nie raz że Selena padnie przed ognikami bo te 0% nie przeszkadza, załamanie wchodzi często. Na jastrzębiorze mając w pt łuka/sheeda z epikiem/barbe można ograniczyć się do załamania, przez swoje odpornosci na kłute nie ma go nawet kiedy ukazać jeżeli z 35k w runde sie robi 15k i kilkanascie krwawień. Co bym zmienił w ukazie? Nic, jest on na niektórych bosach bardzo przydatny, na innych wręcz pomijany. Koniecznośc wbicia 3 debufów może dla niektórych wydawać się banałem, ale jednak na topowych bosach sprawia to problemy gdy bos się myje co runde lub gdy vd ma troche śmieszny jak dla mnie %. Samo 30% na zabicie wydaje się niektórym sporą wartością, lecz czasem w kilkunastu ukazach te 30% sie nie trafi. O ile te próby w ogóle się powiodą, bo na straży są jeszcze koledzy dymki. Jeszcze jakiś czas temu vd zjadał łucznika jeżeli chodzi o przydatność, teraz strona się odwraca, sam bym nie raz wybrał łucznika do pt gdybym grał inną profesją. Tematu przeżywalności vd nie będę już tu poruszał, chociaż ma się jednak ona troche uwzględniając to że troche PA trzeba na te uroki poświęcić, chociaż czasem i to nie pomoże gdy zobaczymy dymek ( a propo harpi, dzisiaj na 15 harpi na +/- 10 szpilka mi nie weszła na ponad 70% przez dymek, jeżeli one by zostało w jakiś sposób ograniczone, może i bym się jeszcze zastanowił nad jakąś zmianą debufów) Pisane późno, przepraszam za błędy. Tyle z mojej strony, vd 121, Larkas. |
|
30 Sie 2017, o 03:34 |
|
|
Taernijczyk z ekwipunkiem
|
Witam,
Tak jak ktoś przede mną napisał, oslabienie ukazu byłoby równoznaczne z usunieciem postaci, bo po co komuś postać, która w porównaniu do reszty debuferów nie zdaje obrażeń, ma podwójny stopień trudności wbicia debufa (37% na dymek- wiec jak ma się strzelam 15% trafienia książką w węża na 100lvl to po filtrze 'dymka' wychodzi na to, że więcej % jest na dymek niż trafienie. Propozycja- to dodajmy do każdego luk'owego i sh'owego debufa u kazdego moba w grze uniki 37% na debufy na pare dni to zobaczymy co wtedy powiecie). Ktoś napisał, że ukaz to za mocny debuf i trwa tak strasznie długo - jeśli ktoś w minimalnym stopniu zna mechanikę tej gry to od razu wyśmieje taki argument, już tłumaczę dlaczego. Ile razy ktoś płakał dlaczego padł na czujce na 4%, to samo jest z ukazem bossa, załamany nadal będzie atakować normalnymi taktykami wiec jest %, że i tak kogoś zabije. Z resztą kto się trochę zna wie, że od ukazu lepsze jest kolano sh (wchodzące znacznie szybciej niż uk a trwa tyle samo) i w momencie gdy jest kolano ukaz nic nie wnosi do osłabienia bossa- w pt z samym vd wbity ukaz działa tak jakby był sh i dał kolano więc gdzie tu taka mega umiejętność ??. Dodatkowo patrząc na umiejętności vd są one słabsze niż u sh i łuka. Sama książka (która w jakimś upku miała być taka jak rozbicie u sh ) nie daje tyle % co kolano czy zabrane pa/mamuśka . Po ostatnim upku vd znowu jest już zepchniety na tor samej szpili,szczególnie postacie, które nie posiadają epika - 0 frajdy z gry... szczególnie na niskim lvl. Jeśli chodzi o same odporności bossów na ukaz, to już nic nie powinno być ruszane, na niskich i średnich lvl na ukaz czeka się - ale gdy już boss jest zdebufowany pod uk to i tak jest to kwestia 2-3 rund gdzie, i tak padnie bez większego problem bez tego. A na high lvl ukaz oprócz luga i wrony nic nie zmienia. Podsumowując jeśli ekipa to czyta to powinna zastanowić się nie to co będzie dobre dla high lvl graczy bo dla nas nic to nie zmienia-bez ukazu i tak jestem wstanie zabić z petem Wena- ale jak to wpłynie na grywalność niskich lvl i wybór tej profesji. Wiele osób właśnie za sprawą ukazu wybrała tą postać. Vd do lvl 80 ma słabe dmg a co za tym idzie sprawa solowania podstawowych bosów wydłuża się w czasie i gdyby nie uk nie byłoby się w stanie do wysokiego lvl zrobić nawet Geo. Wyraźne odstrasznie od tej postaci, lub nawet zniechęcenie do gry ponieważ ktoś zmarnował x czasu a mogł wybrać moska i mieć łatwiej co prowadzi to tworzenia następnych postaci osłabiających servery lub porzucenia Dumy Taernu. Druga sprawa jeśli chodzi o mnie Ukaz może być osłabiony nawet do 10% ale w zamian proponowałbym dorzucić książce umiejętność, która w końcu byłaby proporcjonalna do rozbicia sh, a mianowicie po wbiciu książki zmniejszenie szansy na dymek. Ponieważ na chwilę obecną książka dorzuca ok 5% na morce na kolejne debufy, gdzie sh wjeżdza z kopyta na 25% robiąc sobie (i reszcie fizoli) 50+%. I na koniec trochę odbiegając od tematu- zaćmienie. Nie rozumiem dlaczego atak obszarowy ma mieć dymki. Meta omija skok farida a tu nagle atak obszarowy, raz że ma podwójny stopień trudności to dwa chyba nie zdarzyło mi się ani razu zobaczyć na zaćmieniu przełamania uroku od Udręk. VD 124 |
|
30 Sie 2017, o 09:10 |
|
|
Współpracownik Gnarla
|
Titania napisał(a): Nicolay napisał(a): (...) To jest sztuczne tworzenie problemu, a rozwiązując taki sztuczny problem wywoła się realne. Liczy się to, że końcowy balans między debufferami jest zachowany - a jestem przekonany że nigdy w historii tej gry balans między debufferami nie był lepszy niż jest teraz (...) Dokładnie, od ostatnich poprawek w profesjach, ten balans na poziomach +110 jest w pełni zachowany, na podobnych rozwinięciu postaci typu lvl/ekwipunek debuferzy są taktowani na równo, po co kombinować jeżeli balans w końcu dobrze się trzyma. Żeby wszedł ukaz ktoś jeszcze musi zbić hp, czyli magowie ognia czy barbarzyńcy na pewno nie narzekają na wzięcie. Na larkasie prawie każde PT +110 idące na wyprawę ma w skladzie dmg. Zresztą każdy jeden skład to w tym momencie to kwestia tego kto jest pod ręką, w 5 ogarniętych osób można iść na wszystko. Jeżeli na bossach typu losowe gdzie ukazuje się zawsze gdy w składzie jest VD, ukaz jest uważany jako za skuteczny przecież można podkręcić lekko odporności na ukazanie, bo zmieniać resów nie powinniście. (A nawet tu ukaz to kwestia słabego składu, bo przy postaciach w pełni ubranych może nie zdążyć ukazać). Przychylam się do powyższych wypowiedzi ale chcę dodać jeszcze, czy ktoś pomyślał o konsekwencjach dla vd. Nie mówmy o pt złożonym z samych koxów, bo w tych przypadkach naprawdę nie jest ważne czy vd zbije ukazem czy nie, to różnica kilku rund w jedna czy druga strone. Ale jeśli idziemy ze słabszym pt? Kto wybierze do pt vd który ma mniejsze dmg, jest bardziej papierowy od łuka? Dlaczego vd jest wykluczony jako debufer z htagi? bo w 80% nie ustoi. Na htage moze isc tylko jako dmg pod ochro. Ale jakie dmg? po ostatnich zmianach dmg jest osłabione. Taki natan by trwał koszmarnie długo, lepiej iść z sh i mo/brb. Vd to żaden dmg. Vd jest brany pod uwagę do pt po to, żeby mógł ukazać. Pewnie że ważne sa tez inne debufy, ale łuk także ma masę przydatnych debufów. Moim zdaniem w tej chwili balans jest dobrze zachowany i nie należy niczego zmieniać. Pamiętajmy że na bosach/czempach vd jest debuferem a nie dmg - żeby był ukaz to musi ktoś te bosy pod ukaz zbić. Czasowo wychodzi mniej więcej tyle samo jak zbija dmg+łuk i jak zbija dmg a vd ukazuje. co do bosów: Żywiciel jak - nie ma sensu próbować ukazu, lepiej zbijać morana, admirał, straż - ukaz to fart, można próbować jak jest okazja ale nie można na niego liczyć. Wcześniej, jak jeszcze nie obniżyli dmg to był nawet niewskazany [lepiej było pomagać zbijać hp] selena, jastrzębior, lugus, mamut - ukaz jest w porządku. Ani łatwy ani trudny - taki jak powinien być. Kowal różnie bywa. Jeśli się jest w pt z dmg to czempy z zimowej łatwe do ukazania ale często nie ma kiedy ukazać bo czemp wcześniej pada od obrażeń dmg. Jeśli się idzie bez dmg to raczej się bije pod ukaz ale to z tego względu że vd nie ma takiego dmg żeby czempa szybko zbić - po to ma UKAZ. Krwiopij, wisp, żywiciel jeti - szybciej się bije niż ukazuje. A ja już mówimy o vd to może mi ktoś wyjaśnić do czego może służyć hak, oprócz tego ze czasem jest wymagany na moranie do wbicia? Nie wiem co autor miał na myśli tworząc ten atak ale nie popisał się nim absolutnie. Majac do wyboru hak i lalkę wybiorę lalkę bo jest łatwiejsza do wbicia i zadaje więcej obrażeń a przy tym kosztuje prawie o połowę mniej many. A jeśli chodzi o krwawienie z haka to ktoś chyba miał niezły ubaw dajac krwawienie na poziomie 200-300hp. Moim zdaniem należałoby coś z tym atakiem zrobić. Zmniejszyłabym o wiele szansę trafienia, podniosłabym też koszt many w zamian dając naprawdę duże dmg z krwawienia [porównywalne z gryzka barby]. Wtedy ten atak miałby jakiś sens. Obrażenia takie jakby się człowiek niechcący ukłuł kolcem róży to nie jest to czego można się spodziewać po haku, który w domyśle ma "wypruwać z wroga flaki" vd 140 lvl _________________ Nie traktuj życia serio - I tak nie wyjdziesz z niego żywy! |
|
30 Sie 2017, o 18:27 |
|
|
Strona 4 z 6 |
[ 51 posty(ów) ] | Idź do strony Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następna |
Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Kto jest na forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości |
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum |