Strona 1 z 1 |
[ 9 posty(ów) ] |
Widok do druku | Poprzedni temat | Następny temat |
Wojny gildii... To można wskrzesić!!!
Autor | Wiadomość | |
---|---|---|
Błądzący w Tunelach
|
Obecny system wojen, jak nawet ekipa przyznaje jest porażką twórców i chyba nikt się w tej kwestii spierał nie będzie.
Dlaczego tak jest? Mamy kilka czynników: -trwają długo (jeśli któraś gildia unika walki to nawet miesiącami) -są uciążliwe dla graczy którzy są w gildii ale wolą biegać bossy lub expić (są łapani, bo zwykle to po prostu darmowe punkty wojny) -mało w nich czystej walki zwykle przyczajka na zielonym i czekanie na błąd przeciwnika -wojny są toczone o prestiż który przy progach jakie osiągnęła większość gildii jest bezwartościowy, bo po co nam prestiż... żeby być bardziej prestiżowym?... już lepiej wodę z lodowca pić -generują straty w postaci expa/złota oraz czasu a zysków nie widać Praktyczną funkcję wojny pełnią jedynie dla gildii turniejowców na zasadzie: Szukamy gildii której szefostwo niezbyt czai grę i może przyjmą przez przypadek lub z niewiedzy. Zawsze to jakiś darmowy prest jak kogoś nie stać na kupienie już rozbudowanej gildii Ale przechodząc do samego pomysłu, który łagodzi a częściowo nawet eliminuje wypisane wady -Wojny będą rozstrzygane w ciągu godziny lub kilku max -Gracze nie bawiący się w oro nie mają utrudnień -Ciągłą walkę wymusza mechanizm (o nim poniżej) -Nowa jednostka punktowa resetująca się co 3 miesiące (na razie nazwijmy to "punkty chwały" ale może znajdzie się klimatyczniejsza nazwa) -Najlepsze gildie miałyby profity z tytułu wojen Propozycja wojny byłaby wysyłana tak jak teraz tyle że do gildii na tym samym przedziale (opisane niżej) i bez opcji wybierania trybu wojny typu honor; niehonor itd. (będzie tylko jeden typ niehonorowy z możliwością doskakiwania jak na normalnym oro pod karczmą) Wojny toczyłyby się na wyspie Muraga (można wpleść wątek fabularny, że jest to "ciche miejsce" na załatwianie porachunków) oczywiście oczyszczonej z mobów, tam i tyko tam nigdzie indziej punkty wojny by się nie nabijały Ale zaraz, zaraz to teraz po prostu będziemy stać na zielonym na wyspie zamiast pod karczmą, co to zmienia?! I własnie tutaj pojawia się kluczowy mechanizm Za "Okupowanie" czerwonego pola leciały by punkty wojny (powinny lecieć w takim tempie by w wypadku nie stawienia się przeciwnika za samą okupacje wojna kończyła się po około 3 godzinach. Wiem, że długo ale to tylko teoretyczna opcja) Polegało by to na tym, że jeśli TYLKO JEDNA strona konfliktu znajduje się na czerwonym polu (nie ma znaczenia czy jest to 1 osoba czy 10) zdobywa te punkty wojny Wymusza to wychodzenie przeciwnika na czerwone pole (w celu zablokowania nabijania punktów) i podjęcie walki. Kiedy na czerwonym polu odbywa się walka punkty nie są nabijane Postać stojąca na czerwonym, ale mająca karę w pvp się nie liczy Wojna jest niehonorowa doskakiwać można dopóki sloty się nie skończą Ano właśnie co z tą karą? Moja propozycja jest by skrócić ją do 2 min Dlaczego nie 5 jak obecnie? Bo ta wojna ma być dynamiczna a nie przestoje 5 minutowe po każdej walce. To czemu nie zdjąć jej całkiem? Żeby w wojnie brało udział jak najwięcej graczy i aktywne gildie były premiowane W ten sposób nie wystarczy 1 pt 5 osób, musi być tez rezerwa gotowa na doskok Czasem nawet (przy bardzo aktywnej gildii) możliwość dopadnięcia drugim pt ekipy wroga która wygrała pierwsze starcie Za śmierć w wojnie nie ponosi się żadnych strat złota ani expa (zyskiwać go tez nie ma potrzeby) ten element mógłby się odbywać na zasadzie areny Wszystko fajnie oro za free (jedynie psycho się rozładowują) kooperacja gildyjna i możliwość pokazania przeciwnikom że jesteśmy lepsi, ale gdzie tu zysk? Po co nam te "punkty chwał" I jak niby gildia z 70 lvlami ma konkurować z gildia 120+? Więc tak, proponowałbym 3 miesięczne sezony wojen (na koniec sezonu "punkty chwały" się resetują) Same zaś punkty zdobywało by się na zasadzie: 100 punktów za pokonanie gildii nie posiadającej tych punktów 100+20% punktów przeciwnej gildii (o ile posiada takowe punkty) przeciwnik zaś przy porażce zawsze traciłby to 20% Odbyło by się to na zasadzie przedziałów lvlowych (tak jak turnieje) myślę, że 5 będzie optymalnych (jak już połączą Duneb z Larkasem) -do 44 lvla -do 74 lvla -do 89 lvla -do 109 lvla -do 140 lvla O przedziale w jakim znajduje się gildia decyduje największy lvl będący w niej na początku sezonu (jeśli gracze w danej gildii wbiją wyższy lub przyjdą nowi ze zbyt wysokim to dla tych postaci możliwość walki w wojnie jest zablokowana 2 tygodnie przed końcem 4 najlepsze (z największą liczbą "punktów chwały") gildie z każdego przedziału muszą stoczyć ze sobą wojny (na zasadzie 4 drużynowej grupy każdy z każdym) i po tych wojnach rozstrzyga się kto wygrywa sezon, kto 2, kto 3 i 4 (przy remisie decyduje bezpośrednie starcie) Na koniec sezonu najlepsze gildie otrzymywałby nagrody (oczywiście proporcjonalne do przedziału lvlowego) typu: -flasze ulepszeń -platyna -klucze na Waldka, mapki na Modle w przypadku 110+ może jakieś raki na Moranę? -i oczywiście obowiązkowo skiny Nie są to ani złoto, ani prest do gildii bo nie oszukujmy się mało kogo interesowałyby takie nagrody Nie dałem opcji ankiety, ale jeśli się podobało, popieracie mój pomysł i chcielibyście zobaczyć w grze takie wojny zostawcie kufelek |
|
7 Gru 2018, o 16:38 |
|
|
Współpracownik Gnarla
|
smilodon napisał(a): Na koniec sezonu najlepsze gildie otrzymywałby nagrody (oczywiście proporcjonalne do przedziału lvlowego) typu: -flasze ulepszeń -platyna -klucze na Waldka, mapki na Modle w przypadku 110+ może jakieś raki na Moranę? -i oczywiście obowiązkowo skiny Nie są to ani złoto, ani prest do gildii bo nie oszukujmy się mało kogo interesowałyby takie nagrody A co wg Ciebie z gildiami nie bawiącymi się wojny? Mają być potraktowane jak gorszy gatunek? Dlaczego nie można tu zastosować systemu Non for profit? Cleo napisał(a): Avad temat jest odnośnie wojen gildyjnych a ty tutaj wyjezdzasz z gildiami nie walczącymi w wojnach i już jakies podziały na gorszych wymyślasz za duzo filmow przyrodniczych sie naoglądales na yt :p Idz lepiej walczyc o wolny duneb Gdyby nie żądano gratisowych bonusów nie byłoby tematu, a tak jest to też problem gildii nie bawiących się w wojny, niby czemu jedni mają być faworyzowani kosztem drugich? _________________ "Zmiany bez pośpiechu, zgodnie z planem, konkretne. Potrafię zaskoczyć życie, biorę z niego co najlepsze. Choć pomysły miało wredne, jestem niewygodnym graczem, zawsze do celu biegnę własnym wytyczonym szlakiem." Ostatnio edytowany przez AvadKevadra, 7 Gru 2018, o 17:40, edytowano w sumie 1 raz |
|
7 Gru 2018, o 17:26 |
|
|
Uciekinier Taernijczyk
|
Avad temat jest odnośnie wojen gildyjnych a ty tutaj wyjezdzasz z gildiami nie walczącymi w wojnach i już jakies podziały na gorszych wymyślasz za duzo filmow przyrodniczych sie naoglądales na yt :p
Idz lepiej walczyc o wolny duneb |
|
7 Gru 2018, o 17:37 |
|
|
Błądzący w Tunelach
|
Wyjaśniałem już na czacie globalnym avad
Najcenniejsze co gracz poświęca grze to jego czas (+gotóweczka ale w free to play nie ma tego obowiązku) Nie dostaną nic za darmo bo będą musieli poświęcić czas Rary przecież tez dostajesz za darmo z bossów i niby z jakiej racji co? Pomysł ogólnie dotyczył samego systemu aczkolwiek nagrody są potrzebne by to wszystko miało sens Ich dobór i zbalansowanie zostawiam ekipie (o ile pomysł zostanie wprowadzony w życie oczywiście) |
|
7 Gru 2018, o 18:45 |
|
|
Walczący z drzewcami
|
@Avad
Nagrodę za wygranie wojny, możne jedynie otrzymać uczestnik tej wojny. Tak samo jak wyścig kolarski wygrywa ten który w nim uczestniczył i wygrał. I tak się dzieje pomimo tego ze Ci nieumiejący jeździć na rowerze mogą poczuć się gorsi... Oczywiście możesz rzucić analogiczny pomysł na "Imbecyla serverowego", zażądać za wygraną skinów i epików. Oczywiście analogicznie wygrać może tylko biorący udział. Zapewniam Cie ze nikt niebiorący udziału nie poczuje się gorszy _________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy. |
|
7 Gru 2018, o 18:49 |
|
|
Walczący z drzewcami
|
Ale ten system wymaga regularnej kontroli przeciw oszustwom, aktualnie oszustwa innym gildią nie przeszkadzają, a w takim rankingu już to jest problem. Można stworzyć ranking gildii ze względu na punkty wojenne, ale nagrody za to przysługiwać nie powinny. Wojny powinny być zachęcające ze względu na mechanikę i dobrą zabawę, a nie przez perspektywę nagrody, której doświadczą nieliczni. Drugim problemem są u Cb przedziały, wyobraź sobie G, która na początku sezonu ma 10 osób 40-44 poziom, pod jego koniec mogą już mieć nawet 60-70 (optymistycznie), a nadal rywalizują z tymi z poprzedniego przedziału... Pomysł jak dla mnie bardzo słaby.
_________________ "Standing alone with no direction How did I fall so far behind? Why am I searching for perfection? Knowing it's something I won't find" "No Road Left" Linkin Park |
|
7 Gru 2018, o 19:06 |
|
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
Według mnie fajną renowacją w wojnach byłoby gdyby po działkach dało się chodzić:
> Podczas wojny wrogie gildię mogłyby wchodzić sobie nawzajem na działki i robić najazdy. > Gildia musiałaby poświęcić surowce na uzbrojenie działki (aby trudniej byłoby zdobyć warownie) > Zdobycie warowni równa się skończeniem wojny. Mógłby być to nowy rodzaj wojny tzw. wojna działkowa (Wiem do kitu nazwa ) > Obydwie gildie musiałyby posiadać działkę. Po wygranej wojnie kanclerz rozdawałby datki itp. Zależnie od poziomu działki takie nagrody. Takie małe "urozamicenie" do wojen jakby działki w końcu miałyby być 3D :p _________________ "Człowieka można wkurzyć, ale nie wyciszyć" |
|
7 Gru 2018, o 19:26 |
|
|
Błądzący w Tunelach
|
Onion napisał(a): Ale ten system wymaga regularnej kontroli przeciw oszustwom, aktualnie oszustwa innym gildią nie przeszkadzają, a w takim rankingu już to jest problem. Można stworzyć ranking gildii ze względu na punkty wojenne, ale nagrody za to przysługiwać nie powinny. Wojny powinny być zachęcające ze względu na mechanikę i dobrą zabawę, a nie przez perspektywę nagrody, której doświadczą nieliczni. Drugim problemem są u Cb przedziały, wyobraź sobie G, która na początku sezonu ma 10 osób 40-44 poziom, pod jego koniec mogą już mieć nawet 60-70 (optymistycznie), a nadal rywalizują z tymi z poprzedniego przedziału... Pomysł jak dla mnie bardzo słaby. aby zapobiec oszustwom na koniec sezonu jest właśnie starcie 4 najlepszych poza tym za oszustwa są kary, które odstrasza przynajmniej część co do przedziałów są konieczne a wspominając o tym najniższym to 1 rzecz jest taka mało która gildia tak wcześnie się łączy i równomiernie expi poza tym na tym przedziale a może i przedziale wyżej tez bedą wygrywać głównie gildie turkowców Ewentualnie sezon mógłby trwać np 2 miesiące i przerwa miesięczna przed next Ale to już by się ekipa musiała wypowiedzieć oraz w kwestii czy mechanika "okupowania" czerwonego jest do zrealizowania bez większych problemów to samo do nagród ekipa musiałaby je wyznaczac |
|
7 Gru 2018, o 19:29 |
|
|
Walczący z drzewcami
|
smilodon napisał(a): co do przedziałów są konieczne a wspominając o tym najniższym to 1 rzecz jest taka mało która gildia tak wcześnie się łączy i równomiernie expi poza tym na tym przedziale a może i przedziale wyżej tez bedą wygrywać głównie gildie turkowców Po pierwsze to był przykład, możesz go sobie zestawić do każdego przedziału, po drugie gildia turkowców 44, nie wygra ze zwykłymi graczami o 20 lvli większych (oczywiście mowa tu o graczach, którzy mają eq). Oraz powtarzam, wojny powinny kusić mechaniką, a nie nagrodami. Jedyna ciekawa idea w Twojej propozycji to okupowanie czerwonego pola, ale idea, a nie sposób jej wykorzystania, bo to już mi nie leży. Ale to czy komuś taka forma odpowiada to chyba bardziej subiektywne wrażenie. Wojny gildyjne powinny dawać coś czego w normalnym pvp nie doświadczymy. Cały czas mam nadzieję, że twórcy nie odrzucili idei 4 i 5 klatki dostępnych tylko w trakcie wojen. Powinny znaleźć się specjalne instancje zmagań z mechanikami wykorzystania terenu i maszyn do wyparcia rywali (mamy coś takiego zastosowanego w kilku eventach i instancjach przecież). Liczę również na to, że reformy w wojnach gildyjnych dotkną także system sojuszy, który w końcu pozwoli tworzyć wielkie koalicje. Oczywiście jest wiele świetnych mechanik, które stosuje się w innych grach, jednak trzeba się ograniczać, bo w większości z tych gier atakowanie posiadłości rywali to główny (lub jeden z głównych) aspekt tamtejszej rozgrywki, w Taernie wojny są jednak małym procentem aktywności. Ale niech to będzie procent, który chętnie bym powtórzył, a na staroć powspominam. _________________ "Standing alone with no direction How did I fall so far behind? Why am I searching for perfection? Knowing it's something I won't find" "No Road Left" Linkin Park |
|
7 Gru 2018, o 19:57 |
|
|
Strona 1 z 1 |
[ 9 posty(ów) ] |
Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Kto jest na forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 111 gości |
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum |