Strona 3 z 4 |
[ 36 posty(ów) ] | Idź do strony Poprzednia 1, 2, 3, 4 Następna |
Widok do druku | Poprzedni temat | Następny temat |
Otepienie - zmiana
Autor | Wiadomość |
---|---|
Pogromca Valdaroga
|
a powiedz mi - kiedy ukazywał? pewnie przed upem... nie ma być jak wcześniej - po prostu teraz popadliśmy ze skrajności w skrajność. jak wtedy za bardzo wchodziły, to teraz ciężko żeby weszło cokolwiek :/
pocieszają troche słowa Mystherii, że miało być coś wprowadzone... Bo teraz VD jest typowo do grupy. Ani jakiś lepszy exp ani pvp nie wchodzi za bardzo w grę... @beliar były osłabione. i wychodzi, że po poprawkach wszystkich są osłabione za bardzo (osłabiane były chyba przed tym, jak poprawiono ten błąd z urokami, który osłabił go ponownie). Ostatnio edytowany przez 3siu, 10 Cze 2011, o 23:09, edytowano w sumie 1 raz |
10 Cze 2011, o 23:04 |
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
zostal tak oslabiony ze teraz moge co najwyzej z druidem wygrac ( zalemy kto bedzie mial wiecej szczescia i wejdzie JAKIS urok) reszta kals jest w tej chwili poza zasiegiem...
|
10 Cze 2011, o 23:07 |
|
Pogromca Valdaroga
|
3siu napisał(a): a powiedz mi - kiedy ukazywał? pewnie przed upem... Dziś. 3siu napisał(a): pocieszają troche słowa Mystherii, że miało być coś wprowadzone... Bo teraz VD jest typowo do grupy. Ani jakiś lepszy exp ani pvp nie wchodzi za bardzo w grę... Oczywiście, exp nie wchodzi w grę. Takie moby jak misie mają niezwykle niską odporność na uroki, smok to fajny boss to chodzenia w parze w przypadku vd. Moby często zostawiają lukę 100%, co pozwala wepchnąć kilka debuffów. A co do dymków... podwajanie debuffów i wyręczanie się łukiem przy szpili czy zatruciu. W dodatku zatrucie można uzyskać z uderzenia. Można też ciut zrezygnować z mocy na rzecz wiedzy - wtedy wchodzi bardzo ładnie, nawet w pvp. Gdzie naprawdę czarne dymki sprawiają problem? Tylko przy grzesiu, oraz bossach powyżej ducha zamku. Czyli na tym poziomie, kiedy vd powinien być ogarnięty, a nie że podwoi każdy debuff i może śmiało rzucać ukaz i czekać, aż poziom hp opadnie. VD to jedyna postać, gdzie muszę dawać w pvp tak dużo PA w obronę. Z każdą inną postacią mogę zaryzykować, zejść trochę... ale z vd jest jak zawsze - w porównaniu do MO niezwykle celny, a debuffy przy dużej wiedzy wchodzą. Jakby tego mało, może wyssać całą manę. VD, szczególnie na wyższych poziomach, jest bardzo dobry - oczywiście słabszy niż poprzednio, ale przynajmniej są szanse. U vd dużą zaletą jest właśnie wszechstronność - a jeśli ktoś nie potrafi jej wykorzystać, niech łaskawie pada na glebę, skoro wcześniej polegał tylko na przesadzonych umiejętnościach samej postaci. A jeśli ktoś ma dużą moc, to niech się nie dziwi, że kiepsko z celnością uroków. Coś za coś. Nie jestem przeciwko samej zmianie, ale nie wiem czy nie za bardzo przyzwyczailiście się, że vd potrafi łatwo ukazać (nawet ponad połowa hp moba ), ma niezłe dmg i jeszcze może ssać manę... Traktujecie ukaz jako coś obowiązkowego - skoro jest, to musi działać łatwo i przyjemnie. Inne klasy to takie coś, co ma ubić obstawę i obniżyć hp, to vd się wyłącznie liczy. A druid to taka pomoc domowa, podleczy (również innych, niech zrobią swoje, ciamajdy! ) i da źródło. |
10 Cze 2011, o 23:27 |
|
Pogromca Valdaroga
|
nie do końca mnie akurat nie rozumiesz nie mówię o przywróceniu poprzedniego stanu rzeczy. tylko zbalansowanie go na tyle, żeby po ulepszeniu sheeda i barba wyrównał się poziom.
bo przecież oprócz osłabienia VD polepszono te 2 klasy. Przy druidzie trafiono w ten balans na tyle, że tylko na początku były jakiekolwiek narzekania. Ale zmiany nie są aż tak widoczne, jedyne co, to jak ktoś wspomniał - brak pewności co do korzeni. ale z tym trzeba było się liczyć zawsze, tylko że teraz w dużo większym stopniu. |
10 Cze 2011, o 23:46 |
|
Pogromca Valdaroga
|
3siu napisał(a): nie do końca mnie akurat nie rozumiesz nie mówię o przywróceniu poprzedniego stanu rzeczy. tylko zbalansowanie go na tyle, żeby po ulepszeniu sheeda i barba wyrównał się poziom. Wyrównał poziom? Barba i sheed byli przedtem, i to słusznie, uznawani za najsłabsze postacie, zwłaszcza na bossy. Mógłbym rozumieć tą wypowiedź, że nadal chcecie, by te klasy nie sprawiały żadnych problemów. Luką obrony u vd to właśnie obrażenia wręcz. Dlatego słusznie te klasy mają przewagę... Bo w czymś w końcu powinny mieć. Jak mówiłem, zbyt bardzo przyzwyczajacie się, że vd może pokonać wszystkich. Wcześniej ta luka była stosunkowo mało ważna, gdyż klasy walczące wręcz były słabe. Dodatkowo, walka z vd bez przedmiotów z odpornościami to pewna przegrana, w przypadku fizola. W żaden sposób nie obronisz się przed urokami, UC wali po 400-500... To naprawdę wkurza, kiedy idziesz sobie np. do chramu czy na ichi, a tu wpada VD 70+ i rozwala cie w rundę, bijąc po 500 dmg. Mam łazić bez przerwy z dwoma arkanami? Dobre... W czasie walk pvp pierwszy pada najczęściej MO - duże dmg, względnie słaba obrona. Pada więc ze względów logicznych - skoro stosunkowo łatwo ubić, to trzeba to zrobić. Potem vd, gdyż to jedna z najsilniejszych klas. Tak było i tak będzie. Debuffy to najważniejsza rzecz w grze. Gdyby było inaczej, to MO bez problemu wygrywałby z łucznikiem. Bo łucznik ma jedno z najsłabszych dmg, na poziomie rycerza... 3siu napisał(a): Przy druidzie trafiono w ten balans na tyle, że tylko na początku były jakiekolwiek narzekania. Osobiście też rzadko słyszę narzekania vd. Zazwyczaj tylko wtedy, kiedy nie udaje mu się ukaz na dz/fyo, ew. GMO. Czyli na najlepszych bossach, gdzie się chodzi zwykle w pięciu i ukaz nie jest niezbędny, tylko przydatny. A pvp... aż mi się klnąć chcę, jeśli naprawdę myślisz że vd aż tak osłabiony w tej dziedzinie. Mówię, czas na specjalizację - albo bez problemu zdołasz przebić się przez obronę PA, a potem dopiero martwisz się odpornością, albo bijesz mocno z uderzenia. Tak, jestem przeciw vd. Z wielu względów, choćby takich że większość vd naśmiewa się z bardzo niskiego dmg łuka, bijąc więcej niż ja z krytyka... |
11 Cze 2011, o 13:02 |
|
Pogromca Valdaroga
|
ja osobiście VD nie gram i nie grałem. to o czym pisze, pisze z obserwacji na podstawie swoich walk przeciwko VD i w grupie z VD.
a skoro VD o 10 lvli lepszy od mojego druida, po zabraniu mi całej many w 1 rundzie, wygrywa ze mną o włos, to coś jest nie tak. zwłaszcza, że moja postać nie jest zrobiona do walk pvp. a przynajmniej tych 1v1. |
11 Cze 2011, o 13:47 |
|
Pogromca Valdaroga
|
Osobiście uważam że dobrze prowadzony druid jest najlepszy na pvp 1vs1. A wybacz, aby uznać że zmiana na korzyść vd, zwłaszcza znacząca, jest niezbędna - trzeba coś więcej niż jeden vd, który z trudem wygrał z druidem. W dodatku porównujesz dwie klasy, które są powszechnie uznawane za najlepsze do pvp.
Nie wiem jak walka z innymi klasami, ale odporność na uroki to w wielu przypadkach jedyna obrona fizola przed vd. Zwłaszcza takiego, który ceni bardziej wiedzę niż moc. |
11 Cze 2011, o 14:27 |
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
tak bo 5 pa na obrone w uroki to troche zal nie?
|
11 Cze 2011, o 15:00 |
|
Pogromca Valdaroga
|
Oczywiście, jeśli 4-5 PA w uroki zmniejsza szansę wejścia do 70%. Ponad 200 wiedzy przeciw 10... PA niewiele tu zmieniają.
|
11 Cze 2011, o 15:16 |
|
Jedną nogą w Haligardzie
|
zauwaz ze w duga strone jest tak samo??? 200 zr przeciwko 10
|
11 Cze 2011, o 15:41 |
|
Strona 3 z 4 |
[ 36 posty(ów) ] | Idź do strony Poprzednia 1, 2, 3, 4 Następna |
Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Kto jest na forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 56 gości |
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum |