Szalony pomysł, który wpadł do głowy przy expieniu

Chodzi mi o specjalny rodzaj eventu, na którym walczymy w zależności od wybranego poziomu trudności, solo lub w teamie przeciwko grupie takich samych przeciwników np rybostworów lub krzyżaków.
Co ture za każdego przeciwnika do drużyny mobów wbija następny. Walczymy aż zrezygnujemy lub nie przetrwamy, ded zabiera 0 exp i złoto za to np gdy kilka drużyn "zabrało się" za krzyżaka ten kto ubił najwięcej zdobywa nagrode złolto, exp i platyne.

To surowy pomysł więc powiedzcie czy jesteście za czy przeciw , licze też na wasze pomysły co do dopracowania jeśli sie podoba

PS: Jeśli uwarzasz, że nie jest aż tak złe lub nie jest dość dobre to napisz jak twoim zdaniem byłoby lepiej
Z góry THX

Po jakiś dopracowaniach mogło by przejśc

Po namyśle, doszedłem do wniosku, że mogło by się to odbywać jak turniej : na arenie limit lvl itp tylko zamiast bić się nawzajem, naparzamy boty - kto więcej ten lepszy. nagrody za pierwsze 3 miejsca i dla każdej drużyny która osiągnęła pewien cel - okreloną liczbę przeciwników. MSL i lvl limit dopasowane do przeciwnika tak by nie można było walczytć w nieskonczoność .

Co mi wpadnie jeszcze do głowy to dopisze

druid

Jeśli bedzie to z przedziałami to jestem za

Rozumiem, że jeśli dalibyśmy rezygnację (ucieczkę) to dostajemy tyle expa ile dostaliśmy, a za moba, przy którym ucieklismy, nic byśmy nie dostawali?

Np. bije już 7 szkieleta maga, jest 8, wybieram opcję ucieczki i dostaję expa/itemki tylko za 7 szkieletów tak??

Trochę ciężko zrobić, wątpię, żeby przeszło, na razie trzeba się skupić na podklasach/targowisku, poprawkach, błędach itp.


W dalekiej przyszłości :*

czyt. +/- rok

pomysl fajny , jestem za

druid,vd,łuk,mag ognia -te postacie były by najlepsze
potworów trzeba było by dawac zaleznie od klasy postaci,i co jakis czas regenracja wszystkich czynnikow;hp,mana,konda]
dla druida tylko konda i mana
np.rycerz zaczyna od pieska,w 10 rundzie ma już szkieleta-lucznik w 20-ogry
druid zaczyna od goblina w 10rundzie ma juz szkieleta-maga w 20-krzyzak
barba zaczyna od zeda w 10 ma szkieleta-najslabszego w 20 upadlego rycerza lub kusznika

Pomysl sam w sobie nie jest zly (nie jestem fanka survival modow, ale mysle, ze wielu graczom by sie spodobal). Wymagaloby to jednak bardzo obszernego dopracowania (ustalic jakie druzyny by byly dopasowane do jakich rodzajow teamu, biorac pod uwage profesje i poziomy uczestnikow, gdzie by to sie mialo odbywac tak by kazdy mogl wziac udzial, ale nie bylo problemu z dolaczaniem innych graczy, lub graczy ktorzy zgineli, zablokowac ucieczki po poty, czy lepiej bez takiej blokady i wiele innych aspektow). Poza tym nie jestem pewna, czy naklad pracy na dopracowanie techniczne bylby oplacalny.

Chociaz w sumie jakby to zrobic w takiej formie jak obecnie sa turnieje, z tym ze gracze zamiast ze soba by walczyli z mobami, ktore po smierci by powracaly w nastepnej rundzie to moze daloby sie to w miare latwo i sprawnie zrobic.

Sam pomysł bardzo ciekawy, mogłoby to odbywać się powiedzmy jak turnieje wg rozpiski co do ilości osób oraz lvl i maksymalnej sumy lvl. I dalej widzę 2 opcje:

1. Typowy survival - czyli tłuc jak najwięcej ile się da, kto zabije najwięcej dostaje nagrodę. Np: 1 gracz vs jakiś mob na jego lvl (1), albo 2 vs 2 moby w przedziale lvl, 3/3 itp, aż do 5/5, wtedy było by ciekawie Oczywiście można grać 5 graczy vs 3 moby, ale wtedy są małe szanse na deda, więc końcem będzie brak hp/many/kondy - a może nie być końca, bo przecież co turę każdy ileś dostaje i może okazać się, że ta odzyskiwana wartość wystarcza to bicia w nieskończoność, dlatego proponuję ilość mobów (bez bossów, wtedy było by za ciężko) zrobić taką samą jak ilość graczy w drużynie.

Po zgodnie moba automatycznie w jego miejsce wbiega kolejny (oczywiście na full) i bierze udział w walce od kolejnej tury. Nie wiem czy jest taka możliwość, bo gdy padną wszystkie w jednej turze walka pewnie się zakończy, a nie wbiegną wszystkie świeże.

Wygrywa drużyna, która zatłucze najwięcej (można za każdego takiego moba dawać jakiś znak powiedzmy bez wagi (o ile się da) lub z wagą 1 i bez wartości, aby ułatwić późniejsze sprawdzenie wyniku - coś jak kamienie z zielonych skrzynek.

2. Coś w stylu gungame (może ktoś kojarzy), czyli nie walka z tymi samymi mobami ile się da, tylko pokonywanie kolejnych etapów i walka z coraz trudniejszymi mobami/bossami. Tu mogłyby by się pojawiać bossy, gdyż chodzi o pokonanie jak najtrudniejszego przeciwnika. Tak jak poprzednio 1/1, 2/2, 3/3 lub walka drużyny powiedzmy 3 osób po kolei z mobami/bossami, zaczynając od najłatwiejszych. Można po walce dawać graczom full hp/mana/kona przed kolejnym etapem (tak jak w turnieju), ale można pod to podłączyć survival, czyli kolejne etapy jedziemy na tym, co nam zostało po poprzednim, a moby/bossy po kolei do zwalczania na full.

Wygrywa drużyna, która pokona najsilniejszego przeciwnika.


W obu przypadkach przy tym samym wyniku (w 2 bardziej prawdopodobne) można zrobić jakąś dogrywkę, tzn dodatkowego przeciwnika, z którym jest jakaś szansa wygrania, tak aby było dość trudno, wtedy może któraś drużyna odpadnie, a jeśli obie przegrają, to łatwiejszego przeciwnika - chociaż tak też można w nieskończoność. Tutaj jakoś nie mam lepszego pomysłu jak wyłonić zwycięzcę, może poza walka pomiędzy drużynami, ale to będzie odejście od formuły turnieju.