nie wiem czy dobry dział dałem ale ryzyk fizyk

to do sedna sprawy... po co mi pies który zaraz zdechnie??? bo podczas walki z siepaczem w prologu to on zdycha a jak dam by nie walczył to jak się wyloguje to on znika chyba że to był jakiś bug który mi się przydarzył??? a skoro generał (oby nie świętej pamięci) aran sepper uratował moją postać i janusa to psa mi uratować nie mógł???

ps. jeśli ktoś nie wie to psa zito (peta) dostajemy na początku gry gdy rozmawiamy z świętej pamięci braciszkiem

ps2. no nie patrzcie co ta gra robi zemną... zaczynam być strasznie kościelny

To tak ma byc. Psa tracimy specjalnie. Zamordowali go siepacze Utoru

ale to bez sensu

Tylko Ty tak twierdzisz
W Taernie wszystko ma sens. Oni go zamordowali i tak ma byc. Drygu ma poprostu bujna wyobraznie

..... hmmm.... dobra ale ta jedna rzecz według mnie jest bez sensu

Psa na start dostajesz pewnie tylko i wyłącznie dlatego żeby się zapoznać z jego funkcjonowaniem i na ile jest pomocny. Normalny pet kosztuje platyne i w normalnej grze trzeba za niego płacić, dlatego tracisz go zaraz po wejściu na statek.

Trafiłeś w sedno W prologu poznajesz po prostu przedsmak gry, w końcu to jest dopiero prolog.

Jakbyś poczytał trochę dialogi postaci z prologu to dowiedział byś się, że pies ma znaczenie fabularne. Każe nam się nim zaopiekować nasz umierający brat, a my dajemy mu swoje słowo. Chyba nikt nie miał by serca złamać słowa danemu bratu na łożu śmierci? Końcem końców biedna psina ginie z rąk morderczego Utoru co tylko dodaje nam wigoru w przyszłej walce z tymi bydlakami

to część gry w trentis za kase i plate se nwego kupisz

Przecież psa możesz wyłączyć na daną walkę...
klikasz w zielone kółeczko pod ikoną pieska
Kółeczko zmienia się w czerwone czyli piesek poszedł do budy

W prologu to nie dziala, tak czy siak go dorwa