czasami Bonzo jak Cie czytam to aż mi przykro

Odnośnie tematu, prestiż z definicji to nie tylko poziom statusu społecznego, ale także poważanie, szacunek do innych. W związku z czym - czy na prawdę losowanie ma świadczyć o tym która gildia będzie zaliczana do elity cieszącej się ów szacunkiem innych graczy? Prestiż powinien być (i jak mniemam jest) wyznacznikiem osiągnięć jakich dokonała dana gildia. Fakt, że trochę słabo jest naliczany ale nie sięgajmy dna i nie szukajmy wszelkich sposobów ułatwiających zdobycie prestiżu, "bo brakuje nam do postawienia budynku". Proponuję zająć się raczej tym jak przekonać przeciwne gildie do wojny, dzięki której notabene zdobywa się najwięcej prestiżu

ale wiesz to naprawde dobry pomysł wiesz olu? on jest świetny i wg pro

@Bonzo
Nie rób masła maślanego ze swojej wypowiedzi,bo tylko nabijasz sobie posty.
Co do pomysłu.. sam widziałem jak 'dużo' leci prestiżu za poszczególne bossy Dlatego wylosowanie odpowiedniej ilości prestiżu pomogłoby w rozbudowaniu gildii.Depozyt ma swoje wady i zalety.Z jednej strony może powstać wiele incydentów - oszustw i kradzieży.Z drugiej strony jest to świetny pomysł,ponieważ często jest tak,że ktoś ma jakieś ciekawe rzeczy dla drugiej osoby ale wiecznie jest zajęty i nie ma czasu na przekazywanie.

Co do nabijania do 85k prestizu jest tylko jedna opcja i jest to celowo tak zrobione - WALCZYC! Jak ktos chce rozbudowane siedziby gildiowe to niech szykuje sie na wojne, bo inaczej nie da rady. Co do tego prestizu z losowan nie macie co kombinowac, bo juz wam mowie, ze to nie przejdzie.

zgadzam sie z tym że wojna to dobry pomysł do nabijania prestiżu , ale co zrobic kiedy nikt nie chce walczyć ? jak nabijac prestiż ? musi być jakies alternatywne rozwiązanie......

Podpowiem Ci, dla Was alternatywą jest zmiana "polityki" poprzez wypowiedzenie wojny gildiom, z którymi teraz macie sojusze. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma, uczciwie walczcie, jeden wygra drugi przegra. Będziecie mieli zapewne dużo rozrywki a i któraś ze stron mobilizację do nadrabiania strat. Jest ryzyko jest zabawa

pzdr

Gdybym mial to rozpatrywac jak Sandhya to wgl nie widze sensu posiadania sojuszy:P.Cos trzeba zrobic z tymi wojnami skoro jedynym rozwiazaniem wbijania prestizu jest dogadanie sie ze swoimi sojusznikami..

A wtedy zostanie nam/wam odjęty, bo przecież to walka z sojusznikiem, wbrew ogłoszonym zasadom ... Po prostu nie ma opcji, jeśli gracze sami nie zdecydują się walczyć. Będziemy wbijać prestiż do momentu, aż rary ze smoka będą warte 0 i koniec, nic więcej się nie da.

Arystos nie masz racji, po prostu taka sytuacja się zadziała że nikt inny nie chce walczyć, zapewne są jakieś konkretne powody, ale to raczej w waszej gestii jest by przekonać przeciwnika do zmiany statusu i podjęcia walki. Tylko że jakoś nikt się do tego nie kwapi, a wy zamiast korzystać z prestiżu wojennego chcielibyście żeby leżał w workach pod waszymi nogami najlepiej..

eh kolejne same płacze...

Ludzie ogarnijcie się!

Masz problem nabić prestiż? Zastanów się co z tym zrobić i dąż do tego aby osiągnąć swój cel...
Chcesz mieć gildie w sojuszu z innymi i nie masz kogo bić? Zmień to
No chyba że lubisz wbijać prestiż na bossach też jest to dobrą alternatywą lecz wolniejszą...

Proponuje zająć się myśleniem nad wbijaniem prestiżu niż spamowaniem płaczem...