Hej
Od kilku dni za mną chodzi temat modyfikacji wojen i poniżej kilka propozycji - one wynikają zarówno z lektury forum i rozmów z graczami (w tym tymi z mojej obecnej gildii) jak i własnego do tego stosunku. Część z rzeczy ma charakter fakultatywny, część jest do dyskusji - chciałbym żebyśmy do końca roku opracowali jakiś pomysł na modyfikacje systemu wojen, który następnie w obecnych warunkach (i tym samym ograniczeni systemowo) ale w oparciu o umowy pomiedzy Gildiami przetestujemy na s3 w warunkach rzeczywistych w formie Eventu trwającego 2-3 tygodnie a następnie wnioski z tego płynące zaprezentujemy Administracji jako rekomendacje zmian całego systemu.
Poniżej kilka elementów:

1) Wojny moga być wypowiadane na określony okres (np. 2, 4, 8 dni, 2 tyg., miesiąc, bezterminowo) uważam, że powinno sie również dawać okreslić porę dnia w jakiej toczone są działania wojenne - chodzi o to, żeby nie zmuszać ludzi do ślęczenia przed kompem lub odpuszczenia sobie gry bo mamy wojnę - takie ustawienie pozwoli gildiom przeprowadzac mobilizację a graczom planować grę i zabawę;

2) Możliwość wypowiedzenia wojny Gildii neutralnej - ale wojna taka musi być zaakceptowana przez tę Gildię, żeby mogła wejść w życie - status Gildii nie ulega zmianie, lecz może ona prowadzić wojnę 'obronną';

3) Nie da sie wypowiedzieć wojny Gildii, od której agresor posiada o 50% (i więcej) prestiżu;

4) Poddawanie wojen - zgodnie (lub w przybliżeniu) tak jak to już zostało opisane - z zastrzeżeniem, że poddawanie wojen ma charakter indywidualny a nie hurtowy;

5) Wojny regionalne tj. Gildie mogą sie atakować jedynie na czerwonych polach oraz w wybranych lokalizacjach z czego przynajmniej jedna to Las orków/Kemenak;

To tyle tytułem wstępnej propozycji, czekam na Wasze sugestie i pomysły do końca roku, potem przestudiuję temat i postaram się zebrać wszystko do kupy i zaproponować jako Event. Zapraszam do dyskusji...

2) Zawsze byłem za tą propozycją. Wojna potwierdzana z obu stron jest w praktyce jedną z niewielu możliwości zachęcenia graczy do walk. Aktualny system, który określiłbym jako ataki z zaskoczenia nadal powinien istnieć, przy bardzo surowych limitach dotyczących czasu i spodziewanych korzyści. Oczywiście oznaczałoby to, że status gildii (wojna;pokój) zostałby zniesiony.

3) Wspominałem już, że prestiż nic nie mówi o gildii, poza jej stażem w grze. Sensowne limity mogą być na średnią lvl graczy (dodając, że nie może być np. mniej niż 5 osób w gildii) lub jej siła.

Brakuje mi ważnego punktu, jak uniemożliwianie zmiany składu w trakcie wojny. Ma to wykluczyć sytuacje, kiedy specjalnie na okres wojny wypożycza się z zaprzyjaźnionych gildii koksów, którzy chętnie pomogą prać swoich wrogów - bo nie zgadzają się na wojnę lub istnieją limity.
Nawet posunąłbym się do propozycji, by zablokować możliwość dojścia do gildii, która wypowiedziała lub ma propozycję wojny.

Calkowita blokada to nie, nie przesadzajmy ... ale jakies ograniczenie by pasowalo, kwestia umowna ...

Dlaczego nie? Jeśli ktoś proponuje wojnę, to nie robi tego nieprzygotowany z myślą "jakoś to będzie". Niektóre sytuacje jasno pokazały, że gracze chętnie wykorzystują wszelkie luki w samej grze lub jej regulaminie, balansując na krawędzi dobrego zachowania.

Tak samo druga strona - jeśli ma wypowiedzenie, to niech gwałtownie nie zmienia ekipy, by nagle mając kilku graczy o takim lvl i doświadczeniu, że w praktyce oni sami wygrają wojnę. Jeśli przyjmą wypowiedzenie, to są gotowi. Jeśli nie, zwyczajnie je odrzucą.

Jeśli ktoś odejdzie z gildii w trakcie wojny, to zwykle z powodu presji. Niech nie wraca po np. dwóch tygodniach, bo znalazł sporo czasu i może zacząć działać. Może wrócić... po zakończeniu wojny.

Bez tego pkt gildie mogą wojować choćby wieczność... będą miały połowę członków poza nią, takich którzy zmęczyli się walką i wrócą, kiedy będą gotowi. Jeśli ktoś przyjął wojnę na miesiąc, to albo walczy, albo poddaje ją przed czasem.

Bo jaka gildia podda wojnę, skoro zawsze jest kilku znajomych, którzy mogą ich zastąpić na tydzień czy dwa?

Edit:
Kolejny punkt - każda wojna powinna mieć własny temat w odpowiednim dziale na forum. W niej napisane byłyby jasno "niepisane" zasady, wszelkie umowy. Potwierdzone z obu stron pod opieką GM - tak jak np. wymiana kont. Jasno opisana kara za złamanie regulaminu danej wojny.

lepszym rozwiazaniem byloby wprowadzenie limitu co do osob bioracych udzial w gildi a mianowicie :
w momencie gdy obie strony potwierdza chec i warunki, obie gildie nadal moga przyjmowac czlonkow jak i tracic ich lecz osoby "nowe" jak i te majace staz w gildi ponizej x dni sa neutralne i poprostu nie biora udzialu w wojnie. (a czemu tak? gildia nadal moze w pelni funkcjonowac no i bedzie mozna uniknac sytuacji gdzie gracz a dochodzi do danej gildi na chwile/dzien przed podpisaniem warunkow i bierze udzial w wojnie.

nie wiem czy byloby to proste ale powiedzmy wprowadzic limit na potwierdzenie / odrzucenie propozycji wojny (np 24/48h)
a wtedy system sprawdzal by date zaakceptowania wojny ~ date dolaczenia kazdego z czlonkow gildi a jesli roznica dni bylaby powiedzmy wieksza niz 10 dni (znaczylo by to ze osoba musi miec co najmniej 8 dni stazu) dana postac moze brac udzial w wojnie, jesli jest mniejsza to postac zostaje wykluczona i zostaje wykluczona z wojny bedac tym samym postacia neutralna dla wrogiej gildi (nie traci oczywiscie przywilejow zwiazanych z byciem w gildi, to samo tyczylo by sie postaci przyjetych podczas wojny)

Ofikos tu jesteś za wojną a na s3 powiedziałeś, że gdy będzie wojna ty odejdziesz z gildii.

Wojna jak wojna - ma dobre i złe strony. Możemy to sprawdzić przez jakiś określony czas.

Jednak bardzo dużo osób chciałoby grać bez bawienia się w wojny wiec moim skromnym zdaniem powinna być dla nich jakaś alternatywa.

Ogólnie pomysł Heva nie jest zły. ( Nie przypominam Hev sobie żebyś rozmawiał o tym z ludźmi z gildii ale może czegoś nie wiem )

ja też sobie nie przypominam - ale czytam czat i widze kto co pisze
HM

Niektórzy nic nie piszą na czacie

Co do samego pomysłu - dobrze, że się takie pojawiają, ale prawdopodobnie nie zmieni on zupełnie nic dla topowych gildii na s3, bo nadal gidia ze statusem pokojowym będzie mogła decydować czy wojnę chce czy nie, a wybory niektórych już znamy.

@down czytałem, ale sądzę, że atakowanie kogokolwiek po spełnieniu wymogów nie przejdzie, po prostu takie gildie zaczną się rozpadać. Tryb agresywny daje po części taką możliwość, poddawanie się ją ogranicza.

Poza tym - wojny za obustronnym potwierdzeniem, czyli to samo co pisze Heaven i to co jest trochę teraz (czyli dobrowolna zmiana statusu). W efekcie - może nie zmienić się nic, bo gildie nie chcą walczyć.

A widziałeś moją propozycję? Usunąć podział na tryb wojenny-pokojowy, utworzyć wojny za obopólnym potwierdzeniem, a aktualny system napadów zostawić (czyli można zaatakować dosłownie wszystkich) z bardzo restrykcyjnymi limitami.

Nie wiem, czy ktoś z was grał w Red Dragona? Tam panuje system wojen wypowiadanych z określonymi warunkami oraz zasadzek.
Były ograniczenia co do wypowiadania wojen jesli chodzi o silę koalicjji, by uniknąć sytuacji, gdzie top10 bije top 100. Określano dokładnie czas (w dniach) i zasady: nie wolno nikomu koalicji opuścić, nikogo do niej przyjąć, nie wolno robić tego i tamtego, dopuszczza się robienie czegoś tam innego, określano jasno kary za naruszenia zasad.
zasadzki są stosowane, przez wielu z wielkim upodobaniem, aczkolwiek bardzo często spotykają sie z odpowiedzią kilku innych koalicji :] system działa i pozwala się bawić w nieco bardziej cywilizowany sposób :]